Pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jastrzębiu-Zdroju zaalarmowały policję, że 8-miesięczna dziewczynka znajduje się pod opieką pijanej matki. Kobieta miała 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariuszom powiedziała, że dzieckiem zaopiekuje się wujek, który również był pijany. Potem do opieki nad dziewczynką wskazała babcię i ciocię. Jak się okazało, one także były pod wpływem alkoholu. W mieszkaniu pracownicy opieki społecznej zastali nie tylko pijanych opiekunów, ale też brud, papierosowy dym i karaluchy.
Pracownicy z Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy przyjechali do jednego z mieszkań na osiedlu w Jastrzębiu Zdroju, podejrzewali, że 8-miesięczną dziewczynka może przebywać pod opieką pijanej matki. Żeby potwierdzić swoje przypuszczenia, musieli wezwać policję.
- Policjanci na miejscu potwierdzili, że matka, która opiekuje się swoją 8-miesięczną córeczką znajduje się w stanie nietrzeźwości - poinformowała asp. Halina Semik z Policji w Jastrzębiu Zdroju.
Dziecko wśród pijanych opiekunów
Kobieta w wydychanym powietrzu miała półtora promila. Jednak nie chciała, żeby do czasu wytrzeźwienia ktoś obcy zajął się jej dzieckiem, dlatego wpadła na pomysł, jak zapewnić opiekę.
Jak potwierdziła policja, matka 8-miesięcznej dziewczynki wyznaczała różne osoby ze swojej najbliższej rodziny, które miały zająć się córeczką. Jak się okazało, wszystkie te osoby również znajdowały się w stanie nietrzeźwości.
Kobieta najpierw wskazała ojca chrzestnego dziewczynki, który podczas interwencji przebywał w mieszkaniu. Alkomat wskazał jednak około 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Następnie zadzwoniła po swoją matkę, ale kiedy okazało się, że babcia niemowlaka w wydychanym powietrzu miała około pół promila - trzeba było szukać dalej. Na koniec, w mieszkaniu stawiła się ciotka dziewczynki - alkomat również wskazał pół promila.
- Rodzina, w której nie można znaleźć trzeźwego dorosłego, na pewno jest środowiskiem zagrażającym bezpieczeństwu dziecka - ocenia zajście Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
Zaniedbane mieszkanie
Pracowników MOPS-u zaniepokoił nie tylko stan opiekunów niemowlaka, ale też mieszkania. - Niestety (w mieszkaniu - przyp. red.) panował duży nieład, brud, nieporządek. Widoczne były karaluchy, zawiesina dymu papierosowego, która niestety nie sprzyja małemu dziecku - poinformowała asp. Halina Semik.
Dziecko nie mogło przebywać w takich warunkach i pod taką opieką. Dziewczynka trafiła do placówki opiekuńczej.
- Zakładam, że jeżeli taka sytuacja miała miejsce, kiedy dziecko ma zaledwie osiem miesięcy i właściwie wszyscy potencjalni opiekunowie z rodziny byli pod wpływem alkoholu, to nie była sytuacja jednorazowa i nie był to pierwszy raz. Trzeba więc teraz rozeznać cała sytuację i zobaczyć tak naprawdę, co dalej. Czy są przesłanki do tego, żeby składać wniosek o pozbawienie władzy rodzicielskiej - wyjaśniła psycholog Katarzyna Górczyńska.
Na razie sąd rodzinny zdecydował, że do czasu ostatecznych rozstrzygnięć dziewczynka pozostanie w rodzinie zastępczej.
- Zapewne sąd w tym przypadku nałoży na matkę obowiązek udowodnienia, że stara się zmienić swoje życie. Na przykład obowiązek podjęcia terapii w jakimś ośrodku leczenia uzależnień. W zależności od tego, czy matka będzie wykazywała gotowość do zmiany swojego zachowania, dalej sprawa będzie się toczyła - mówiła Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
32-letnia matka dziecka usłyszała zarzut narażenia go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi jej za to kara do pięciu lat więzienia.
Autor: Katarzyna Czupryńska-Chabros / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24