Fakty - oglądaj online

  • Foto: tvn24 | Video: Marzanna Zielińska / Fakty TVN
  • Skrajne ubóstwo dotyka coraz większej liczby Polaków. "Zaczynają funkcjonować na granicy przeżycia"
  • Raw Air 2023: Polscy skoczkowie daleko za podium w Lillehammer
Ponad prawem?

NSA zdecydował w sprawie Odry. Minister: nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań

Naczelny Sąd Administracyjny nakazał wstrzymać prace regulacyjne na Odrze, które miały zmienić jej naturalny bieg, by umożliwić pogłębienie dna. Wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodnej Marek Gróbarczyk dał jednak do zrozumienia, że tego wyroku wykonywać nie zamierza. Autorzy ekspertyz chórem podkreślają: to, co z Odrą robi ten rząd, jest niszczycielskie i niebezpieczne.

Greenpeace ostrzega, że Odrze znowu grozi zatrucie. Wskazują winnych: kopalnie

Odra wpływa na Górny Śląsk jako rzeka pierwszej klasy czystości, a wypływa jako ściek. Trafia do...

Regulacja Odry poprzez ostrogi, czyli konstrukcje zmieniające naturalny bieg rzeki, by umożliwić pogłębienie jej dna, tylko szkodzi rzece. Zmienia ją w kanał. Odra lepiej poradziłaby sobie sama.

- Są to prace szkodliwe środowiskowo, społecznie i gospodarczo - ocenia Piotr Nieznański z WWF Polska.

Wojewódzki Sąd Administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny wysłuchały ekspertów i nakazały natychmiast inwestycję wstrzymać.

- Są to prace, które dewastują i niszczą ekosystem. Natomiast udowodniliśmy naszymi ekspertyzami, że te prace nie przynoszą poprawy bezpieczeństwa powodziowego, udowodniliśmy, że zamiana polskich rzek w drogi wodne, jest absolutnie nieopłacalna - podkreśla Nieznański.

Z raportu, nawet tego rządowego, jak przypominają eksperci, wynika, że ekologiczna katastrofa w sierpniu zeszłego roku była spowodowana między innymi regulacją Odry. O zatrzymanie budowy wnioskowali polscy i niemieccy ekolodzy oraz rząd Brandenburgii, bo to rzeka graniczna.

- Prace modernizacyjne powinny zostać wstrzymane. (...) Do regeneracji potrzebujemy naturalnych sił rzeki, których nie wolno nam zakłócać - mówiła Steffi Lemke, niemiecka federalna minister środowiska.

Odpowiedzialny w rządzie za gospodarkę wodną Marek Gróbarczyk odpowiedział wtedy za pośrednictwem Twittera na niemiecką troskę o Odrę. "Nie robimy ani kroku wstecz. Przywołujemy niemiecką minister środowiska do porządku, żeby nie wypowiadał się autorytatywnie o polskich rzekach, w ten sposób, bo to jest skandal" - napisał.




Wiceminister nie uznaje wyroku sądu

Teraz wiceminister Marek Gróbarczyk odniósł się do orzeczenia sądu. "Skutki wykonania niefrasobliwej decyzji NSA byłyby zgoła bardziej niebezpieczne niż kontynuowanie tej inwestycji" - napisał na Twitterze.




W kolejnym wpisie polityk przekonuje, że Polska nie może sobie pozwolić na zahamowanie inwestycji. "Jeżeli zostawimy te urządzenia niezabezpieczone, to się rozlecą i poniesiemy miliardowe straty tak, jak ponieślibyśmy je, gdybyśmy w przypadku wyroku TSUE zamknęli kopalnię Turów" - czytamy w poście.




Niewykonanie wyroku TSUE kosztowało nas wszystkich około pół miliarda złotych, ale minister brnie dalej. "Nie można wykonać tak idiotycznych, radykalnych działań. Opieramy się na prawomocnym pozwoleniu na budowę" - napisał Gróbarczyk.

Stosunek wiceministra do prawa jest dość swobodny - ocenia opozycja.

- (Gróbarczyk - przyp. red.) ma daleko w poważaniu wyroki polskiego sądu. Mam nadzieję, że sądy nie będą poważały pana Gróbarczyka, jeśli nie wykona tego wyroku, dlatego że PiS już zabił życie w Odrze, a teraz chce dalej zabijać - mówi Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

- Niestety w PiS-ie dla poszanowania prawa nie ma żadnego znaczenia, czy to chodzi o wymiar sprawiedliwości, ochronę środowiskowa, klimat, kary TSUE. Oni wszyscy prawo mają gdzieś - komentuje poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Wiceminister Marek Gróbarczyk we wtorek był nieuchwytny, a premier Mateusz Morawiecki nie odpowiedział wprost na pytanie, czy ministrowi wolno łamać prawo.

- Szanując wyrok sądu, będziemy starać się znaleźć takie rozwiązanie, aby oczywiście wykorzystywać drogę wodną, ponieważ ona jest dużo bardziej ekologiczna - mówił szef rządu.

- Pieniądze podatników płyną na bezsensowny projekt. To jest taki projekt jak projekt przekopu, zrealizowali go, bardzo się cieszą, nie pływa żadna łódka w ciągu zimy - zwraca uwagę Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego "Eko-Unia" i członek koalicji Ratujmy Rzeki.

Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN

Dowiedz się więcej...

Komentarze (0)

Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Dodaj komentarz do artykułu
domyślny avatar
  • Udostępnij komentarz w:
  • ikona twitter
  • ikona facebook
  • ikona google plus
publikuj
Właśnie pojawiły sie nowe () komentarze - pokaż
Forum jest aktualizowane w czasie rzeczywistym
Zasady forum
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść opinii.

Pozostałe informacje

tvnpix