Mniej zachorowań na grypę. "Wcale to nie wróży dobrze"

Mniej zachorowań na grypę. "Wcale to nie wróży dobrze"
Mniej zachorowań na grypę. "Wcale to nie wróży dobrze"
Fakty TVN
Mniej zachorowań na grypę. "Wcale to nie wróży dobrze"Fakty TVN

Przy okazji walki z pandemią skutecznie się zabezpieczamy przed zachorowaniem na grypę i inne choroby zakaźne. W 2021 roku na grypę jeszcze nikt nie umarł. Tak działa dystans społeczny i maseczki. Jednak ofiarą tego sukcesu możemy paść za rok.

Liczna zachorowań na grypę w Polsce spadła tak bardzo, że można mówić wręcz o historycznym wyniku.

- Odkąd były te dane zbierane, to jest to najniższy procent (zachorowań - przyp. red.) - informuje profesor Lidia Brydak z Krajowego Ośrodka do spraw Grypy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.

W 2020 roku tylko w styczniu grypę lub jej podejrzenie miało pół miliona ludzi, a dziesięć osób zmarło. W 2021 roku w styczniu grypa nie tylko nikogo nie zabiła, ale zakaziła nieco ponad sto tysięcy ludzi. To o blisko osiemdziesiąt procent mniej.

- Nakłada się na to jednak powszechne stosowanie w populacji zasad kontroli zakażeń - uważa profesor Maria Gańczak, epidemiolog z Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Choć lekarze i epidemiolodzy od lat powtarzali, że w kontekście zapobiegania zachorowaniu na grypę ważne jest zachowanie zasad higieny, to dopiero pandemia koronawirusa spowodowała, że słowa o higienie wzięto w końcu na serio. Tak serio, że Polacy rzadziej zapadają teraz na wszystkie choroby zakaźne.

Problem z przyszłoroczną szczepionką

Właściwie w przypadku każdej choroby zakaźnej epidemiolodzy zanotowali duże spadki. Przykładowo - osiemdziesiąt procent Polaków mniej zachorowało w styczniu na różnej maści jelitówki.

Podobnie jest z ospą wietrzną. Spadły nawet zakażenia chorobami wenerycznymi. Jednak mniej zachorowań na grypę może wynikać również z tego, że chorzy nie chodzą do lekarza.

- Bardzo dużo osób boi się tego, że zostanie skierowanych na test na koronawirusa - zauważa Tomasz Winkowski, internista z przychodni NZOZ Kraków-Południe.

Stąd i mniej testów na grypę. Lekarz stwierdza ją na podstawie objawów, a nie wyników z laboratorium. Nie wiemy więc, jaka grypa krąży po Polsce.

- Odkąd ja zajmuję się grypą, czyli 53 lata, jest to pierwszy sezon, że nie mamy potwierdzeń laboratoryjnych krążenia wirusa grypy - mówi profesor Lidia Brydak.

Od początku października do końcówki stycznia w całej Polsce pobrano 119 wymazów pod kątem grypy. Żaden test nie był pozytywny. W tym samym czasie testów na obecność koronawirusa przeprowadzono pięć milionów, z czego ponad milion było pozytywnych. Ale nie tylko w Polsce o testowaniu grypy praktycznie zapomniano.

- Na świecie do tej pory mamy dodatnich próbek 1602. Wcale to nie wróży dobrze - uważa profesor Lidia Brydak.

Szczepionkę na grypę aktualizuje się co roku o nową mutację. Jeśli tegoroczna jest tak słabo zbadana, może się okazać, że nie będzie jak zrobić szczepionki na przyszły rok.

Autor: Katarzyna Górniak / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24