Zima to dla nich szczególnie trudny czas. Służby apelują: jeden telefon może uratować życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Zima to szczególnie trudny czas dla osób bezdomnych. Służby apelują, by nie być obojętnym
Zima to szczególnie trudny czas dla osób bezdomnych. Służby apelują, by nie być obojętnym
Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
Zima to szczególnie trudny czas dla osób bezdomnych. Służby apelują, by nie być obojętnymGrzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24

W wielu miastach w Polsce rusza pomoc dla tych, którzy jej najbardziej potrzebują. Wolontariusze zaczynają dyżury, strażnicy miejscy też są w pełnej gotowości. Osobom w kryzysie bezdomności z każdym dniem jest trudniej przetrwać kolejny, bo późna jesień i zima to dla nich najtrudniejszy czas w roku. 

Krakowski "Streetbus" pojechał z pomocą do tych, którzy często nigdzie indziej się po nią nie zgłoszą. Święta to dobry moment, by pomyśleć o tych, którzy możliwe, że nie zjedzą niczego podczas Bożego Narodzenia. - Bardzo dużo osób, jak mówi ostatni "Raport o biedzie", naprawdę je czasami raz na tydzień ciepły posiłek. Dla nas najważniejsze jest, żeby ci ludzie nie bali się tutaj przyjść - podkreśla krakowska radna Alicja Szczepańska.

"Streetbus" już po raz piąty pojawił się na ulicy i do końca marca będzie kursował codziennie wieczorem. Zatrzymuje się na trzech przystankach i jest dla wszystkich.

- Nie tylko osobom w kryzysie bezdomności. Również tym, które wymagają takiej formy wsparcia, a są samotne, chcą po prostu przyjść się ogrzać, albo po prostu pogadać. Oferujemy ciepłą herbatę, ciepłą kawę, kanapkę, możliwość wymiany odzieży - wymienia Witold Kramarz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Tu bieda jest niewidzialna, mieszka w otoczeniu luksusowych sklepów". Alarmujący raport

Pracownicy "Streetbusa" udzielają też wskazówek, gdzie w mieście można dostać pomoc. - Im zimniej, tym większe zapotrzebowanie. Może być tak, że nawet kilkadziesiąt osób w ciągu wieczoru może korzystać z takiego wsparcia - zwraca uwagę Witold Kramarz. Poprzedniej zimy było to średnio 46 osób co wieczór. Najwięcej w okresie od stycznia do marca.

Bezdomność i młodość. Coraz częściej występują w parze
Bezdomność i młodość. Coraz częściej występują w parze TVN24

Pomagają także w Przemyślu

W Przemyślu osoby w potrzebie mogą liczyć na ciepły posiłek i ogrzanie się w Urzędzie Miasta. Dla niektórych to jedyny posiłek w ciągu dnia. - Widać, że są bardzo potrzebujący. Są po prostu głodni. Jeden z panów nawet twierdził, że dzisiaj jeszcze nic nie jadł - mówi Ewa Sawicka, radna Przemyśla.

CZYTAJ TEŻ: Zupa z byle czego i pocerowane rajstopy. Tak się żyje w polskim Biedańsku

W akcję włączają się przemyscy restauratorzy. Potrzeby są duże. - Wydajemy poniedziałek, środa, piątek. Podczas takiego jednego wydania jest to między 100 a 150 gorących zup - informuje Marcin Kowalski, przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu.

Dla osób w kryzysie bezdomności nadszedł właśnie najtrudniejszy czas w roku. - W ciągu dnia na świetlicę przychodzi więcej osób. Szukają ciepłego miejsca. Dużo ludzi trafia do nas z ogrzewalni miejskiej, które noc spędzają na ogrzewalni i szukają ciepła w ciągu dnia i trafiają do nas. Gdzie mają się podziać w te zimne dni? - zauważa Janusz Wróbel z Chrześcijańskiej Wspólnoty "Dom Łazarza" w Krakowie.

Incydent pod supermarketem i problem biedy w Polsce
Incydent pod supermarketem i problem biedy w PolsceTVN24

Apel straży miejskiej

Jesień i zimę osoby w kryzysie bezdomności często spędzają w dramatycznych warunkach - w pustostanach lub innych miejscach, które tylko w teorii dają schronienie. - Spotkaliśmy osobę w Nowej Hucie, stał namiot, ale osoba spała przed namiotem w samej koszuli, bez skarpet, bez butów i już była mocno wyziębiona - wspomina Jerzy Mądrzyk, komendant Straży Miejskiej Miasta Krakowa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pan Jarosław znalazł pracę i zmienia swoje życie. "Zaczynam się powolutku przyzwyczajać"

Straż miejska apeluje: jeden telefon z informacją o osobie, która na mrozie przebywa na ulicy czy przystanku, może uratować życie.

- Na nasz numer 986 bądź 112, bądź w jakikolwiek inny sposób informować nas o takich przypadkach, gdzie ktoś potrzebuje pomocy. Daje się zauważyć większą empatię w społeczeństwie. Mamy zgłoszenia właśnie tego typu, że nie "proszę nam usunąć osobę", tylko "proszę pomóc tej osobie" - mówi Jerzy Mądrzyk.

Od 3 listopada z wychłodzenia zmarły w Polsce cztery osoby.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24