Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących
Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących
Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24
Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje wiceministra Magdalena Rogulska.

Za kilka miesięcy pomieszczenia budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bardzie Śląskim zaczną z powrotem przypominać szkołę. Na remont potrzebnych jest jedenaście milionów złotych, ale już dzisiaj wiadomo, że te środki będą, więc remont po nowym roku powinien przyspieszyć.

- Został zalany cały parter budynku, czyli całe przedszkole, sala gimnastyczna, hol, kuchnia, stołówka, pomieszczenia biurowe, gospodarcze oraz całe zaplecze sportowe - wskazuje Katarzyna Krzesińska, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bardzie.

Woda w niektórych pomieszczeniach sięgała nawet dwóch metrów. Osuszacze od ponad dwóch miesięcy cały czas pracują. Mimo to ściany i podłogi są dalej wilgotne.

- Jest zimno w szkole i nic nie schnie. Do 15 grudnia kotłownia częściowo zostanie uruchomiona i dwa piece gazowe będą uruchomione. Może będzie lepiej, pieniądze już pracują - to pieniądze od darczyńców - mówi Marta Ptasińska, burmistrzyni miasta i gminy Bardo.

Szkoła czeka na dużo większe środki. Wypłata obiecanych rządowych pieniędzy będzie jednak dopiero możliwa po rozliczeniu z ubezpieczycielem.

- Mam nadzieję, że w tym tygodniu to będzie. Jeśli nie, to będziemy stukać i pukać dalej, bo to dla nas bardzo ważne. Bez tych pieniędzy nie mogę ogłosić przetargu i wtedy nie mogę ogłosić odbudowy, a bardzo chcemy, żeby od pierwszego września dzieci wróciły do szkoły - podkreśla Marta Ptasińska.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiany w pomocy dla powodzian. Publikacja w Dzienniku Ustaw

Chwilowo dzieci uczą się w budynku zastępczym w miejscowości obok. - Jest trochę ciasno, ale dajemy radę. Dzięki temu uniknęliśmy zdalnego nauczania oraz dwuzmianowości - mówi Katarzyna Krzesińska.

W bliskiej perspektywie - nowocześniejsza i lepiej wyposażona szkoła. - Nie tylko szkoła, ale też jej otoczenie - i plac zabaw, i boiska - wymienia Marta Ptasińska.

Apel do samorządowców

Środki są zabezpieczone, stąd też apel wiceministry o wypełnianie wniosków, bo nie wszystkie placówki takie dokumenty do tej pory złożyły.

- Apelujemy do samorządowców, by złożyli wnioski, by skorzystali z tych pieniędzy, które są w rezerwie, to jest 440 milionów. One są przygotowane, żeby odbudowa, remont, przebudowa szkół i przedszkoli mogła ruszyć jak najszybciej, by jak najszybciej placówki mogły znowu tętnić życiem - przekazuje wiceministra Magdalena Rogulska (KO).

Tym bardziej że, jak widać, odbudowa zalanych terenów zajmie miesiące. Wielu mieszkańców już się o tym przekonało. Ściany cały czas są mokre pomimo ciągłego osuszania.

Kiedy unijne środki na pomoc powodzianom? Szłapka: dzisiaj złożyliśmy wniosek
Kiedy unijne środki na pomoc powodzianom? Szłapka: dzisiaj złożyliśmy wniosekTVN24

Remonty są bardzo czasochłonne. W dodatku wielu mieszkańców dopiero niedawno otrzymało obiecane rządowe środki. Do pani Ani pieniądze trafiły dwa tygodnie temu.

- Ta kwota zapewni mi, że będę mogła osuszyć i wyremontować zalane mieszkanie - mówi pani Anna, mieszkanka Głuchołaz. W ostatnim tygodniu tempo wypłat przyspieszyło, ale niestety wielu mieszkańców na pewno w tym roku nie zdąży wyremontować swoich domów.

Na jaką pomoc mieszkańcy mogą liczyć?

- Wreszcie to tempo, mówię wreszcie, bo to nie jest tak, że uciekamy od tego, co było jeszcze dwa tygodnie temu, ale wreszcie to tempo wypłat jest takie, jakbyśmy chcieli - mówi Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi.

Mieszkańcy mogą otrzymać do 100 tysięcy na remont i do 200 tysięcy złotych na odbudowę. Bez tych pieniędzy, w wielu przypadkach, nawet rozpoczęcie remontu nie jest możliwe.

- Pieniądze trafiły do ludzi, mówimy o ponad 90 procentach, te wnioski cały czas są składane - informuje minister Marcin Kierwiński.

W Głuchołazach większość mieszkańców otrzymała na razie zaliczki. - Dzisiaj już każdy przynajmniej te 50 tysięcy ma. Mamy najwięcej osób dotkniętych powodzią, to jest około 1000 wniosków. Na dzisiaj zostało wypłaconych 360 wniosków. Można było wypłacić więcej, ale niestety nie wszyscy odebrali decyzję - mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.

A te są konieczne do otrzymania przelewu. Część mieszkańców nie odbiera decyzji, ponieważ nie zgadza się z przyznaną kwotą.

- Proszę, żeby te decyzje odbierać, a nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - zwraca uwagę Paweł Szymkowicz. Wtedy dalej jest szansa na korektę i większą pomoc.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS