Rządzący dopiero po tygodniach zwłoki zaczęli działać w sprawie Odry. Wcześniej bagatelizowali informacje o możliwym skażeniu rzeki. Wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski 11 sierpnia przekonywał, że w Odrze można się kąpać, a następnego dnia - że można łowić ryby poniżej Cigacic. Tak mówił na antenie Radia Zachód. Nagranie zostało usunięte ze strony internetowej rozgłośni.
Ludzie, którzy z Odry żyją i dzięki niej utrzymują swoje rodziny, są załamani skalą katastrofy na rzece. - W tej chwili już nie pracujemy - mówi jeden z przedsiębiorców.
- Skala tego wydarzenia powoduje, że rząd jest w desperacji, w defensywie - ocenia Michał Wypij, poseł koła parlamentarnego Porozumienie Jarosława Gowina.
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk dopiero w środę, czyli po 22 dniach od pierwszych doniesień o zatruciu rzeki, publicznie zabrał głos. Nie powiedział jednak "przepraszam" za brak informacji i ostrzeżeń, ale wręcz przeciwnie - sugerował, że służby zadziałały jak trzeba.
- 27 lipca w Oławie zaobserwowaliśmy dużą ilość śniętych ryb, co zostało skierowane do WIOŚ (Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - przyp. red.). Ryby zostały oczywiście zebrane - powiedział wiceminister na posiedzeniu połączonych komisji w Sejmie.
Wędkarze w Oławie 1 sierpnia mówili, że byli pozostawieni sami sobie. Prezes Wód Polskich Przemysław Daca dopiero 10 sierpnia publicznie zabrał głos w tej sprawie. - W okolicach Krosna Odrzańskiego zaobserwowano parę egzemplarzy śniętych ryb, co może sugerować fakt, że zanieczyszczenie się już rozpuściło i nie stanowi takiego zagrożenia - mówił wtedy Daca.
Nagrania wędkarzy udowadniały, że nie chodzi o parę ryb, ale raczej o parę ton ryb.
Można się kąpać, można łowić ryby
Wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski nie został zdymisjonowany, chociaż w Cigacicach 11 sierpnia przekonywał, że on sam może wejść do rzeki. Dwa dni później z tego samego miejsca wyłowiono tony śniętych ryb.
- To jest wielka nieodpowiedzialność i narażanie ludzi na niebezpieczeństwo. Pamiętam, jak stał nad brzegiem rzeki i mówił, że można się w niej kąpać, wtedy kiedy ta trucizna tą rzeką płynęła - zaznacza Arkadiusz Marchewka, poseł Koalicji Obywatelskiej.
12 sierpnia w Radiu Zachód wiceminister poszedł jeszcze dalej. "Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, z ręką na sercu, wszystkim wędkarzom poniżej Cigacic, że spokojnie mogą łowić ryby, a mieszkańcy mogą spokojnie wejść do Odry. Odra nie jest w takim stopniu zanieczyszczona, jak mówią aktywiści" - przekonywał Witkowski.
Nagranie z wywiadem zostało jednak ze strony radia usunięte.
- Uważam, że to nie jest tylko odpowiedzialność polityczna, ale odpowiedzialność karna za zdrowie i życie ludzi - komentuje Małgorzata Tracz, posłanka Zielonych i Koalicji Obywatelskiej.
Gdy wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś podziękował w Sejmie swoim pracownikom, a potem stwierdził, że to oni powiadomili Polski Związek Wędkarski, to wędkarze opuścili salę.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24