W ostatnich tygodniach media opisały działalność dawnej firmy wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy, która miała oferować kosztowne i niepoparte dowodami naukowymi terapie osobom nieuleczalnie chorym. W związku z doniesieniami Łukasz Mejza udał się na urlop, ale pozostaje wiceministrem sportu i turystyki. To jednak zdaniem Polaków nie wystarczy. Jak wynika z najnowszego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, 68 procent badanych uważa, że Łukasz Mejza powinien zostać zdymisjonowany z pełnionego urzędu.
Wiceminister Łukasz Mejza poinformował w piątek, że zawiesza swój udział w pracach resortu sportu i turystyki. Wystąpił również do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o urlop w wykonywaniu obowiązków poselskich. To jednak nie wyciszyło apeli o dymisję wiceministra.
- W gruncie rzeczy jest już odwołany - skomentował w poniedziałek wicemarszałek Sejmu, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki, dodając, że Mejza "sam się odwołał".
Tylko, że w resorcie sportu i turystyki nic się nie zmieniło - Łukasz Mejza nadal zajmuje stanowisko sekretarza stanu.
- Już się trochę pogubiłem teraz w tej sytuacji. Na co my czekamy? Myślę, że tutaj nastawienie opinii publicznej jest jednoznaczne - komentuje Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.
Czy Mejza powinien zostać zdymisjonowany? Sondaż
W sondażu przeprowadzonym dla "Faktów" TVN i TVN24 przez Kantar respondenci usłyszeli następujące pytanie: "Czy Pan(i) zdaniem Łukasz Mejza powinien zostać zdymisjonowany ze stanowiska wiceministra".
Na odpowiedź "zdecydowanie tak" lub "raczej tak" wskazało łącznie 68 procent ankietowanych.
19 procent wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie" lub "raczej nie".
13 procent przyznało, że nie ma zdania w tej sprawie.
Sondaż telefoniczny został zrealizowany przez Kantar w dniach 10-12 grudnia 2021 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 osób powyżej 18. roku życia.
"Czekamy na wyjaśnienie tych wszystkich zarzutów"
Jak donosi "Newsweek", kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości miało zamówić inny sondaż, żeby zbadać, jak bardzo sprawa Mejzy i afery wokół jego firmy szkodzą partii. Kiedy okazało się, że dla Polaków ważniejsze są drożyzna i pandemia niż eksperymentalne terapie wiceministra, na Nowogrodzkiej miała zapaść decyzja, żeby sprawę na razie przeczekać.
- Niewątpliwie trwają jakieś poszukiwania, alternatywy dla Mejzy: nie będziesz w ministerstwie, twoja spółka, twoja rodzina dostanie jakieś apanaże, jakieś frukty z tej czy innej spółki - uważa Tomasz Trela, poseł Lewicy.
- Poseł Mejza przede wszystkim zrealizował oczekiwania, które formułowaliśmy w zeszłym tygodniu, i to jest satysfakcjonujące. Czekamy na wyjaśnienie tych wszystkich zarzutów - powiedział zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w "Salonie politycznym Trójki".
Prawu i Sprawiedliwości czekać się opłaca, bo dziś Zjednoczona Prawica ma w Sejmie 228 posłów - do większości potrzebuje trzech głosów więcej. Partia w każdym głosowaniu liczy na głosy posłów niezrzeszonych, do których zalicza się również Łukasz Mejza, oraz trzech posłów koła Kukiz'15.
- Jeżeli ta większość wisi na takich indywiduach jak Mejza, to tylko tym gorzej dla tej większości. Ja uważam, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy w Polsce będziemy mieli do czynienia z rządem mniejszościowym - ocenia Sławomir Nitras, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Tyle że jeśli Łukasz Mejza nie zostanie zdymisjonowany, to Zjednoczona Prawica być może nie będzie mogła liczyć na głosy koła Kukiz'15 - tak, choć na razie ostrożnie, mówią członkowie koła.
- Jeżeli te zarzuty się potwierdzą, które są dosyć dobrze udokumentowane (...), nie będzie możliwości współpracy z taką osobą - zaznacza Jarosław Sachajko, poseł koła Kukiz'15.
Sprawa Mejzy
Wirtualna Polska od kilku tygodni informuje o dawnej firmie wiceministra sportu, która miała proponować śmiertelnie chorym na raka, stwardnienie rozsiane czy chorobę Parkinsona eksperymentalne leczenie niemające żadnego poparcia w nauce. Koszty leczenia miały zaczynać się od 80 tysięcy dolarów. Zdaniem szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego to nie są aż tak poważne zarzuty.
- Zarzuty wobec osób na przykład w Senacie są poważniejsze niż wobec Mejzy, więc nie przesadzajmy - powiedział Terlecki.
Łukasz Mejza ma być na urlopie do końca roku.
Autor: Martyna Olkowicz / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24