129 miliardów - tyle maseczek jednorazowych zużywamy każdego miesiąca na całym świecie. Wiele z nich zamiast do kosza na śmieci trafia do środowiska. Pomysł na to, jak walczyć z odpadami jednorazowego użytku, mają Francuzi. Stworzyli maseczkę, która jest biodegradowalna.
To, co powinno chronić nas i innych przed koronawirusem, coraz częściej ląduje na ulicach, w lasach, morzach i oceanach. Ostatnie miesiące pokazały, że pandemia i ekologia nie do końca idą ze sobą w parze. Na potęgę zużywamy jednorazowe maseczki i rękawiczki.
- Zapomnieliśmy w ogóle o zagrożeniu, jakie wiąże się z jednorazowością. Z tym, że bierzemy tę maseczkę, bierzemy rękawiczkę, używamy kilka sekund, wyrzucamy i to potem rozkłada się setki lat - wskazuje Areta Szpura, aktywistka i autorka książki "Jak uratować świat".
Jedno z rozwiązań tego problemu kryje się w niewielkiej miejscowości w środkowej Francji. Prace nad ekologiczną maseczką trwały kilka miesięcy. Wykonane z włókien konopi maski są w pełni biodegradowalne. Mogą być sposobem na zmniejszenie rosnącej góry odpadów jednorazowego użytku.
- Tak jak człowiek zaśmiecił świat gigantyczną ilością ton plastiku i innych śmieci, to teraz musi coś zrobić, żeby posprzątać. Każdy sposób na posprzątanie przy wykorzystaniu technologii, które też są naszą domeną jako ludzi, to jest krok w dobrym kierunku - zauważa Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska.
Właściwości tkaniny - wykonanej w stu procentach z roślin - sprawiają, że maska bez problemu filtruje powietrze. By zwiększyć komfort noszenia, podszewka wykonana jest z materiału zawierającego domieszkę kukurydzy. Elastyczne gumki nadają się do recyklingu.
"To ma sens"
- Pandemia wszystko skomplikowała. To herezja, że dopuściliśmy do użytku materiały takie jak polietylen. Coś, co jest importowane z różnych części świata i odbija swoje piętno na tylu gałęziach światowej gospodarki. Wykorzystujmy naturalne i lokalne rolnicze produkty, które kiedyś dosłownie wrócą do ziemi. To ma sens - apeluje Frederic Roure, pomysłodawca biodegradowalnej maseczki.
Maseczki, które powstają we Francji, są nie tylko ekologiczne, ale też tanie. Bycie eko kosztuje niespełna jedno euro. Każdego miesiąca na świecie zużywa się aż 129 miliardów jednorazowych maseczek i 65 miliardów jednorazowych rękawiczek.
- Jeżeli już musimy czegoś użyć jednorazowo, to żebyśmy to od razu potem wyrzucili do odpowiedniego pojemnika, żeby to było zaprojektowane z myślą, żeby to zrecyklingować - mówi Areta Szpura.
- Powinniśmy sami pamiętać o tym, żeby tak zabezpieczyć taką leciutką rękawiczkę na przykład, żeby ona przy powiewie wiatru z tego kosza na śmieci nie wyleciała, bo potem ktoś będzie musiał tak czy siak ją posprzątać, więc też będzie jakby narażony na to, że zetknie się z danym zarazkiem - tłumaczy Katarzyna Karpa-Świderek.
Już teraz odpady medyczne można spotkać praktycznie wszędzie. Jednorazowa maseczka, która trafi do środowiska, może rozkładać się nawet 450 lat. Taka ekologiczna potrzebuje zaledwie pół roku.
Autor: Justyna Kowalewska / Źródło: Fakty po południu