Wygrana w wyborach oznacza zmianę - zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym nowego parlamentarzysty. Konsekwencje są jednak jeszcze większe, kiedy wybrany polityk sprawował funkcję publiczną, w której ktoś musi go zastąpić.
Siedem lat temu obiecał, że zetnie włosy, gdy PiS przestanie rządzić, ale życie Jacka Karnowskiego zmieni się bardziej niż jego fryzura - były już prezydent Sopotu żegna się z gabinetem, ponieważ zdobył mandat posła. - Wszyscy płaczemy ze szczęścia jak Donald Tusk w wieczór wyborczy, że udało nam się wygrać te wybory - mówi Karnowski.
Z kolei po 23 latach fotel prezydenta Tych opuszcza Andrzej Dziuba, który został senatorem. - Ja tylko wiem, że z 15 na 16 października straciłem mandat prezydenta i również moi wszyscy zastępcy. Sytuacja jest patowa, ponieważ teraz czekamy na komisarza - informuje Dziuba.
Czeka też Inowrocław, Piła czy Sopot. - Mamy teraz jakąś dziurę, bo ja już nie jestem prezydentem miasta i już nie mogę podpisać papierów. Pełnomocnictwa ma sekretarz miasta. To jest nieporozumienie zupełne, bo przecież mogło to być po zaprzysiężeniu - zwraca uwagę Karnowski.
Podobna sytuacja jest tam, gdzie władzę sprawuje wójt czy burmistrz. Radny Suwałk Jacek Niedźwiedzki też przenosi się na Wiejską. Na listach wyborczy znalazło się wielu radnych - ich zastępuje się kolejnymi osobami, które w wyborach samorządowych zdobyły największe poparcie. - To jest taki naturalny etap człowieka w życiu, tak jak w sporcie - z turniejów wojewódzkich aż do ogólnopolskich. Teraz będę w Sejmie, będę pracował na rzecz regionu, miasta Suwałki - zapewnia Niedźwiedzki .
Nowy europoseł Witold Pahl zaskoczony
Wybory uzupełniające odbywają się tylko w gminach poniżej 20 tysięcy mieszkańców. Jak się okazuje, nie tak oczywiste będzie zastąpienie eurosposłów. Bartosz Arłukowicz, zasiadając w Parlamencie Europejskim, kandydował do Sejmu. Mandat posła zdobył. - Decyzja o starcie w wyborach parlamentarnych to była trudna decyzja, ale w sytuacji politycznej, która w Polsce była, podjąłem ją, licząc się automatycznie z utratą mandatu europosła - wyjaśnia Arłukowicz.
Mandat Arłukowicza przeszedł na kolejną osobę z listy z największym poparciem w wyborach do Parlamentu Europejskiego sprzed czterech lat - Elżbietę Polak. Jednak ona również dostała się do Sejmu. Kolejny na liście jest poseł Jarosław Rzepa, ale on także zdobył w tych wyborach mandat. Dalej miejsce w europarlamencie przypadłoby Jolancie Fedak, jednak posłanka PSL zmarła 3 lata temu. Zatem mandat obejmie Witold Pahl - były wiceprezydent Warszawy, sędzia Trybunału Stanu. - Bardzo duże zaskoczenie. Obowiązek, który powinienem, który chcę realizować, który w trakcie kampanii wyborczej wspólnie z panem ministrem Arłukowiczem przedstawiliśmy wyborcom, trzeba kontynuować - deklaruje Pahl.
Włodzimierz Karpiński, europoseł zza krat
Podobna sytuacja jest w Lublinie. Dotychczasowy europoseł z tego okręgu - Krzysztof Hetman - dostał się do Sejmu. Za nim w kolejce do Brukseli była Joanna Mucha, ale także zdobyła mandat posła. - Wolę polską politykę, bo tu jest wiele spraw do załatwienia, do zrobienia. My mamy Polskę do naprawienia i ja chcę uczestniczyć w tej naprawie, więc nawet przez chwilę nie rozważałam ewentualności objęcia mandatu po Krzysztofie Hetmanie - tłumaczy Mucha.
Po byłej minister sportu mandat przypadłby doktorowi Haidarowi, ale zmarł. Zatem mandat idzie do Włodzimierza Karpińskiego, który jest w areszcie w związku z aferą śmieciową, ale nawet zza krat może mu się udać zostać europosłem.
Jednak to Marcina Józefaciuka najtrudniej będzie zastąpić, gdy będzie w Sejmie. Choć nauczyciel zapewnia, że pogodzi szkołę i salę plenarną. - W kampanii udało się pogodzić - zapewnia.
W przyszły czwartek posłowie i posłanki nowej kadencji odbiorą zaświadczenia o wyborze.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24