Wiceminister Jacek Żalek miał zeznać w prokuraturze, że w trakcie rozmów kierownictwa NCBR ustalano, "jak zabezpieczyć finansowanie po ewentualnych przegranych wyborach Partii Republikańskiej". Akcji nadano kryptonim "Czarny węgiel", a szefa republikanów Adama Bielana nazywano "sponsorem". To ustalenia dziennikarzy Onetu.
Portal Onet.pl poznał i opisał zeznania Jacka Żalka w prokuraturze, a także opublikował stenogramy z rozmów kierownictwa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- Ten system został tak stworzony, żeby wysysać każdą złotówkę - podsumowuje Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Jacek Żalek o tym systemie miał osobiście opowiedzieć śledczym. Miał ujawnić, że w trakcie rozmów kierownictwa NCBR ustalano, "jak zabezpieczyć finansowanie po ewentualnych przegranych wyborach Partii Republikańskiej" i jak "dogadywać się z ludźmi w spółkach, którzy mogą przetrwać zmianę władzy i zagwarantować zabezpieczenie środków dla partii". Akcji nadano nawet kryptonim "Czarny węgiel", a szefa republikanów Adama Bielana nazywano "sponsorem".
Jacek Żalek to wiceminister do niedawna nadzorujący NCBR. Adam Bielan to lider republikanów, partyjny szef Żalka i koalicjant PiS.
Przepompownia Partii Republikańskiej
W ostatnim czasie na jaw wyszło, że w konkursach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dotację w wysokości 55 milionów złotych otrzymała firma założona przez 26-latka zaledwie 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków.
123 miliony złotych dostała białostocka spółka, która w ostatnich latach wykazywała straty. W aferze przewijają się nazwiska osób związanych z Żalkiem i republikanami.
- To pokazuje, że to była zorganizowana przepompownia. To było zorganizowane złodziejstwo w ramach NCBR - komentuje poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. - Te środki, te miliony, miały umożliwić tej partii dalsze trwanie w opozycji, wtedy, kiedy przegrają wybory - dodaje.
- Pomimo tego, że pokazaliśmy (...) nazwiska, powiązania, kwoty, ludzi, polityków, którzy to budowali, PiS milczy - zwraca uwagę poseł Dariusz Joński.
Pytania o przyszłość koalicji
Jacek Żalek konsekwentnie nie odpowiada na pytanie, "dlaczego nie poda się do dymisji", choć doniesienia Onetu de facto potwierdził, pisząc, że składał zeznania "kilkukrotnie, dzieląc się w pełni posiadaną wiedzą i materiałami".
Zdaniem opozycji to zeznania obciążające także Adama Bielana. Stąd pojawiają się pytania, czy dla republikanów jest jeszcze miejsce w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
- Nie będzie żadnej tolerancji na jakiekolwiek nadużycia, a każda osoba winna jakimkolwiek nadużyciom będzie ukarana - powiedział Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Niedługo być może państwo poznacie owoce tych prac - zdradza Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
- Co ministerstwo, to afera, co ministerstwo, to fundusze, które idą dla swoich - komentuje Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Opozycja chciała dowiedzieć się w Sejmie także o konsekwencjach afery willa plus. Afery z przyznawaniem fundacjom związanym z władzą milionowych dotacji przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
- Kryteria miały charakter obiektywny i w żaden sposób nie faworyzowały żadnej kategorii podmiotów - przekonywał w Sejmie Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki.
- To pompowanie jest wszędzie i wszystkimi kanałami PiS wysysa państwo - uważa Hanna Gill-Piątek, posłanka niezrzeszona. - To jest dopiero wierzchołek góry lodowej. My nie mamy zielonego pojęcia, ile tak naprawdę oni kradli przez te siedem lat - dodaje posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.
Opozycja zapowiada kolejne kontrole poselskie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24