Dzieci, młodzież i dorośli - w sumie kilkaset osób - szli razem przeciwko przemocy. Marsz przeszedł ulicami Sosnowca. Zorganizował go Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Wszystko to, by powiedzieć "stop" wszelkim przejawom agresji - zarówno fizycznej jak i werbalnej. Ale również po to, by powiedzieć "tak" tolerancji i szacunkowi dla innych i "tak" wsparciu i pomocy dla ofiar.
W SYTUACJI BEZPOŚREDNIEGO ZAGROŻENIA ŻYCIA DZWOŃ NA NUMER 997 LUB 112.
NUMER DZIECIĘCEGO TELEFONU ZAUFANIA RZECZNIKA PRAW DZIECKA 800 12 12 12
Ramię w ramię, z transparentami - właśnie w taki sposób przeciwko przemocy manifestowali uczestnicy marszu w Sosnowcu. - Zdarzają się takie sytuacje, które doprowadzają do nieszczęść i trzeba temu zapobiegać i mówić o tym jak największej liczbie ludzi - przekonuje Matylda, uczennica VIII klasy szkoły podstawowej. Matylda jest uczennicą ósmej klasy. Razem z innymi uczniami szkół w Sosnowcu szła razem z dorosłymi.
- Sąd, policja, MOPS, oświata, wszystkie jednostki. I to my mamy za zadanie zatrzymać przemoc w rodzinie - mówi Agnieszka Sekunda z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sosonowcu. Nauczyciele, kuratorzy sądowi i pracownicy socjalni - wszyscy chcą powiedzieć głośne "tak" dla szacunku, tolerancji i życzliwości. - Uczymy dzieci, że przemoc rodzi przemoc, że agresją nie rozwiązujemy żadnych trudnych sytuacji - tłumaczy Beata Orzechowska, pedagożka, Szkoła Podstawowa numer 15 w Sosnowcu.
- W tym wieku osoby, które doznają przemocy, często uznają, że to jest ich wina i my musimy im tłumaczyć - ich wychowawcy, ich opiekunowie - że nie, nigdy tak nie jest, nigdy nie jest się winnym przemocy wobec siebie - alarmuje prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Pokonać obojętność
- Jest tak ważne, żeby nie być obojętnym, żeby to zgłaszać, żeby móc tym problemem, który dotyka nas wszystkim, się zajmować, żeby móc temu przeciwdziałać - tłumaczy Rafał Skręt, kurator Sądu Rejonowego w Sosnowcu.
Przemoc - czy fizyczna czy psychiczna - pojawia się w rodzinach bez względu na majętność. Często agresorem są najbliżsi. Dlatego wartości: "nie bij, nie krzywdź, nie wyzywaj" są wpajane już od najmłodszych lat. - Cieszy fakt, że tyle dzieci młodych, chętnych, pod wielkim wrażeniem są ci przedszkolacy, którzy przeszli te 2,5 kilometra skandując całą drogę. I myślę, że te hasła, które tu zostały zaprezentowane, zostaną na długo w pamięci - jest zdania mł. asp. Tomasz Mogielski, Wydział Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Cel marszu był bardzo istotny. - To jest sprawa podstawowa: pracowanie nad tym, żeby zmienić nasze społeczne postawy, żeby zerwać wreszcie z przeświadczeniem, że wszystko co się dzieje w domu, to powinno w domu pozostać - mówi doktor Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca.
Skala problemu
Żeby zrozumieć skalę zjawiska, jakim jest przemoc domowa, wystarczy podać przykłady z ostatnich tygodni. W Wejherowie w ostatni weekend maja sąsiedzi wezwali policję do ojca znęcającego się nad synem. Dwa tygodnie wcześniej - w Słupsku - trójka kilkuletnich dzieci była bita, maltretowana i pojona alkoholem. Rodzice usłyszeli zarzuty znęcania ze szczególnym okrucieństwem. Jednym z dobitniejszych przykładów przemocy jest też dramat 8-letniego Kamila, którego historia wstrząsnęła całą Polską. - Aby zapobiegać takim losom życiowym, jakie spotkały Kamilka czy przed nim przecież wiele dzieci - i niestety nie wątpię, że będą następne - to my wszyscy powinniśmy mieć takie głębokie przekonanie, że nikogo nie może dotykać przemoc i jeśli się o tym dowiadujemy, to naszym ludzkim obowiązkiem jest reagować - alarmuje doktor Aleksandra Piotrowska.
W Polsce nie ma nawet miarodajnych statystyk dotyczących przemocy wobec dzieci. Wciąż czekamy na zmiany w prawie, które będą lepiej chronić najmłodszych. Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę" jest jedną z ponad 20 organizacji, które podpisują się pod listem skierowanym do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Instytucje apelują o jak najszybsze rozpoczęcie prac nad projektem nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. - Ta ustawa rzeczywiście jest wyjściem na przeciw i krokiem w dobrą stronę. Zawiera szereg zapisów, które naszym zdaniem mogą bardzo uszczelnić niewydolny system ochrony dzieci w Polsce - podkreśla Renata Szredzińska, Fundacja "Dajemy Dzieciom Siłę".
Nie ma chyba lepszej i bardziej symbolicznej daty do rozpoczęcia prac nad ustawą niż 1 czerwca - Dzień Dziecka.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24