W Ukrainie Dzień Wolności i Godności - święto upamiętniające pomarańczową rewolucję i protesty na Majdanie Niepodległości sprzed dziesięciu lat. - Krok po kroku robimy, co możliwe, żeby nasza gwiazda zabłysła w kręgu gwiazd na fladze Unii Europejskiej - mówił w specjalnym wystąpieniu prezydent Wołodymyr Zełenski. Z kolei ukraińscy żołnierze starają się wykorzystać pogodę i wzmocnić pozycję. Ukrainę w walkach wesprzeć ma też kolejna transza amerykańskiej pomocy.
Duża część frontu w Ukrainie to teraz bezkresne błoto, w którym grzęźnie wszystko - począwszy od wielotonowych czołgów, przez pojazdy opancerzone, a skończywszy na zanurzonych po kostki żołnierzach obsługujących haubice.
- Z powodu nadmiernych opadów spadają również drony. To naprawdę wpływa na sytuację, ale nie przeszkodzi nam w dalszej pracy i obronie kraju - zaznacza Rubin, oficer Jednostki Specjalnej Omega Sił Zbrojnych Ukrainy.
Na Zaporoże ukraińscy żołnierze żartobliwie mówią "bezdroże". Jednak takie problemy mogą również zmienić się w okazję, bo żołnierze, wykorzystując sytuację pogodową, próbują wzmocnić przyczółek w miejscowości Krynki na lewym brzegu Dniepru.
- Wszystkie próby Ukraińskich Sił Zbrojnych zmierzające do przeprowadzenia operacji desantowej na odcinku chersońskim zakończyły się niepowodzeniem - zapewnił rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu w odpowiedzi na alarmujące informacje swoich żołnierzy z tego odcinka frontu.
Ukraińska armia stara się przejąć kontrolę ogniową nad autostradą M-14, co sparaliżowałoby rosyjską logistykę w tym miejscu. - Teraz w większości w walkę zaangażowana jest piechota. W miarę ataków zmieniła się taktyka wroga - stały się tak zwanymi atakami "mięsnymi". Oznacza to, że codziennie, dużymi grupami i w różnych kierunkach, wróg porusza się bez względu na straty - wyjaśnia Rubin.
Taka taktyka Rosjan dotyczy przede wszystkim kolejnych prób zdobycia Awdijiwki czy okolic Bachmutu. Rosyjscy dowódcy na niemal pewną śmierć wysyłają oddziały Storm Z i Storm V, czyli te złożone z byłych więźniów i żołnierzy, którzy wcześniej próbowali uciec z pola walki.
- Krok po kroku robimy wszystko, co możliwe, żeby nasza gwiazda zabłysła w kręgu gwiazd na fladze Unii Europejskiej, która symbolizuje jedność narodów Europy - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w specjalnym nagraniu z okazji Dnia Wolności i Godności - święta, które upamiętnia pomarańczową rewolucję i protesty na Majdanie Niepodległości sprzed dziesięciu lat. W walkach z siłami rządowymi zginęło wtedy ponad sto osób, a kolejne dwa tysiące zostało rannych. Niedługo później Rosja zakatowała Donbas i Ługańsk.
- Dzielni ludzie w każdym wieku wyszli na ulice protestować i demonstrować swoją wolność i zbliżenie się do Europy, i zapłacili za to cenę swoich żyć. Dzisiaj Ukraińcy muszą ponownie walczyć o swoją wolność - podkreślił Boris Pistorius, niemiecki minister obrony.
Amerykański pakiet pomocy
W rocznicę wydarzeń na Majdanie Niepodległości Ukrainę odwiedziła prezydent Mołdawii oraz przewodniczący Rady Europejskiej. Zaledwie dzień wcześniej Kijów odwiedził sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin.
- Chciałbym ogłosić kolejną transzę 100 milionów dolarów pomocy, które zostaną przekazane z upoważnienia prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zapewni to dodatkową amunicję artyleryjską i dodatkowe pociski przechwytujące dla obrony powietrznej - przekazał Austin. - Nasi partnerzy, nasz sojusz, nasza koalicja nas wspiera, dlatego jestem wdzięczny każdemu wojownikowi za wspólny masz ku zwycięstwu - powiedział Rustem Umerow, minister obrony Ukrainy.
Zobacz także: Zełenski mówi o "co najmniej 5-6" próbach zamachu na jego życie i operacji odsunięcia go od władzy
Pakiet obejmuje także pociski do systemów HIMARS i dodatkową wyrzutnię, ale to jedna z mniejszych transzy amerykańskiej pomocy, ponieważ przyjęcie nowej ustawy budżetowej w Kongresie blokują republikanie. Szansą na dodatkowe wsparcie może być zaplanowany w tym tygodniu szczyt grupy w Rammstein. Ukraińska armia będzie zabiegać o kolejne systemy obrony przeciwlotniczej, bo zimą spodziewa się kolejnych rosyjskich uderzeń w elektrownie i ciepłownie.
- Obecny reżim w Kijowie jest toksyczny. Nie widzimy żadnej możliwości współistnienia z nim, dlatego realizowana jest zapowiedź prezydenta: maksymalna denazyfikacja i demilitaryzacja Ukrainy w celu uwolnienia jej od wpływów zewnętrznych - powiedział Rodion Mirosznik, rosyjski dyplomata.
To, jak wygląda to "wyzwalanie", najlepiej pokazują skutki rosyjskiego ataku na szpital w miejscowości Sełydowe w Doniecku. Zginęła co najmniej jedna osoba, a osiem kolejnych - zarówno spośród pacjentów, jak i personelu - zostało ciężko rannych. - Zniszczenia są znaczne, dlatego szpital pracuje w trybie awaryjnym. Teraz skupiamy wszystkie nasze wysiłki na uporaniu się ze skutkami tej sytuacji spowodowanej przez barbarzyńców - poinformował Ihor Kijaszko, dyrektor zaatakowanego szpitala.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Prezydenta Ukrainy