Prezes NBP zapewnia o apolityczności, a do zarządu trafia kolejny człowiek PiS. "To jest taka Arka Noego"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Prezes NBP zapewnia o apolityczności, a do zarządu trafia kolejny człowiek PiS. "To jest taka Arka Noego"
Prezes NBP zapewnia o apolityczności, a do zarządu trafia kolejny człowiek PiS. "To jest taka Arka Noego"
Martyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24
Prezes NBP zapewnia o apolityczności, a do zarządu trafia kolejny człowiek PiS. "To jest taka Arka Noego"Martyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24

Jestem apolityczny i będę tak samo współpracował z każdym rządem - deklaruje prezes Narodowego Banku Polskiego. Tymczasem wskazał byłego wiceministra w rządzie PiS-u do zarządu banku. - Dziś NBP to szalupa ratunkowa dla odchodzącej władzy - alarmuje były prezes banku centralnego Marek Belka. W tle trwa dyskusja o postawieniu Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

Pytanie na czwartkowej konferencji prezesa NBP dotyczące nominacji Artura Sobonia na członka zarządu Narodowego Banku Polskiego padło po dość długim wywodzie Adama Glapińskiego o apolityczności banku centralnego i jego prezesa. - Narodowy Bank Polski jest niezależny, także z nami czasami współpraca jest trudna - zapewniał.

Prezes właśnie wybrał kolejnego człowieka Prawa i Sprawiedliwości do zarządu banku centralnego. Chodzi o Artura Sobonia - byłego wiceministra, który w pięć lat zdążył popracować w pięciu resortach. - Widzimy, że to jest taka Arka Noego, szalupa ratunkowa dla polityków odchodzącej władzy - ocenia Marek Belka, były prezes Narodowego Banku Polskiego, były premier.

W zarządzie NBP prawie nie ma już ludzi niezwiązanych z Nowogrodzką. Prezes banku jest byłym członkiem Porozumienia Centrum braci Kaczyńskich, a wiceprezes Adam Lipiński to do niedawna jeden z najważniejszych ludzi na Nowogrodzkiej. W zarządzie znajdziemy byłych posłów, byłą wiceminister czy byłego ministra w Kancelarii Prezydenta.

Zarząd Narodowego Banku PolskiegoTVN24

- Nie przeszkadzała państwu Hanna Gronkiewicz-Waltz, Marek Belka, czyli politycy, którzy zasiadali w tym organie - mówi Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Artur Soboń został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę pięć dni przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego. Teraz nowy członek zarządu będzie musiał zrzec się mandatu posła. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniają, że były wiceminister na pewno będzie apolityczny. - Odpowiedzialność Artura Sobonia jest taką też cechą, która sprawia, że będzie potrafił tę apolityczność i bezstronność w swoich działaniach, w działaniach NBP jako członek zarządu, zapewnić - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk, minister spraw zagranicznych.

Czytaj także: NBP broni się po raz kolejny na banerach. "Precyzja" i "międzynarodowe standardy"

Po stronie większości sejmowej słyszymy o przechowalni talentów, czy wręcz o przechowalni talentów, bo zarobki członków zarządu NBP to ponad 60 tysięcy złotych brutto miesięcznie. - Widzimy taką zmasowaną akcję, ewakuację z tego tonącego, PiS-owskiego okrętu - uważa Andrzej Domański, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Adam Glapiński pytany o Artura Sobonia
Adam Glapiński pytany o Artura SoboniaTVN24

Pytania o Trybunał Stanu

Artur Soboń zdążył zrobić karierę w pięciu ministerstwach i kilkukrotnie zajmował stanowiska pełnomocników rządu. To on miał ratować Polski Ład. - Doświadczenie pana Sobonia z Polskim Ładem to jest antyrekomendacja dla tej osoby do zarządu - ocenia Krzysztof Paszyk, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dla większości sejmowej nominacja Sobonia to kolejny dowód na to, że trzeba rozważyć Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Lider Platformy Obywatelskiej, pytany o wniosek wobec Adama Glapińskiego, zaznacza, że trwa "dokładna analiza prawna". Z kolei poseł Marcin Kierwiński dopytywany, czy Koalicja Obywatelska taki wniosek poprze, odpowiada, że tak.

- Widzimy bardzo poważne powody do tego, aby taki wniosek był rozpatrywany na poważnie. Natomiast to wymaga bardzo gębokiej pracy - wskazuje Mirosław Suchoń, poseł Polski 2050. - Trzeba w ogóle wniosku i potrzeba uzgodnienia, że taki wniosek przygotowujemy - dodaje Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy.

W PSL-u już pół roku temu nie było wątpliwości, czy i za co prezesowi NBP należy się Trybunał Stanu. - Naraził na szwank niezależność Narodowego Baku Polskiego, zrobił z niego przybudówkę jednej partii politycznej, a po drugie za nic miał wartość złotego - mówi poseł Paszyk.

Petru wśród piszących wniosek do Trybunału Stanu? "Odmówię odpowiedzi na to pytanie"
Petru wśród piszących wniosek do Trybunału Stanu? "Odmówię odpowiedzi na to pytanie"TVN24

Deklaracja Adama Glapińskiego

Były prezes NBP, mimo że nie szczędzi krytyki obecnemu prezesowi, to opcji postawienia go przed Trybunałem Stanu raczej nie widzi. - Mamy zastrzeżenia do jego polityki pieniężnej, albo do tego, w jaki sposób wypowiada się na temat polityki pieniężnej, ale nie jest to powód do postawienia jakiś procesów przed Trybunałem Stanu - zaznacza Marek Belka.

Prezes NBP odpowiada wprost za stosowanie się do przepisów konstytucji. - Z punktu widzenia ustawy o Trybunale Stanu, a także konstytucji, są przesłanki do tego, żeby takie zarzuty można było postawić. Inną kwestią jest to, czy te zarzuty, o których mówi się w przestrzeni medialnej, będą wystarczająco udokumentowane - tłumaczy konstytucjonalistka dr Monika Haczkowska.

Samo postawienie sprawiłoby, że prezes musiałby zawiesić swoje obowiązki i dlatego plany dzisiejszej opozycji zaniepokoiły szefową Europejskiego Banku Centralnego. Podobnie widzi to szef NBP. - Każda większość w parlamencie, która by się ukształtowała, od nowa mogłaby zmieniać prezesa NBP pod byle pretekstem. No, w jakim kraju byśmy wtedy żyli? To nie byłaby cywilizacja typu zachodniego i nie system - przekonywał Glapiński.

Zobacz również: Kontrowersje wokół doradców Glapińskiego

Na czwartkowej konferencji prezes przekonywał, jak dobra będzie jego współpraca z każdym przyszłym rządem. - Będzie z nowym rządem ani lepszą, ani gorszą, niż z poprzednim rządem - zadeklarował prezes banku centralnego.

Do postawienia prezesa NBP przez Trybunałem Stanu wystarczy większość bezwzględna, czyli 231 posłów. Przyszła koalicja rządząca może liczyć na 248 posłów, ale droga do postawienia przed Trybunałem Stanu jest naprawdę długa - liczy aż pięć etapów.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zgłaszać można się jeszcze do poniedziałku. Chodzi o akcję "Żonkile". 19 kwietnia, w rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, wolontariusze będą wręczać warszawiakom papierowe kwiaty i informować o wydarzeniach sprzed lat.

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Zbliża się rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Muzeum POLIN szuka wolontariuszy

Źródło:
Fakty TVN

Według skazanego to miała być obrona konieczna. Arkadiusz D. twierdzi, że zabił nożem mężczyznę, bo myślał, że to włamywacz. Ofiara prawdopodobnie po prostu pomyliła drzwi mieszkania w kamienicy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał Arkadiusza D. za winnego i skazał na 15 lat więzienia.

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Twierdzi, że zabił w obronie koniecznej. Sąd mu nie uwierzył. "Nie bronił żadnych dóbr"

Źródło:
Fakty TVN

Na tę decyzję władze Karpacza i zrzeszeni tam w klubach narciarze i snowboardziści czekali dekadę. Liczyli na to, że powstanie tam trasa mająca homologację FIS-u. To pozwalałoby organizować tam mistrzostwa Polski i zawody międzynarodowe. Zabrakło około stu metrów. Zgoda Ministerstwa Klimatu i Środowiska, owszem, pozwala na rozbudowę istniejącego stoku, ale pełni szczęścia nie ma. Sportowcy i trenerzy są nieco rozczarowani - obwiniają władze Karkonoskiego Parku Narodowego. Przyznają jednak, że jest to krok ku poprawie warunków trenowania.

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Na decyzję czekali 10 lat. Narciarze w Karpaczu będę mieli nową trasę, ale nie tak długą, jak chcieli

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Są tacy, którzy na randkę wybierają wolontariat. Jedna z fundacji zorganizowała akcję, podczas której zakochani pomagają osobom poszkodowanym podczas wrześniowej powodzi.

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Z okazji walentynek zorganizowano walentynkową akcję pomocową dla powodzian

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Widać ewidentnie pewien chaos, ale wyłania się z niego kilka niestety niedobrych spraw. Sprawa pierwsza, to jest chęć zakończenia wojny za wszelką cenę i kosztem Ukrainy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były wiceszef MON Janusz Zemke pytany o strategię USA w sprawie doprowadzenia do pokoju w Ukrainie. Były dowódca jednostki GROM generał Roman Polko zwrócił uwagę na "pozbycie się kart atutowych".

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

"Z chaosu wyłania się kilka niedobrych spraw. Pierwsza, to chęć zakończenia wojny za wszelką cenę"

Źródło:
TVN24

Zastanawiałem się, czy gdyby ci ludzie, którzy dzisiaj rządzą Ameryką, byli w Waszyngtonie w latach 90., to Polska byłaby dzisiaj w NATO. Mam bardzo silne podejrzenie, że nie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były ambasador Polski w USA Janusz Reiter. Według wieloletniego korespondenta w Rosji Wacława Radziwinowicza "spełnia się scenariusz marzeń Putina".

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

"Spełnia się scenariusz marzeń Putina"

Źródło:
TVN24

Donald Trump, dzień po rozmowie telefonicznej z rosyjskim przywódcą, zapewnia, że Kreml chce zakończenia wojny w Ukrainie. Mówi też, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem. Zdaniem byłej szefowej biura CNN w Moskwie Donald Trump chce zaprowadzić pokój w Ukrainie, ale jego działania są na rękę Władimirowi Putinowi. - To, co widzimy, to niewiarygodnie mieszane sygnały płynące z administracji amerykańskiej - stwierdziła w rozmowie z "Faktami o Świecie" TVN24 BiS Jill Dougherty.

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

"Nie jestem przekonana w ogóle, że administracja Trumpa ma jakikolwiek szczegółowy plan". Chodzi o Ukrainę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prezydent USA Donald Trump przekazał, że spodziewa się spotkania z Władimirem Putinem, prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej z przywódcą Rosji rozmawiał telefonicznie. Trump po raz kolejny decyduje się nawiązać relację, która potencjalnie niesie ze sobą niebezpieczeństwo.

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

"Trump najwyraźniej nigdy nie spotkał dyktatora, którego by nie lubił"

Źródło:
CNN