Ostatniej wyborczej prostej Rafał Trzaskowski nie pokonuje już sam, ale ramię w ramię z żoną. Małgorzata Trzaskowska nie chce dłużej milczeć i na każdym przystanku w kampanijnej trasie mówi coraz więcej i coraz śmielej. Agaty Kornhauser-Dudy w tej kampanii nie widać. Tymczasem z danych sondażowych wynika, że większość wyborców to kobiety, bo kobiety głosują częściej. Czy Małgorzata Trzaskowska przeważy szalę zwycięstwa na rzecz męża?
- Trzeba zwiększyć wynagrodzenia pielęgniarek, lekarzy i innych pracowników służby zdrowia - powiedziała Małgorzata Trzaskowska na wiecu męża.
Żona Rafała Trzaskowskiego angażuje się w jego kampanię, ale chce też działać sama. Jak na spotkaniu z częstochowskimi amazonkami, gdzie również mówiła o zdrowiu, a szczególnie o profilaktyce raka piersi.
- To jest próba obiecania kobietom, że ja będę innego rodzaju pierwszą damą, że ja będę aktywnie uczestniczyła i broniła kobiet, będę broniła naszej grupy, w przeciwieństwie do obecnej pierwszej damy - tak działanie żony Trzaskowskiego ocenia politolog Tomasz Płudowski.
Różne wizje pierwszej damy
Również inna wizja działań pierwszej damy jest tym, co dzieli Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego. - Ja jedyne, kogo się mogę czasami obawiać odrobinę, to Gosia. Natomiast pan prezydent obawia się po prostu prezesa - ocenił kandydat KO na prezydenta.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kiedyś zachwalał Andrzeja Dudę, mówiąc, że jedną z jego zalet jest żona. Jednak Agata Kornhauser-Duda praktycznie milczała i w czasie poprzedniej kampanii prezydenckiej, i w trakcie upływającej kadencji męża, rzadko zabierając głos. - Z całym szacunkiem panie prezesie, ja się pana nie boję - powiedziała w trakcie poprzedniej kampanii.
Również podczas tej kampanii Agata Kornhauser-Duda jest niewidoczna, w przeciwieństwie do Małgorzaty Trzaskowskiej. - Rola małżonki, pierwszej damy, jest bardzo ważna w polityce. To nie jest rola decydująca, natomiast wyborcy, wybierając prezydenta, dokonują takiego psychologicznego "zakupu" pewnego pakietu, całości - tłumaczy Tomasz Płudowski.
- Nigdy się nie spodziewałem, że moja żona powie mi tak: "Rafał, musimy iść razem zmieniać Polskę". (...) Stroniła od polityki. My nawet w domu o polityce nie rozmawialiśmy - powiedział na wiecu Rafał Trzaskowski.
Wyborcy to w większości kobiety
Kiedy w czerwcu Małgorzata Trzaskowska założyła konto na Instagramie, w błyskawicznym tempie zyskała licznych obserwujących. Również dzięki prywatnym zdjęciom. W kilka godzin prześcignęła liczbę obserwujących oficjalny profil na Instagramie pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy. Małgorzata Trzaskowska chce to wykorzystać. - Chcę, żeby nasz głos był słyszalny, bo w nas, kobietach, jest moc - powiedziała na wiecu męża.
- Została taką trochę kobietą z sąsiedztwa. Przez to, że pani Agata Duda jest troszeczkę wyniesiona i widać, że jest taka dumna, blada i się nie odzywa - skomentował Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku.
Wizerunek "kobiety z sąsiedztwa" może się Trzaskowskim opłacić. W pierwszej turze kobiety najchętniej głosowały na Andrzeja Dudę, ale przekonać można jeszcze te, które poparły Szymona Hołownię. Szczególnie, że to kobiety nieco chętniej w ogóle idą do lokalu wyborczego. Według danych sondażowych frekwencja wśród kobiet 28 czerwca wyniosła 67,1 procent, a wśród mężczyzn - 56,7 procent.
- To może być ta kampania, gdzie kobiety mogą przeważyć. Zawsze, jeżeli mówimy o wyborach prezydenckich w Polsce, to albo żona przysparza, najczęściej przysparza, głosów, albo jest neutralna - zwraca uwagę Mirosław Oczkoś.
Może się okazać, że to będą pierwsze wybory, kiedy to kobiety zadecydują, kto zamieszka w Pałacu Prezydenckim.
Autor: Aleksandra Kąkol / Źródło: Fakty po południu TVN24