Podczas gdy w Waszyngtonie umacnia się dalej Sojusz Północnoatlantycki, Moskwa próbuje zacieśniać współpracę z tymi, którzy od Kremla się nie odwrócili. Delhi, Pekin, Pjongjang czy Teheran - w tych stolicach Kreml szuka sprzymierzeńców. Premier Indii w trakcie wizyty w Rosji wspomniał co prawda o zabijanych ukraińskich dzieciach i konieczności zawarcia pokoju, ale jednocześnie razem z Putinem ustalał, jak obchodzić zachodnie sankcje i uzgadniał kolejne umowy gospodarcze.
Order Świętego Andrzeja to najwyższe rosyjskie odznaczenie państwowe. Władimir Putin właśnie odznaczył nim premiera Indii. Jednak w trakcie samej wizyty ważniejsze były elementy spoza protokołu.
- Zaprosiłeś mnie do swojej rezydencji jak prawdziwego przyjaciela. Spędziliśmy razem cztery albo pięć godzin. Omówiliśmy wiele kwestii. Cieszę się, że otwarcie rozmawialiśmy o Ukrainie i że staraliśmy się z szacunkiem zrozumieć nasze wzajemne opinie - mówił premier Indii Narendra Modi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Rosja dopuściła się zbrodni. Jesteśmy bardzo otwarci, aby międzynarodowe grupy przeprowadziły dochodzenie"
W trakcie rozmowy, która tak uradowała premiera Indii, w Kijowie trwała akcja ratunkowa, żeby spod gruzów zbombardowanego szpitala dziecięcego kogoś jeszcze uratować.
- Jestem wdzięczny za uwagę, jaką poświęcasz najpilniejszym problemom, w tym za próbę znalezienia sposobów rozwiązania kryzysu ukraińskiego - oczywiście i przede wszystkim - w sposób pokojowy - komentował przywódca Rosji Władimir Putin.
Retoryczna i cyniczna fasada
To była jednak tylko retoryczna i cyniczna fasada. Narendra Modi przyjechał do Moskwy, żeby z Kremlem dobić targów.
Wśród omawianych tematów były między innymi obejście zachodnich sankcji, które utrudniają przekazy pieniężne w rublach i rupiach, budowa sześciu bloków jądrowych w Indiach oraz porozumienia w zakresie przemysłu stoczniowego i paliwowego. Wizytę premiera Indii w Moskwie skomentował Wołodymyr Zełenski.
"To ogromne rozczarowanie i druzgocący cios dla wysiłków pokojowych widzieć, jak przywódca największej demokracji na świecie ściska się w Moskwie z najbardziej krwawym zbrodniarzem świata" - napisał prezydent Ukrainy na platformie X.
Delhi nie potępiło rosyjskiej agresji na Ukrainę
- Każda osoba wierząca w humanitaryzm odczuwa ból, gdy widzi śmierć, zwłaszcza gdy giną niewinne dzieci. Widok umierających niewinnych dzieci rozdziera serce, ten ból jest niezwykle przerażający - mówił w Moskwie Narendra Modi.
Premier Indii mógł sobie pozwolić na taka uwagę - siedząc obok Putina - bo silniejsze jest to, co spaja Rosję z Indiami. Delhi nie potępiło rosyjskiej agresji na Ukrainę. W obliczu izolacji Moskwy przez świat Zachodu Kreml musi szukać gospodarczych powiązań na wschodzie i jednocześnie unikać uzależnienia od Chin.
Waszyngton widzi jednak możliwość wykorzystania niejednoznacznej polityki Indii.
- Wierzymy, że długotrwałe stosunki Indii z Rosją dają im możliwość skłonienia prezydenta Putina do zakończenia jego brutalnej wojny - przekazała Karine Jean-Pierre, rzeczniczka prasowa Białego Domu.
Chińskie i białoruskie oddziały rozpoczęły właśnie wspólne manewry wojskowe
Gdy świat zachodnich wartości ustala w Waszyngtonie strategię na najbliższe miesiące, Putin zacieśnia sojusze, które mu pozostały. Do Rosji właśnie udała się delegacja wysokich rangą wojskowych z Korei Północnej. Stało się to po tym, jak przywódca Rosji kilka tygodni temu z Kim Dzong Unem podpisali traktat o partnerstwie strategicznym.
Kreml dalej kupuje od Teheranu irańskie drony kamikadze i wykorzystuje Białoruś do wywierania presji na Europę. Tym razem demonstrując swoje układy z Pekinem, bo w okolicach Brześcia chińskie i białoruskie oddziały rozpoczęły właśnie wspólne manewry wojskowe.
- Jednostki na niektórych etapach zostaną skonsolidowane, nie będzie osobnej jednostki chińskiej ani osobnej jednostki białoruskiej. Będą działać razem - zapowiedział generał dywizji Wadim Danisenko, dowódca sił specjalnych Białorusi.
Polityka Kremla wobec Zachodu skupia się na dzieleniu i dlatego tak ważne dla Putina jest przymierze z Viktorem Orbanem. To jedyny sojusz Rosji, który tak głęboko wdziera się w Unię Europejską. Ostatnie podróże węgierskiego premiera wywołały oburzenie i konsternację w europejskich stolicach. W trakcie posiedzenia unijnych ambasadorów - na wniosek Polski - Węgry właśnie są upominane i przypomina im się, jakie mają obowiązki oraz uprawnienia w ramach swojej unijnej prezydencji.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV / SPUTNIK / KREMLIN POOL