Pacjenci kilkunastu ośrodków psychiatrycznych na Podlasiu boją się, że od nowego roku zostaną bez pomocy. Martwią się też lekarze, bo NFZ nie przedłużył im umów na kolejne lata, dlatego część z nich nie umawia nowych wizyt na przyszły rok. NFZ jednak zapewnia, że mieszkańcy wciąż będą mieć wsparcie, ale w ramach pilotażowego programu Centrów Zdrowia Psychicznego. Ten pomysł budzi sporo wątpliwości.
14 ośrodkom psychiatrycznym w województwie podlaskim Narodowy Fundusz Zdrowia nie przedłużył kontraktów na przyszły rok. Funkcjonowanie placówek stoi pod znakiem zapytania, a pacjenci obawiają się, że zostaną bez pomocy.
- Powiedziano nam miesiąc przed zakończeniem roku, że nie będziemy mieć kontraktu, ani aneksowania umowy na następne lata - informuje Zofia Wierzbica, kierownik Ośrodka Zdrowia Psychicznego Staszica w Białymstoku. - Pacjenci, których mam kilku chorych na schizofrenię, są zdezorientowani. (Pytają - przyp.red.): jak to, przecież ja dostaję zastrzyki, ja mam jakieś leki, recepty, więc co dalej? - wskazuje Agnieszka Maliszewska, psychiatra z Ośrodka Zdrowia Psychicznego Staszica w Białymstoku.
Pod opieką ośrodka w Białymstoku jest 3000 pacjentów z zaburzeniami lękowymi, odżywiania, depresją czy chorobą dwubiegunową, a w sumie może chodzić nawet o kilkadziesiąt tysięcy osób. - Opieka psychiatryczna jest opieką długoterminową. Pacjent musi się czuć bezpiecznie, opieka musi być stabilna, a nie, że jednego dnia pacjent pójdzie tu, a drugiego tam, bo pacjent sobie poradzi. Pacjent sobie nie poradzi - zaznacza Wierzbicka.
Zobacz także: Coraz więcej Polaków korzysta z pomocy psychologicznej
Umowy będą mieć tylko pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego. NFZ tłumaczy, że zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia to one mają teraz zapewnić kompleksowe wsparcie psychiatryczne wszystkim mieszkańcom. W regionie działa 8 takich placówek, a w samym Białymstoku jedynie trzy i zaledwie od niespełna roku. - Utopijnym pomysłem jest to, że wszystkie osoby, które się zgłoszą w danym dniu i danym miejscu, zostaną przyjęte od ręki, więc pewnie ludzie będą tam czekać - wskazuje Maliszewska.
Rzeczniczka podlaskiego NFZ zapewnia, że pacjenci będą mieli opiekę, a centra będą proponować współpracę poradniom. Jednak pewności, że wszystkie ośrodki podpiszą umowę podwykonawczą, nie daje.
- Są to silne obawy, gdyż do tej pory nie ma żadnych konkretów, nie ma żadnych informacji. Ja nie wiem, co mam mówić swoim pacjentom i sama nie wiem, jak mam układać swoją przyszłość jako lekarz - mówi dr Barbara Bramska-Modzelewska z Poradni Zdrowia Psychicznego Bram-Medica. - Nie o to chodziło w tej całej reformie, żeby jakieś ośrodki zamknąć, tylko żeby one współpracowały, i mam nadzieje, że tak będzie do końca roku - podkreśla prof. Napoleon Waszkiewicz, kierownik Kliniki Psychiatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Reforma psychiatrii
Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej w Polsce jest zaledwie 4500 psychiatrów. Na depresję cierpi 1,5 miliona Polaków, a Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że do 2030 roku będzie to najczęściej występująca choroba na świecie. Sytuacji nie poprawia fakt, że brakuje lekarzy.
- Nie mamy centrów rozrodczości personelu medycznego, po prostu ten personel przez pączkowanie się nie pojawi - zwraca uwagę Waszkiewicz. - Kolejkę oczekiwania na psychoterapię mamy 3-letnią, w godzinach popołudniowych: 5-letnią - informuje Wierzbicka.
Reforma psychiatrii jest potrzebna i od kilku lat idzie w kierunku opieki środowiskowej. - Jest to kierunek ogólnoświatowy, więc ta opieka bliżej domu pacjenta powinna być - tłumaczy Waszkiewicz.
Centra Zdrowia Psychicznego są jednym z elementów reformy i działają w ramach pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, który powinien zakończyć się w tym roku, ale zamiast zmian systemowych, został wydłużony o kolejny rok. Lekarze z poradni psychiatrycznych pytają, dlaczego dzieje się to ich kosztem. - Myślę, że to może współistnieć - może współistnieć pilotaż i poradnie, które są kontraktowane - wskazuje dr Barbara Bramska-Modzelewska.
Ośrodek Staszica zapewniał opiekę środowiskową, jeszcze zanim powstał pilotaż. - Czy po 25 latach prowadzenia takiego ośrodka, czyli centrum, my świadczymy gorsze usługi niż ktoś po pół roku? - pyta kierowniczka ośrodka. Pacjenci poradni z niepokojem czekają na informację, czy leczenie będą mogli kontynuować u tego samego lekarza.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24