Policja ostrzega przez oszustami, którzy wyłudzają pieniądze "na COVID". Ofiarą takiego procederu był pan Edward. Mężczyzna odebrał telefon rzekomo ze szpitala, w którym miał leżeć jego ciężko chory syn i potrzebne były pieniądze na drogi lek. Wkrótce po środki przyjechała kobieta, ale wywiązała się szarpanina i 77-latek nie stracił oszczędności. Teraz kobiety szuka częstochowska policja.
Policja publikuje nagrania z wizerunkiem kobiety, która według śledczych działa w gangu wyłudzającym od starszych ludzi oszczędności ich życia. - Na chwilę obecną nic nie mamy, dlatego prosimy i publikujemy ten wizerunek - informuje sierż. sztab. Marcin Knysak z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Ofiarą oszustów miał paść 77-letni mieszkaniec Częstochowy. Mężczyzna odebrał telefon rzekomo ze szpitala, w którym miał leżeć jego syn ciężko chory na COVID-19. - Mówili, że potrzebny jest lek ze Stanów Zjednoczonych, który kosztuje 90 tysięcy złotych - opowiada pan Edward.
Czytaj też: Oszustwa "na koronawirusa". Miała odebrać niemal 100 tysięcy złotych, później zaatakowała policjanta
Rzekomy lekarz przekonywał, że czas nagli. Pan Edward zgodził się pomóc swemu dziecku. Zdradził, że ma w domu oszczędności w gotówce - 60 tysięcy złotych. Usłyszał, że to wystarczy i wkrótce po pieniądze przyjedzie notariuszka.
"Kobieta zaczęła okładać mężczyznę pięściami"
- Legendy, których używają przestępcy, są różne. Natomiast cel, który im przyświeca, jest jeden: oszukać osoby i zabrać im pieniądze - zaznacza oficer operacyjny z Centralnego Biura Śledczego Policji. - Tyle słyszę w telewizji, bo oglądam, ale czasem człowiek nie panuje nad emocjami - wyznaje pan Edward.
Pan Edward myślał tylko o tym, że musi ratować syna. Przekazał nieznajomej kobiecie pieniądze. Jednak gdy chciała wyjść, poprosił, żeby pokazała jakiś dokument na dowód, że przychodzi w imieniu szpitala. W odpowiedzi kobieta powaliła 77-latka na ziemię. - Kobieta zaczęła okładać mężczyznę pięściami. Kobieta w wyniku zdarzenia zaczęła krzyczeć - informuje sierż. sztab. Marcin Knysak. - Ona wołała, że chcę ja zgwałcić - relacjonuje oszukany mężczyzna.
Do mieszkania na ratunek wbiegło trzech mężczyzn i uratowali, ale nie okradanego mężczyznę, a oszustkę, ofiarę rzekomego gwałtu. - Pokrzywdzony w czasie tej szarpaniny odzyskał torbę z pieniędzmi, dlatego też tutaj mamy do czynienia z usiłowaniem popełnienia przestępstwa - informuje Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Teraz policja usiłuje zatrzymać kobietę i jej wspólników, co bez pomocy osób, które ją rozpoznają, będzie trudne.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24