Ponad siedem i pół miliona złotych już jest, a zbiórka trwa. Placówka jest jednym z wielu miejsc, które dotknęła powódź, ale też miejscem szczególnym. Jak bardzo potrzebnym - to pokazuje choćby oblegany przez pacjentów szpital polowy.
Dyrektor ma już plan, co zrobić, żeby szpital w Nysie znów przyjmował pacjentów. W jego realizacji pomoże Fundacja TVN.
- To jest dla mnie bardzo ważny gest, bo to wsparcie ze strony Fundacji TVN bardzo przybliża nas do tego, żeby jak najszybciej uruchomić działalność naszego szpitala, co jest dla mnie dzisiaj priorytetem - mówi dyrektor Szpitala Powiatowego w Nysie Artur Kamiński.
Prezes Fundacji TVN osobiście przyjechała nie tylko po to, żeby zobaczyć skalę zniszczeń, ale też po to, żeby zapewnić, że wszystkie pieniądze ze zbiórki charytatywnej, która rozpoczęła się 10 dni temu i wciąż trwa, zostaną przekazane na remont Szpitala Powiatowego w Nysie oraz sprzęt medyczny. To największy szpital powiatowy w województwie opolskim.
- Zebraliśmy blisko osiem milionów złotych w trakcie naszej zbiórki charytatywnej. To jest nieprawdopodobny wynik, który jest sukcesem naszym i naszych widzów - mówi prezeska Fundacji TVN Zuzanna Lewandowska.
Kiedy woda zaczęła się wdzierać do szpitala w Nysie, w placówce przebywało ponad 100 pacjentów. W ich ewakuacji pomagali strażacy i żołnierze. To była dramatyczna walka o ich życie i zdrowie. Nikomu nic się nie stało. - Wszyscy tam stanęli na wysokości zadania. Za to bardzo, bardzo dziękuję - mówi ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
Straty szpitala przekraczają 50 milionów złotych
Kiedy woda opadła, nie miało znaczenia, czy są ratownikami medycznymi, lekarzami, pielęgniarkami czy pracownikami recepcji. Chwycili za mopy, szczotki, żeby ratować, co jeszcze się da. Pomagali także mieszkańcy Nysy.
- To jest nasza druga rodzina - mówiła 20 września o pracownikach szpitala w Nysie Janina Rogalińska, pielęgniarka. - Jest dużo emocji w nas, i tych dobrych, i tych złych, ale teraz pokazaliśmy, że jesteśmy prawdziwym zespołem i się wspieramy nawzajem - wtórowała jej Agnieszka Jankowicz, pielęgniarka.
Niestety, nie wszystko udało się wyczyścić i naprawić. Dyrektor szpitala wstępnie wyliczył straty na ponad 50 milionów złotych.
- Fundacja TVN będzie finansowała zakup najbardziej kluczowych elementów, bez których szpital nie może funkcjonować - zapowiada Zuzanna Lewandowska.
- Chcemy zakupić nowy stacjonarny tomograf komputerowy z całą pracownią, chcemy zakupić nowy rentgen wraz z całą pracownią, chcemy zakupić nowy ambulans - wymienia Artur Kamiński.
Lista potrzeb jest długa. Żywioł zniszczył między innymi dwa tomografy i rezonans. Komora hiperbaryczna - jedyna w województwie - też na razie nie działa. - Prawdopodobnie już 7 października ruszymy z powrotem z zabiegami - zapowiada pan Bartłomiej, operator komory hiperbarycznej.
"To jest szpital powiatowy. On służy pomocą wielu miastom"
- Martwimy się, że tyle zniszczyło się sprzętu - mówi jedna z mieszkanek Nysy. - To jest szpital powiatowy. On służy pomocą wielu miastom obok z naszej gminy tak samo - zwraca uwagę kolejna mieszkanka.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dyrektor liczy, że za cztery tygodnie szpital przyjmie pierwszych pacjentów. Nie tam, gdzie nie ma wstępu, ale na wyższych piętrach. Tam, gdzie woda się nie dostała.
- To, co najgorsze, jest już za nami i nie chcę powiedzieć, że to już jest z górki, bo cały czas jest pod górkę, ale mamy ściśle ustalony plan, aby uruchomić szpital, i na tym dzisiaj bardzo mocno się koncentrujemy - przekazuje Artur Kamiński.
Kluczowe jest też odtworzenie zalanej pracowni badań diagnostycznych. W tej sprawie z pomocą przychodzi fundacja Jurka Owsiaka. - Dzięki wsparciu WOŚP-u mamy już wynajęty i będzie to opłacone przez WOŚP. Taki mobilny tomograf - mówi Artur Kamiński.
Ministra zdrowia twierdzi, że remont to za mało. Szpital powinien być przeniesiony do nowoczesnego budynku. W miejsce, gdzie żadna powódź już mu nie zagrozi.
- Chciałabym naprawdę siąść z władzami województwa opolskiego, pewnie także szerzej, ale przede wszystkim z panem starostą, i rozmawiać o nowym szpitalu dla Nysy - mówi Izabela Leszczyna.
- Będziemy lobbować bardzo mocno i trzymać za słowo panią minister, bo to jest zadanie bardzo ważne i na pewno poprawi bezpieczeństwo zdrowotne wszystkich naszych mieszkańców - podkreśla Artur Kamiński.
To plany na przyszłość. Na razie liczy się każdy grosz, żeby pomóc w odbudowie tego, co zostało zniszczone. Zbiórka charytatywna trwa. Wpłaty można dokonać na numer konta podany na stronie Fundacji TVN lub za pomocą SMS-a czy blika.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24