Podkomisja smoleńska zgubiła lub zniszczyła dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Podkomisja smoleńska zgubiła lub zniszczyła dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej
Podkomisja smoleńska zgubiła lub zniszczyła dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej
Katarzyna Kowalska/Fakty po Południu TVN24
Podkomisja smoleńska zgubiła lub zniszczyła dowody w sprawie katastrofy smoleńskiejKatarzyna Kowalska/Fakty po Południu TVN24

MON ujawniło, że podkomisja smoleńska dysponowała dowodami rzeczowymi dotyczącymi katastrofy prezydenckiego tupolewa i je zniszczyła albo zgubiła w trakcie swoich prac. Prokuraturze nie udało się ich odzyskać. Antoni Macierewicz bagatelizuje problem. Zastrzega, że w tym czasie nie stał na czele podkomisji.

Z dokumentów, które z mównicy sejmowej cytował wiceminister obrony narodowej, wynika wprost, że podkomisja smoleńska miała dostęp do dowodów z prokuratorskiego śledztwa. Dokładnie do 23 elementów wraku prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Te dowody do prokuratury nie wróciły. - Pięć z tych 23 elementów zostało wysłanych do badań do Wojskowej Akademii Technicznej. (...) W toku badań zostały zniszczone - podkreśla Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej. Pozostałych osiemnaście nigdy się nie odnalazło. Prokuratura wielokrotnie w pismach cytowanych przez wiceministra Tomczyka zwracała się o zwrot dokumentów. - Nawet ta prokuratora PiS-owska pytała go wprost, "gdzie są dowody". Raz, drugi, trzeci - zaznacza Dariusz Joński, poseł Inicjatywy Polska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiceszef MON: podkomisja smoleńska zgubiła 18 części samolotu Tupolew, pięć zostało zniszczonych

Pytanym był Antoni Macierewicz - od 2018 roku szef rozwiązanej w grudniu podkomisji smoleńskiej. Kiedy prokuratura udostępniała komisji dowody, był ministrem obrony narodowej i - jak twierdzi - o ich losie nie decydował. - To jest decyzja, którą podjął ówczesny przewodniczący. Ja nie byłem wtedy członkiem podkomisji - zaznacza były szef MON. - Zaczął być szefem podkomisji w 2018 roku. I wtedy, jak wynika z moich informacji, w siedzibie podkomisji te dowody jeszcze były - podkreśla Piotr Świerczek, reporter "Czarno na białym".

Prokuratura - jak podaje MON - próbowała je odzyskać od 2020 roku. Rok temu - w kolejnym z pism przekazanym również do wiadomości ówczesnego ministra Mariusza Błaszczaka - wprost powołała się na postanowienia sądu. - Takie działanie, czyli nieprzekazanie dowodów, stanowi utrudnianie śledztwa Prokuratury Krajowej i stanowi odmowę realizacji prawomocnych orzeczeń Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu - mówi Cezary Tomczyk.

Antoni Macierewicz odpowiada wiceszefowi MON Cezaremu Tomczykowi
Antoni Macierewicz odpowiada wiceszefowi MON Cezaremu TomczykowiTVN24

Szereg pytań

- To wszystko dotyczy fragmencików samolotu - twierdzi Macierewicz, a jego słowa brzmią, jakby sprawa dotyczyła mało istotnych kwestii. - Jedyne części tupolewa z numerem "101", jakie były w Polsce, to były właśnie te kawałki, które zostały zgubione przez podkomisję - dodaje Świerczek. Ani zgubione, ani zniszczone - przekonuje poseł Macierewicz. Trafić miały do amerykańskiego instytutu NIAR, piszącego raport na zamówienie podkomisji, a obecna dyskusja posłużyła Antoniemu Macierewiczowi do przypomnienia swoich tez o przyczynach katastrofy. - Samolot nie uderzył w ziemię, samolot rozpadł się nad ziemią. To jest wynik pracy NIAR-u, między innymi dzięki tym właśnie kilkunastu materiałom, które zostały tam przesłane bez mojej wiedzy - wyjaśnia Macierewicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Misiewicz i Janniger w MON. Ile zarobili

To po raz kolejny wymaga sprostowania. - Ja nie wiem, czy te części trafiły do Stanów Zjednoczonych, do amerykańskiego instytutu NIAR, ale wiem na pewno, bo to pokazaliśmy, ujawniając raport tej instytucji, że NIAR wcale nie stwierdził, że samolot rozpadł się w powietrzu. (...) NIAR wskazał, że samolot mógł stracić skrzydło po uderzeniu w brzozę, mógł się obrócić na plecy i mógł się tak rozpaść w wyniku zderzenia z ziemią - wyjaśnia Piotr Świerczek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Cały raport NIAR dot. katastrofy smoleńskiej (plik PDF)

Cały raport dostępny jest na stronach portalu tvn24.pl. Prace podkomisji smoleńskiej są pod lupą specjalnie powołanego zespołu w MON. - 33 miliony złotych poszło na tworzenie wielkiej historii, bajki pana Macierewicza, na jego kolegów. Nie udowodniono, jak wiemy, nic - podkreśla Marta Golbik, posłanka PO.

Byli członkowie podkomisji mówią o swojej współpracy z Antonim Macierewiczem, że minister tworzył narrację pod swoją tezę, a oni mieli się tylko podpisać pod raportem. Wiceminister Tomczyk zaprezentował najnowsze ustalenia zespołu. - Nie wiem, czy można znaleźć coś bardziej bulwersującego niż to, że ludzie, którzy przysięgali, że będą na nowo wyjaśniać przyczynę katastrofy, zgubili dowody rzeczowe. I to te pierwotne - zaznacza Tomczyk. Pełny raport ma być ogłoszony pod koniec czerwca.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Co może być w demokratycznym kraju bardziej dramatycznego niż zamach stanu? W czwartek dla polityków Prawa i Sprawiedliwości to był temat numer jeden. Donald Tusk uznał, że zarzut jest tak niepoważny, że wolał zagrać w ping-ponga. Najwyraźniej PiS też uznał, że teoria jednak się nie broni, bo po 24 godzinach z zamachu został już tylko zamach na gospodarkę i sprawy jakby nie było. Także sztab wyborczy Karola Nawrockiego nie chciał podjąć tej retoryki.

Nieoficjalnie: sztab Nawrockiego nie chciał, by ich kandydat angażował się w akcję PiS pod hasłem "zamach stanu"

Nieoficjalnie: sztab Nawrockiego nie chciał, by ich kandydat angażował się w akcję PiS pod hasłem "zamach stanu"

Źródło:
Fakty TVN

W Warszawie zjawili się biznesmeni, którzy oferowali złoto prosto z afrykańskich kopalni. W rzeczywistości byli to oszuści, a pewien jubiler dał się nabrać.

Podawał się za biznesmena z Afryki, oferował sprzedaż dużych ilości złota. Udało mu się oszukać jubilera

Podawał się za biznesmena z Afryki, oferował sprzedaż dużych ilości złota. Udało mu się oszukać jubilera

Źródło:
Fakty TVN

Z końcem lutego w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie ma zostać zamknięty dzienny oddział rehabilitacji, bo nie ma kim obsadzić funkcji kierownika. Szpital zapewnia, że pacjenci nie pozostaną bez opieki. Jednak rodziców to nie uspokaja. Czekają na konkretne informacje, jak będzie w tej sytuacji przebiegać rehabilitacja ich dzieci.

Oddział zapewniał rehabilitację ciężko chorym dzieciom, a teraz zostanie zamknięty. Rodzice są zaniepokojeni

Oddział zapewniał rehabilitację ciężko chorym dzieciom, a teraz zostanie zamknięty. Rodzice są zaniepokojeni

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W sobotę w Kanadzie rozpoczną się siódme igrzyska Invictus Games - Igrzyska Niezwyciężonych. Wezmą w nich udział żołnierze i weterani, którzy podczas służby doznali uszczerbku na zdrowiu. Sport stał się dla nich formą terapii, ale i budowania jedności ponad flagami. Polskę reprezentować będzie 19-osobowa kadra. Przed odlotem zostali oficjalnie pożegnani.

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

"Każdego dnia żyję tymi zawodami". Polacy jadą na Igrzyska Niezwyciężonych

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Europoseł KO Dariusz Joński pokazał w "Faktach po Faktach" w TVN24 kwoty, jakie Instytut Pamięci Narodowej wydawał na biuro rzecznika prasowego IPN w czasie, gdy kieruje nim Karol Nawrocki. Powiedział, że każda osoba tam pracująca "zarabiała ponad 20 tysięcy" złotych. Zaprezentował również dane, z których wynika, że IPN w 2023 roku wydał na promocję w mediach społecznościowych ponad 2,8 miliona złotych. Posłanka Barbara Oliwiecka (Polska 2050) powiedziała, że z pierwszego raportu NIK wynika, iż "co czwarta złotówka była wydana niegospodarnie".

Joński pokazał wydatki Instytutu Pamięci Narodowej. "Oczko w głowie Kaczyńskiego"

Joński pokazał wydatki Instytutu Pamięci Narodowej. "Oczko w głowie Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

- Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę - tak wspominał proces selekcji na astronautę dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Astronauta opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, jak wyglądają przygotowania do misji i co wraz z nim trafi na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

"Przygotowywałem się od etapu do etapu, natomiast nigdy nie wiedziałem, dokąd zajdę"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

To temat, który poruszył wielu ludzi, bo pokazuje, z czym musi mierzyć się wiele kobiet, nie tylko w krajach z rozwiniętą tradycją maczyzmu. W sierpniu 2023 Hiszpanki - piłkarki - zdobyły złoto na mundialu. Podczas ceremonii wręczenia medali szef Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej Luis Rubiales pocałował w usta zawodniczkę Jennifer Hermoso, nie pytając jej o zdanie i zgodę.

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Luis Rubiales pocałował piłkarkę bez jej zgody. Rozpoczął się proces w sprawie, która w 2023 roku wywołała skandal

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gdy w mieście Goma w Demokratycznej Republice Konga władzę przejęli rebelianci, gwałcili i palili żywcem kobety. Organizacje pomocowe donoszą, że z miasta uciekły już tysiące osób, przede wszystkim kobiety i dziewczynki.

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Przerażające sceny w "piekle na ziemi". Z ulic zebrali dwa tysiące ciał, rebelianci "gwałcą matki i córki"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS