Łukasz Mejza stwierdził, że od niego zależy los rządu i parlamentu, więc nie rezygnuje z mandatu
Ewa Paluszkiewicz | Fakty po południu TVN24
Wiceminister sportu Łukasz Mejza stwierdził na środowej konferencji prasowej, że prowadzona jest wobec niego nagonka medialna. - Jeżeli ja oddam mandat, to w moje miejsce wejdzie poseł opozycyjny - stwierdził z wyraźną powagą. Tym samym dał do zrozumienia, że nie odejdzie ani z obozu Zjednoczonej Prawicy, ani z rządu, gdyż musi ochronić Polskę przed scenariuszem "kryzysu parlamentarnego". - Życie jest brutalne, różni posłowie trafiają do Sejmu - ocenił przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki.
Autor: Ewa Paluszkiewicz / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24