"Świetlik w ciemności" to opowieść o wspaniałej przyjaźni, zdolnej pokonać największe przeciwności losu. To także - a może przede wszystkim - zrealizowane z potrzeby serca słuchowisko z doborową obsadą, z którego cały dochód zostanie przeznaczony na wsparcie psychologiczne dla młodych powodzian. Dzieci, które przeżyły te dramatyczne chwile, zmagały się nie tylko ze skutkami natury, ale także z traumą, która wciąż pozostaje w ich sercach.
W zalanych miastach trwa proces odbudowy, ale nie wszystkie zniszczenia widać gołym okiem. - Trauma osadza się w człowieku i im dłużej jest nieleczona, tym bardziej się zabliźnia w nieładny sposób i rzutuje na późniejsze życie - mówi Jakub Ćwiek, pisarz i autor słuchowiska "Świetlik w ciemności".
Nieleczone traumy mogą się goić latami, dlatego na ratunek w nietypowy sposób ruszyli znani twórcy i aktorzy. - "Świetlik w ciemności" jest światełkiem nadziei, światełkiem w mroku - komentuje Jakub Ćwiek. - Wszyscy razem stworzyliśmy słuchowisko pt. "Świetlik w ciemności", a ja miałem ogromną przyjemność zagrać Kapitana Świetlika - mówi aktor Mateusz Damięcki, który wcielił się w główną rolę w bajce.
- Zagrałem Świetlika i potem też się dowiedziałem, w jakim wspaniałym towarzystwie jestem, że jest tam mój kolega Jakobe z Make Life Harder, Cezary Pazura i różni wybitni aktorzy, tak że bardzo mi przyjemnie, że mogłem w takim towarzystwie się chociaż jako drobna rólka Świetlik znaleźć - relacjonuje Michał Marszał, twórca internetowy.
W każdej z ról wyjątkowi twórcy
Całkowity dochód z akcji zostanie przeznaczony na wsparcie psychologiczne dla najmłodszych powodzian. - Stwierdziliśmy, że stworzymy bajkę, która z jednej strony daje to wytchnienie i radość, a z drugiej strony daje środki na to, żeby to terapeutyczne wsparcie dzieciom zapewnić - mówi Jakub Ćwiek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Depresji nie wolno lekceważyć, należy szukać pomocy. "Nie wiedziałam, że to jest choroba"
Plan był prosty: zapewnić i opłacić dostęp do terapeutów wyspecjalizowanych w zakresie diagnozowania i leczenia traum u dzieci.
- Samo słuchowisko opowiada o grupie robaczków, która pod przewodnictwem kapitana Świetlika, niegdyjsiejszego dowódcy łąkowej straży, walczy z mrokiem, z ciemnością i czającymi się w ciemności wronami - opowiada Jakub Ćwiek.
- Nie wiem, czy świetliki, przynajmniej w wyobraźni, powinny mieć krzykliwy głos, ale taki właśnie miałem, więc udało się to dosyć szybko, reżyser był zadowolony - ocenia Michał Marszał.
Moc uzdrawiania opowieści
Bajka ma wspierać terapię, jednocześnie dając nadzieję. Projekt konsultowało Polskie Towarzystwo Terapii Zabawą.
- Trauma może wywoływać skutki fizyczne, tzn. może wywoływać ból fizyczny. Może wpływać na to, że dzieci będą unikać miejsc, które kojarzą im się źle, czyli na przykład własnych domów. Jeżeli dom został zalany, to dzieci mogą mieć ogromne lęki przed powrotem do domu. Im szybciej zaczniemy działać w tym zakresie, im szybciej będziemy w stanie im pomóc, tym jest większa szansa, że zniweluje się do zera negatywne skutki, które się tutaj pojawiły - wskazuje Jakub Ćwiek.
Autor wie, co mówi, bo sam przeżył powódź w 1997 roku w rodzinnych Głuchołazach. - Są to rzeczy, które naprawdę osiadają w człowieku - wskazuje.
Opowieści mają moc uzdrawiania. Pomagają zrozumieć to, co dotąd było niezrozumiałe - również poprzez humor.
- Ja też się staram na co dzień przez zabawę, bawienie trochę uczyć o czymś, żeby to niosło większe wartości i mam nadzieję, że to tak wyszło i liczę na to, że państwo wydadzą te 30 złotych, żeby zapoznać się z tym. Idealny pomysł na prezent - zachęca Michał Marszał.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock