Audyt - to słowo łączy wszystkich ministrów w ich pierwszych dniach pracy. Wszyscy przekonują, że początek to sprawdzenie, co właściwie działo się do tej pory w ich resortach. Ale są też pierwsze decyzje. Barbara Nowacka wymienia kuratorów, Adam Bodnar składa pierwsze wnioski, a minister infrastruktury pojechał do protestujących przewoźników.
Kuratorzy, którzy byli za PiS-u, wszyscy znikną - zapowiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka. Na miejsce obecnych kuratorów zostaną powołani pełniący obowiązki, a nowi zostaną wyłonieni w konkursach. - Wszyscy działali na polityczne zlecenie - tłumaczy swoją decyzję nowa ministra.
Każdy minister planuje audyt w swoim resorcie. - Zaczęłam dziś cykl spotkań z dyrektorami departamentów i po kolei patrzymy, cóż tu się wydarzyło przez ostatnie osiem lat i co trzeba zrobić, żeby różne sprawy naprawić - powiedziała Barbara Nowacka. - Będziemy wszystko audytować, to już jest w ministerstwie zlecone. I czekam na wyniki - dodaje nowy minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co należy wiedzieć o Barbarze Nowackiej?
Donald Tusk powołał międzyresortowy zespół do przywrócenia praworządności, na którego czele stanie nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W skład zespołu wejdą przedstawiciele różnych ministerstw. Specjaliści przygotują projekty ustaw. Na czwartkowym posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa Adam Bodnar zapowiedział, że przywróci konstytucyjną rolę tej instytucji.
Jedną z pierwszych decyzji ministra Adama Bodnara był wniosek do premiera w sprawie przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej, w której pracach uczestniczą już 22 państwa członkowskie UE.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kim jest Adam Bodnar?
Uprzątnięte gabinety
Nowi ministrowie - jak mówią w rozmowie z "Faktami" - zastali uporządkowane i praktycznie puste gabinety.
"Z ministerialnych pokoi w kancelarii premiera wyniesiono komputery i drukarki (nie poza gmach, ale nie ma ich na wyposażeniu). Dosłownie. Mali ludzie. Od wczoraj służby IT mozolnie wszystko ponownie instalują i ruszamy normalnie z pracą. Z Janem Grabcem damy radę!" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) minister Maciej Berek, odpowiedzialny w rządzie za legislację.
Niemal natychmiast odpowiedział mu były rzecznik rządu Piotr Mueller: "Panie Ministrze, jak przychodzi nowy pracownik do pracy, to standardowo przygotowuje się stanowisko pracy na nowo, w tym m.in. ponownie konfiguruje się sprzęt komputerowy. Proszę nie szukać taniej sensacji" - napisał.
Pierwszy dzień w pracy dla ministrów to nie tylko spotkania i przygotowywanie planu na najbliższe dni. Nowy minister infrastruktury niemal natychmiast po powołaniu pojechał na spotkanie z przewoźnikami protestującymi na polsko-ukraińskiej granicy.
- Konieczna była rozmowa. Zanotowałem szereg argumentów. Będę chciał je przedstawić stronom, z którymi będę rozmawiał. Przede mną ważne spotkania - oświadczył minister Dariusz Klimczak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dariusz Klimczak ministrem infrastruktury
W wielu ministerstwach pracę rozpoczęli też wiceministrowie. Niektórzy z nominacjami muszą poczekać na powrót Donalda Tuska z Brukseli. W poniedziałek Rada Ministrów ma spotkać się na nieformalnym posiedzeniu w sprawie nowego budżetu.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24