Szpitale na Podlasiu dostaną dofinansowanie z KPO. "Poprawi się na pewno komfort pobytu pacjentów"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Szpitale na Podlasiu dostaną dofinansowanie z KPO. "Poprawi się na pewno komfort pobytu pacjentów"
Szpitale na Podlasiu dostaną dofinansowanie z KPO. "Poprawi się na pewno komfort pobytu pacjentów"
Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24
Szpitale na Podlasiu dostaną dofinansowanie z KPO. "Poprawi się na pewno komfort pobytu pacjentów"Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

W planach są budowy oraz modernizacje dotychczasowych oddziałów. To będzie ogromny zastrzyk gotówki. Dziewięć powiatowych szpitali otrzyma łącznie 160 milionów złotych. Dyrektorzy jednostek nie kryją zadowolenia, bo środki pozwolą im na remonty, których nie było od dziesięcioleci.

Niektóre szpitale na Podlasiu mieszczą się w budynkach z lat 50. Zastrzyk unijnych środków z KPO jest nie do przecenienia.

Na Podlasiu znajduje się również tylko jeden zakład opiekuńczo-leczniczy dla dzieci. Dzisiaj mieści się nie w budynku szpitala, ale jest od niego oddalony o siedem kilometrów. Sale są przepełnione, budynek od lat wymaga remontu.

- Obecnie funkcjonujemy w kompleksie dwóch budynków, które potrzebują ewidentnej modernizacji. Instalacje, które tam się znajdują, sięgają lat 50. Są na bieżąco oczywiście naprawiane, niemniej jednak przestrzeń, która tam się znajduje, jest niedostosowana, ani dla osób niepełnosprawnych, ani z dysfunkcjami, do takiego stopnia, aby tam móc prawidłowo funkcjonować - wskazuje Monika Łubko, rzeczniczka prasowa Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siemiatyczach.

Dostęp do lekarzy i badań będzie znacznie łatwiejszy

W ramach pieniędzy unijnych - 20 milionów złotych - zakład zostanie przeniesiony do budynku szpitala w Siemiatyczach. Gotowy projekt czeka na realizację.

- Obejmuje rozbudowę tutaj właśnie pięciokondygnacyjny budynek. Cały budynek jest przeznaczony na opiekę długoterminową. Dwa pierwsze piętra będą dla zakładu opiekuńczo-leczniczego dla dzieci i młodzieży, trzy kolejne będą dla zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego dla dorosłych. (...) Od razu w bezpośrednim sąsiedztwie będą mieli oddział pediatryczny z dostępem 24-godzinnym - twierdzi Monika Łubko.

Dostęp do lekarzy, do badań, będzie znacznie łatwiejszy. To też diametralna zmiana, jeśli chodzi o warunki, w jakich będą mieszkać pacjenci. Lista zaplanowanych zakupów też już jest gotowa.

ZOBACZ TEŻ: Kleszcze atakują nawet zimą. Do szpitala trafił już pierwszy w tym roku pacjent z kleszczowym zapaleniem mózgu

- My się bardzo cieszymy, bo poprawi się na pewno komfort pobytu pacjentów. Będą to sale dwu-, trzyłóżkowe z klimatyzacją, z węzłami sanitarnymi. Obecnie mamy na korytarzach łazienki - mówi Zofia Gogołek, kierowniczka Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siemiatyczach.

Co więcej, łóżek będzie więcej niż dzisiaj. Jak pokazuje codzienność, pacjentów, którzy potrzebują tego miejsca, jest coraz więcej.

- Jest 32 pacjentów, z tym że mamy 20 pacjentów oczekujących w kolejce. No i codziennie mamy telefony o umieszczenie pacjenta - zwraca uwagę Zofia Gogołek.

Ponad 160 milionów złotych z KPO

Łącznie z KPO aż ponad 160 milionów złotych trafi do dziewięciu podlaskich szpitali powiatowych.

- Te pieniądze są przeznaczone na realizację zadań z zakresu opieki długoterminowej i geriatrycznej. To są bardzo ważne pieniądze, ponieważ społeczeństwo w Polsce jest społeczeństwem starzejącym się - wskazuje Jacek Brzozowski, wojewoda podlaski.

Unijne miliony trafią też do szpitala w Sejnach, pozwolą na budowę nowoczesnego budynku.

- Umożliwią budowę całkowicie nowego, dwupiętrowego budynku. Mamy już praktycznie ukończoną dokumentację budowlaną. Niebawem przystąpimy do przetargu - informuje Waldemar Kwaterski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Sejnach.

Misja o kryptonimie "Czako". "Po raz pierwszy hospitalizujemy pacjenta, który jest ze swoim towarzyszem"
Misja o kryptonimie "Czako". "Po raz pierwszy hospitalizujemy pacjenta, który jest ze swoim towarzyszem"Adrianna Otręba/Fakty TVN

W Sejnach od 25 lat zakład pielęgnacyjny mieści się w byłej przychodni lekarskiej. Warunki są bardzo trudne. Łóżka stoją w gabinetach lekarskich, na korytarzach. Przyznane środki w końcu to zmienią.

- Nastąpią ogromne zmiany. Jak wiemy, rozwój opieki długoterminowej jest niezbędny. Będziemy mieli 15 łóżek więcej, specjalistyczny sprzęt, przede wszystkim przestrzeń - wymienia Anna Szułowicz-Pietruszkiewicz, pielęgniarka w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Sejnach.

Komfort, na który podlascy pacjenci czekają od lat

- Wszystkie pomieszczenia będą przygotowane zgodnie z normami, dla pacjentów, dla personelu, z pełnymi wygodami, z pełnym zapleczem, z klimatyzacją, z rekuperacją, z wygodnymi łóżkami. Zapewnimy absolutny komfort naszym pacjentom - zapowiada Waldemar Kwaterski.

Na ten komfort pacjenci czekają od lat. Dzisiaj z wydawaniem pieniędzy trzeba się mocno spieszyć, ponieważ rząd Mateusza Morawieckiego zwlekał z uzyskaniem funduszy unijnych. Część z nich przepadła.

CZYTAJ TAKŻE: Broń zamiast transformacji. Nowy fundusz

- PiS zablokowało środki w Krajowym Planie Odbudowy na ponad dwa lata i, rzeczywiście, w momencie kiedy rok temu udało się je odblokować i premier Tusk, tak jak obiecywał, to zrobił, to przystąpiliśmy natychmiast do rewizji. Rewizja tego programu była konieczna, ponieważ skróciła się nam znacząco, w zasadzie dwukrotnie, perspektywa - mówi Izabela Leszczyna, ministra zdrowia z Koalicji Obywatelskiej.

Unijne pieniądze trzeba wydać do połowy 2026 roku. W całej ochronie zdrowia z Krajowego Planu Odbudowy do wydania jest aż 18 miliardów złotych.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Wróciła potencjalnie groźna dla prezesa PiS sprawa budowy w Warszawie dwóch wież i domniemanej łapówki. Prokuratura uznała, że poprzednia władza zamiotła sprawę pod dywan. Wśród świadków zeznawała Barbara Skrzypek, emerytowana bliska współpracowniczka prezesa. Trzy dni później zmarła. Jarosław Kaczyński ogłosił, że padła ofiarą łotrów.

"Jak z takiej kalki. Biorą dokładnie te same zachowania i próbują obudzić złe emocje"

"Jak z takiej kalki. Biorą dokładnie te same zachowania i próbują obudzić złe emocje"

Źródło:
Fakty TVN

Karol Nawrocki jako rzekomo obywatelski kandydat na prezydenta miał zdobyć większe poparcie niż PiS, a zdobywa mniejsze. Twierdził, że może wygrać już w pierwszej turze, ale pojawiło się niebezpieczeństwo, że nie dostanie się do drugiej. Dlatego prezes ogłasza: to kandydat PiS-u.

Prezes PiS spieszy z pomocą Nawrockiemu

Prezes PiS spieszy z pomocą Nawrockiemu

Źródło:
Fakty TVN

To była międzynarodowa sensacja, gdy ogłoszono, że zmumifikowana kobieta była w ciąży i miała raka. Teraz, po dogłębnych badaniach, wykluczono tę wersję, ale ponieważ nadal nie wiadomo, co mumia ma w brzuchu, spór naukowców trwa.

Spór naukowców o to, czy warszawska mumia jest w ciąży, wciąż trwa. "To elementy włożone przez balsamistów"

Spór naukowców o to, czy warszawska mumia jest w ciąży, wciąż trwa. "To elementy włożone przez balsamistów"

Źródło:
Fakty TVN

Po raz pierwszy polska prokuratura ma dowody na działalność sabotażową w Polsce zleconą przez rosyjskie służby specjalne - tak przekazał prokurator generalny Adam Bodnar. Białorusin Stepan K,. podejrzany o podpalenie marketu budowlanego w Warszawie, według prokuratury zrobił to na zlecenie wywiadu rosyjskiego. Współpracował też z polskim kryminalistą Olgierdem L. To on Stepanowi K. zlecił pobicie dwóch osób. Jego nazwisko pojawia się też w raporcie, który trafił na biurko prezesa PiS-u. Olgierda L. przedstawiono w nim jako znajomego kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta - Karola Nawrockiego.

Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane

Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Koniec z bumelanctwem w Sejmie. Nie byłeś na posiedzeniu i nie masz usprawiedliwienia? To będzie kara - finansowa. Jak duża i kto i z jakiego ugrupowana może mieć największy problem?

"Do tej pory kary były śmieszne". Teraz posłowie mogą stracić "bardzo duże pieniądze"

"Do tej pory kary były śmieszne". Teraz posłowie mogą stracić "bardzo duże pieniądze"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Co się stało, że biedna kobieta musiała iść do "łotrów"? Ona poszła zeznawać do prokuratury, dlatego że nie poszedł tam Jarosław Kaczyński - mówił w "Faktach po Faktach" Michał Kamiński (Trzecia Droga). Według niego "Logika, którą przyjął dzisiaj Jarosław Kaczyński jest dla jego przywództwa zabójcza". - Oni ze śmierci stworzyli paliwo polityczne - stwierdził Krzysztof Brejza (Koalicja Obywatelska).

"Logika, którą przyjął Kaczyński, jest dla jego przywództwa zabójcza"

"Logika, którą przyjął Kaczyński, jest dla jego przywództwa zabójcza"

Źródło:
TVN24

Rosyjska dyplomacja stosuje wszystkie triki i sztuczki. Nie założyłbym się, że dojdzie do zawieszenia broni - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jan Truszczyński, były ambasador RP przy Unii Europejskiej, odnosząc się do negocjacji w sprawie rozejmu w Ukrainie. Dodał, że w obecnej sytuacji międzynarodowej "Europa ruszyła do działania".

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

Źródło:
TVN24

Na Węgrzech inflacja jest wyższa niż w Polsce - 5,6 procent w lutym, przy czym ceny żywności wzrosły o ponad 7 procent. Tracący w sondażach popularność na rzecz opozycji premier Victor Orban nakazał ograniczenie marż w sklepach na 30 podstawowych artykułów spożywczych. Handlowcy wskazują, że to sprawi, że biznes przestanie im się opłacać.

Na Węgrzech mocno drożeje żywność. Rozwiązanie? Victor Orban nakazał sprzedawcom obniżyć marże

Na Węgrzech mocno drożeje żywność. Rozwiązanie? Victor Orban nakazał sprzedawcom obniżyć marże

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump wciąż wyraża chęć przyłączenia Grenlandii do USA. Na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO stwierdził, że Sojusz też może się zaangażować w ten proces ze względu na kwestie bezpieczeństwa. Mark Rutte zgodził się, że bezpieczeństwo w Arktyce jest bardzo ważne, ale nie chce wciągać NATO w dyskusję o przyłączeniu Grenlandii do USA. Premier Grenlandii Mute Egede uznaje to za poniżanie jego kraju. Wezwał na rozmowę liderów partii politycznych.

Donald Trump na spotkaniu z szefem NATO znów wyraził chęć aneksji Grenlandii. Premier wyspy ma dosyć

Donald Trump na spotkaniu z szefem NATO znów wyraził chęć aneksji Grenlandii. Premier wyspy ma dosyć

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS