"Chamska hołota", "zdradzieckie mordy", "kanalie", czyli nieparlamentarne wypowiedzi prezesa PiS

"Chamska hołota", "zdradzieckie mordy", "kanalie", czyli nieparlamentarne wypowiedzi prezesa PiS
"Chamska hołota", "zdradzieckie mordy", "kanalie", czyli nieparlamentarne wypowiedzi prezesa PiS
Tomasz Pupiec | Fakty po południu
"Chamska hołota", "zdradzieckie mordy", "kanalie", czyli nieparlamentarne wypowiedzi prezesa PiSTomasz Pupiec | Fakty po południu

"Chamska hołota" to nie pierwsze obraźliwe sformułowanie, które pada z ust Jarosława Kaczyńskiego. W trakcie długiej obecności prezesa Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej podobnych padło ich wiele, a niektóre na stałe wpisały się do języka polityki i tej mniej chlubnej części historii parlamentaryzmu.

Pocałunek w dłoń na przywitanie bądź pożegnanie, demonstracyjna szarmanckość wobec kobiet i wizerunek polityka starej daty towarzyszyły Jarosławowi Kaczyńskiemu przez całą karierę polityczną.

Jednak podczas czwartkowej debaty nad wotum nieufności wobec ministra Szumowskiego prezes PiS pokazał swoją inną twarz.

-Takiej hołoty chamskiej, to jeszcze nikt nie widział w tym sejmie - powiedział Jarosław Kaczyński, a jego słowa były kierowane w stronę opozycji.

To jednak nie pierwsza z sytuacji, kiedy prezes PiS zachowywał się w sposób mało parlamentarny. 18 lipca 2017 roku Borys Budka na sali plenarnej Sejmu wspomniał Lecha Kaczyńskiego. Jego słowa wywołały reakcję prezesa PiS.

- Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata. Niszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami - grzmiał "bez żadnego trybu" w Sejmie Jarosław Kaczyński.

Określenie "zdradzieckie mordy" oraz "bez żadnego trybu" przeszły do mało chlubnej części historii polskiego parlamentaryzmu i języka polityki. Podobnie jak inne. "Komuniści i złodzieje" - tak Jarosław Kaczyński, wespół z Joachimem Brudzińskim, 13 grudnia 2015 roku określili uczestników marszu Komitetu Obrony Demokracji. Dwa dni wcześniej padły słowa o "gorszym sorcie" Polaków.

- To się powtarza. To jest też ten nawyk donoszenia na Polskę za granicę. W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków - stwierdził 11 grudnia 2015 roku w Telewizji Republika Jarosław Kaczyński.

"Jesteśmy ludzkimi panami"

16 grudnia 2016 roku wybuchł jeden z najpoważniejszych kryzysów parlamentarnych w najnowszej historii Polski. Michał Szczerba powiedział do Marszałka Sejmu, że "muzyka łagodzi obyczaje". Poseł został wykluczony z obrad. Na znak protestu opozycja rozpoczęła blokadę sejmowej mównicy, a później sali plenarnej. Dwa i pół miesiąca później opozycja próbować za to marszałka odwołać.

- Myśmy siły nie użyli, choć były wszelkie przesłanki prawne do tego, żeby jej użyć. I nie użyjemy jej - tłumaczył w Sejmie 22 lutego 2017 roku Jarosław Kaczyński, który następnie przyznał, że "tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami w przeciwieństwie do niektórych".

Obraźliwe sformułowania i sugestie padały z ust Jarosława Kaczyńskiego głównie pod adresem przeciwników politycznych, ale nie tylko. - Twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy jako w istocie zakamuflowaną opcję niemiecką - mówił 2 kwietnia 2011 roku prezes PiS.

Te słowa padły pół roku przed wyborami parlamentarnymi w 2011. Wówczas Prawo i Sprawiedliwość na terenie województwa śląskiego zdobyło niewiele ponad 26 procent głosów.

Autor: Tomasz Pupiec / Źródło: Fakty po południu

Źródło zdjęcia głównego: tvn24