Miliony maseczek i rękawiczek, tysiące kombinezonów i gogli mają trafić nie tylko do szpitali zakaźnych, ale także innych, które będą ich potrzebowały, czyli do wszystkich.
NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
W Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie zamknięte zostały cztery oddziały - także przed dziećmi, które chciałyby przyjść na świat. Oprócz oddziału położniczego i noworodkowego, zamknięta jest neurologia i oddział chorób wewnętrznych, na którym u ośmiu pielęgniarek potwierdziło zakażenie SARS-CoV-2.
- Wzrasta liczba zakażonych osób w tempie geometrycznym, tak jak wszędzie. Jestem przekonany, że gdyby zrobić badania, to byśmy to samo otrzymali we wszystkich innych szpitalach - przekonuje dr Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Taka sytuacja ma miejsce nie tylko w szpitalach. Starszymi pacjentami Miejskiego Centrum Opieki w Krakowie zajmowały się dwie pielęgniarki zakażone koronawirusem. Pacjenci czekają teraz na zrobienie testów, na razie nie mają objawów zakażenia.
- To były dwa oddziały, na jednym 27 osób, a na drugim 44 osoby. Te panie miały 12-godzinne dyżury - wyjaśnia Łukasz Bartkowicz, dyrektor Miejskiego Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych w Krakowie.
Środki ochronne dla szpitali
Minister zdrowia Łukasz Szumowski na konferencji prasowej w poniedziałek przyznał, że "jest coraz większe ryzyko spotkania osoby zakażonej" w miejscach, gdzie leczeni są pacjenci.
W związku z tym resort zdrowia podjął decyzję, że środki ochrony osobistej mają trafiać już nie tylko do szpitali zakaźnych, ale też do wszystkich szpitali, a także aptek i do ratowników medycznych.
- Dziś podjęta została decyzja o dystrybucji ponad 5 milionów 200 tysięcy maseczek, o blisko 119 tysiącach masek FFP2 i wyższych, prawie 32 tysiącach kombinezonów - poinformował Szumowski.
Uspokajał także, że jeśli chodzi o ogólnopolskie wyposażenie szpitali w łóżka i respiratory, to mamy zapas.
- W oddziałach zakaźnych i szpitalach jednoimiennych mamy około 10 tysięcy łóżek oraz około 1200 respiratorów. Z tego zajętych w tej chwili jest 1300 łóżek oraz 50 respiratorów. Mamy jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów - zaznaczył.
Medycy z WIM z misją we Włoszech
W poniedziałek do pomocy lekarzom w Lombardii wyruszyli lekarze i ratownicy z Wojskowego Instytutu Medycznego. To grupa 15 osób - medycy, którzy brali udział w ratowaniu ofiar trzęsień ziemi, a także pracowali w obozach dla uchodźców.
- Giną tam nasi koledzy: lekarze, pielęgniarki i ratownicy włoscy. Są tak przeciążeni pracą, że chcemy chociaż przez chwilę chcemy dać im oddech, może uratować kilkoro z nich - mówi Paweł Szczuciński z Medycznego Zespołu Ratunkowego Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej - Chcemy zajrzeć w paszczę tego lwa, zanim pojawi się w naszym kraju - dodaje.
- Pozwolimy im odespać, odpocząć po kilku tygodniach pracy non-stop. Też chcemy pokazać tą solidarność europejską, póki możemy teraz, bo nie wiadomo jak się sytuacja w naszym kraju rozwinie - podkreśla dr Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Aldo Amati, ambasador Włoch w Polsce, wyraził ogromne uznanie dla misji zorganizowanej przez personel z Wojskowego Instytutu Medycznego. - Dziękuję bardzo za pomoc, w tym momencie tak żmudnym, tak trudnym - zaznaczył ambasador.
Jak przebiega kwarantanna w Polsce?
Ostatniej doby policjanci W Polsce skontrolowali ponad 146 tysięcy osób przebywających w kwarantannie. W ponad 700 przypadkach albo ktoś przyjmował gości, albo wychodził z domu.
- Mężczyzna z ostatniej doby, który powinien być na kwarantannie spożywał alkohol za sklepem. Przy okazji naruszył dwa obostrzenia: przebywania w miejscu kwarantanny i gromadzenia się osób w liczbie większej niż dwie - przekazał insp. Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
Zmęczone obostrzeniami i izolacją są coraz bardziej osoby starsze. - Wychodzą sobie na spacer, przy okazji zajrzą do apteki: a to po nową gazetkę, a to po witaminkę, a to zwyczajnie niektórzy przychodzą porozmawiać - opowiada farmaceuta Marcin Andryszczak.
Dla ich zdrowia lepiej by było, by o zrobienie zakupów poprosili kogoś młodszego. Tym bardziej, że rząd zapowiada kolejne restrykcje dotyczące wychodzenia z domu.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN