Komentarze po konferencji prezesa PiS. "Znajomi mogą do siebie dzwonić o każdej porze dnia i nocy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Komentarze po konferencji prezesa PiS. "Znajomi mogą do siebie dzwonić o każdej porze dnia i nocy"
Komentarze po konferencji prezesa PiS. "Znajomi mogą do siebie dzwonić o każdej porze dnia i nocy"
Tomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24
Komentarze po konferencji prezesa PiS. "Znajomi mogą do siebie dzwonić o każdej porze dnia i nocy"Tomasz Pupiec/Fakty po Południu TVN24

Gestu Kozakiewicza w wykonaniu Mariusza Kamińskiego na sali plenarnej Sejmu, który widziała cała Polska, Jarosław Kaczyński, nie widział. W sprawie braku sygnału TVP prezes PiS dzwonił o 3 rano do prezesa TVP i to nie jest jego zdaniem dowód politycznej zależności. Na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński obraził dziennikarzy, nie odpowiedział na ich pytania i wyszedł.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński odpowiadał na pytania podczas konferencji prasowej w sprawie "marszu miliona", który ma się odbyć się 11 stycznia. Marszu, który w swoim założeniu ma bronić fundamentalnych wartości: demokracji, polskich mediów i polskiej wolności słowa. Prezes tłumaczył, że zarobki dotychczasowych pracowników TVP wcale nie były takie duże. Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak opowiadał o kulisach "niedopuszczalnych zmian" w mediach publicznych. - O godzinie 3 nad ranem firma ochroniarska wchodziła do Polskiej Agencji Prasowej. O trzeciej nad ranem - zaznaczył Błaszczak.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: PiS walczy o utrzymanie partyjnej propagandy

Na konferencji o "wolności mediów" pytań od ich przedstawicieli pojawiło się sporo. Jedno z nich dotyczyło "gestu Kozakiewicza", który na sali plenarnej Sejmu pokazał polityk PiS Mariusz Kamiński. Prezes zapewnił, że charakter samego obraźliwego gestu zna, ale jego zdaniem nieprawdą jest, żeby ktoś wykonał go w Sejmie. - Nie widziałem tego gestu. Dlatego uważam, że to jest po prostu jakiś element, nazwę to bardzo łagodnie i elegancko, manipulacji - poinformował Kaczyński. Nieco inaczej jednak widział to sam wykonawca gestu. - To była taka spontaniczna relacja na sympatyczne okrzyki naszych przeciwników, oponentów politycznych - wyjaśniał 21 grudnia Mariusz Kamiński, były minister spraw wewnętrznych.

Kaczyński o nocnym telefonie do prezesa TVP: każdy może takie pytania zadać, jeśli kogoś zna
Kaczyński o nocnym telefonie do prezesa TVP: każdy może takie pytania zadać, jeśli kogoś znaJakub Sobieniowski/Fakty TVN

Inne standardy

Prezes mógł nie widzieć gestu swojego partyjnego kolegi z bardzo prostego powodu - nie było go wtedy na sali plenarnej. Przyczyną może być także brak dostępu do telewizji, o czym Jarosław Kaczyński nie omieszkał poinformować o 3 w nocy ówczesnego prezesa TVP. - Wróciłem właśnie o tej porze do domu i chciałem zobaczyć, co w telewizji. Zobaczyłem, że jest brak sygnału - tłumaczył prezes PiS. - Marszałek Terlecki mi potwierdził, że tak rzeczywiście jest, że brak sygnału. Później dzwoniłem jeszcze do dwóch osób, ale one spały, nie odbierały telefonu - dodał. Po dłuższym namyśle prezes miał dojść do wniosku, że skoro "telewizor nie działa", to adresatem jego śródnocnych telefonów powinien być ówczesny prezes TVP Mateusz Matyszkowicz. - Co prawda, znam go nieporównywalnie mniej niż prezesa Kurskiego - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

- Znajomi mogą do siebie dzwonić o każdej porze dnia i nocy, uważam, że jest to normalne - powiedział poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "To jest prawdziwa umiejętność nie widzieć rzeczy, które widziało całe społeczeństwo"

Poprzedniego szefa "niezależnej i wolnej od politycznych nacisków" telewizji "publicznej" Jacka Kurskiego prezes zna "doskonale", bo to były polityk jego partii - walczącej teraz o "wolne media". Z jego następcą Jarosław Kaczyński jednak zdążył się poznać. Choćby w czasie wizyt Matyszkowicza w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej. Nocny telefon od prezesa partii do prezesa telewizji okazał się strzałem w dziesiątkę. Ten drugi wskazał, że problem najprawdopodobniej sprawia niewłaściwy dekoder. - Był przełączony sygnał telewizji publicznej na nowy standard nadawania - tłumaczy były minister cyfryzacji z PiS Janusz Cieszyński.

Brak zrozumienia dziennikarzy na przedstawianą przez prezesa argumentację po kolejnych pytaniach wystawił jego cierpliwość na prawdziwą próbę. - To, co się wyprawa w Polsce, jest nie do obrony. Państwo mają, że tak powiem, płacone za to, żeby tego bronić. Naprawdę serdecznie państwu współczuję - skwitował prezes PiS. Mimo kolejnych pytań - na tym konferencja o wolności słowa i niezależności mediów dobiega końca.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Słowo "bezpieczeństwo" odmieniali w czwartek przez wszystkie przypadki wszyscy prowadzący kampanię wyborczą. W drugim zdaniu dodając, że trzeba tonować emocje i unikać agresywnego języka. Jednocześnie Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska opublikowały internetowe spoty podgrzewając nastroje.

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Źródło:
Fakty TVN

Władimir Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne. W Chinach podejmowany jest jednak jak światowy przywódca i słyszy, że oba państwa to "dobrzy sąsiedzi, przyjaciele i partnerzy". Na froncie w Ukrainie Rosjanie atakują. Ukraińcy są w defensywie.

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Źródło:
Fakty TVN

Przed nim są jeszcze tysiące kilometrów przez całą Europę. Z namiotem, na pożyczonym rowerze, jedzie do Lizbony. Cel to zebranie pieniędzy - 330 tysięcy złotych - na operację starszego brata.

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kupcy oceniają straty po pożarze w kompleksie handlowym przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Są zrozpaczeni, bo z dorobku ich życia nic nie zostało. Firma, do której należy hala, zamierza ją odbudować.

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Można powiedzieć, że Mateusz Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury, podpisując decyzję, na którą wydano dziesiątki milionów złotych, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej - mówił szef KPRM Jan Grabiec o zgodzie byłego premiera na przeprowadzenie wyborów kopertowych. Skomentował też najnowszy spot Platformy Obywatelskiej, który wzbudził w czwartek wiele kontrowersji.

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

Źródło:
TVN24, PAP

- To jest zawsze to pytanie: kto miałby w tym interes? - zastanawiał się w "Faktach po Faktach" były sekretarz stanu w MON Janusz Zemke, odnosząc się do ataku na premiera Słowacji Roberta Ficę. Prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego Jerzy Marek Nowakowski zwracał uwagę, że "polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami".

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Źródło:
TVN24

Zoran Djindjic, prozachodni premier Serbii, był ostatnim dotąd szefem rządu w Europie postrzelonym w zamachu. On nie przeżył. Było to 21 lat temu. W Europie polityczne spory rzadko kończą się pociągnięciem za spust. Nic dziwnego, że wczorajsze doniesienia o ciężkim postrzeleniu premiera Słowacji Roberta Ficy błyskawicznie obiegły światowe media, które starały się dociec, jak do tego doszło i jakie może mieć to konsekwencje.

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Było kilka minut przed 15, gdy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o zamachu na szefa słowackiego rządu. - Premier upadł obok barierek. To koszmar. To niemożliwe, że doszło do tego na Słowacji - powiedziała dziennikarzom świadek zdarzenia. - Wydarzyło się coś, z czego nie zdajemy sobie jeszcze sprawy. Fizyczny atak na premiera jest także atakiem na demokrację - mówi prezydent Słowacji Zuzana Czaputova i apeluje o powstrzymanie nienawistnej retoryki.

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ranni bojownicy Hamasu leczą się w tureckich szpitalach, jak sam przyznał prezydent Turcji. To tylko potwierdza zdanie Białego Domu, że izraelska ofensywa nie zniszczy grupy. Premier Izraela idzie jednak w zaparte, nie dając nadziei na wstrzymanie ofensywy w Rafah. - Albo my, Izrael, albo oni, potwory z Hamasu - stwierdził Benjamin Netanjahu.

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS