W ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska miałaby dostać prawie 20 miliardów złotych na system ochrony zdrowia. Pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Dzięki nim 300 szpitali w całej Polsce miało otrzymać nowoczesny sprzęt, a prawie drugie tyle miało zostać zmodernizowanych i wyremontowanych.
Wjeżdżając do centrum, możemy się natknąć na bilbordy związane z kampanią informacyjną dotyczącą Krajowego Planu Odbudowy. W ten sposób prezydent miasta chce wytłumaczyć mieszkańcom, dlaczego nie powstał między innymi nowoczesny oddział pediatryczny. - Brak środków z KPO to jest brak możliwości realizowania oczekiwanych od nas, czyli władz miasta, władz lokalnych, inwestycji - tłumaczy Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
W ramach KPO Polska ma dostać 160 miliardów złotych. Komisja Europejska już rok temu zaakceptowała program, ale pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Miały zasilić inwestycje w pięciu obszarach. Jednym z nich jest system ochrony zdrowia, na który przeznaczone miało być 20 miliardów złotych. - Krajowy Plan Odbudowy miał wzmocnić odporność europejskiego systemu ochrony zdrowia również w Polsce i tu, w regionie lubuskim, po pandemii - zaznacza Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa lubuskiego.
Szpital w Poznaniu czeka na 75 milionów złotych, żeby między innymi zmodernizować chirurgię, blok operacyjny i izbę przyjęć, rozbudować geriatrię czy zakupić nowy sprzęt medyczny. - Im lepszy sprzęt, im nowocześniejszy, tym zabiegi są bardziej bezpieczne, zabiegi są krótsze, pacjent wraca szybciej do zdrowia, wraca do domu. My możemy na to miejsce przyjąć następnych pacjentów - przekonuje dr n. med. Eryk Matuszkiewicz ze Szpitala Miejskiego imienia F. Raszei w Poznaniu. To tylko jedna z trzech placówek zdrowia na terenie Poznania, która czeka na pieniądze z KPO. - Te inwestycje nie dojdą do skutku. Z pustego i Salomon nie przeleje - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Wiele potrzeb
W Gliwicach nadal jest puste pole zamiast nowego szpitala. - Mamy projekty, jesteśmy gotowi, tylko nie ma środków, które mieliśmy już wydatkować - podkreśla Mariusz Śpiewok, wiceprezydent Gliwic. Zielona Góra na razie też może pochwalić się tylko projektem nowego Centrum Onkologii. W województwie lubuskim tylko w ochronie zdrowia na realizację czeka 15 inwestycji, a w całej Polsce - setki. Środki z KPO maja też pomóc uzdrowiskom. Ciechocinek czeka na remont ostatniej tężni, budowę Centrum Badań nad Odpornością czy ekologiczny transport. - Bez pieniędzy z KPO będzie to na pewno bardzo trudne. Mam nadzieję, że po prostu zdrowy rozsądek wygra i te pieniądze do nas trafią - podkreśla Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. Lista inwestycji jest długa, ale na razie jest ona tylko na papierze. - Te projekty czekają na realizację z jednego powodu. Rząd w Polsce nie jest praworządny - alarmuje Elżbieta Anna Polak.
Unia nie wypłaca pieniędzy, bo polski rząd wciąż nie wypełnił zobowiązań dotyczących przywrócenia zasad praworządności, które są warunkiem do uruchomienia środków. - Te spory, zupełnie niepotrzebne, Ziobry i Morawieckiego z Unią Europejską skutkują tym, że ci pacjenci nie mają lepszej opieki lekarskiej - przekonuje Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Tych argumentów rząd nie przyjmuje. - Środki z KPO są sztucznie zatrzymywane przez Unię Europejską. (...) To jest działanie czysto polityczne - uważa Marek Kuchciński z PiS. Uwolnienie pieniędzy na KPO mają w swoich programach wszystkie partie demokratycznej opozycji.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu