Po fali powodziowej napłynęła fala odwoływanych rezerwacji. Branża turystyczna na Dolnym Śląsku - chociaż większość atrakcji turystycznych nie ucierpiała - liczy straty po powodzi. Nie tylko odwołane rezerwacje, ale także te, których w ogóle zabrakło.
- Dzwonił do nas kolega ze Stronia Śląskiego. Szkoda powtarzać, bo to jest masakra - mówi Janusz Kowalski, właściciel "Amelkowej Chaty" na Przełęczy Okraj.
Takie nastroje panują, niestety, wśród wielu przedstawicieli dolnośląskiej branży turystycznej. - Notowane były odwołania rezerwacji nawet do 90 procent - informuje Maciej Schulz, zastępca burmistrza miasta Duszniki-Zdrój.
Powódź albo zniechęciła gości do przyjazdu, albo spowodowała, że turyści odwołali zaplanowany wcześniej wyjazd.
"Telefony, które nie dzwonią"
- Telefony, które nie dzwonią z nowymi rezerwacjami. Po prostu brak nowych rezerwacji to są też wymierne starty - wskazuje Jakub Feiga z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej.
Kiedy pod koniec września odwiedzaliśmy gospodarza "Amelkowej Chaty", martwił się, czym zapłaci za opał na zimę. - Obiekt jest przygotowany i gotowy na przyjęcie gości, a nikogo nie ma - mówił 28 września Janusz Kowalski. Teraz - przynajmniej u niego - sytuacja jest nieco lepsza. - Nasi stali goście martwią się o nas, przyjeżdżają, pomagają nam, jak mogą. (...) Mamy sporo zapytań o rezerwacje - mówi Janusz Kowalski.
Jednak o ile indywidualni turyści wrócili na Dolny Śląsk dosyć szybko, to zorganizowane grupy nadal pomijają go w swoich planach.
- Wycieczki szkolne wybierały wyraźnie inne rejony. Dobrym przykładem jest jedno z dolnośląskich biur, z którym ostatnio rozmawiałem, które mówi, że w drugiej połowie września wysłało na Dolny Śląsk tylko dwie grupy, a powinno około dwudziestu - informuje Jakub Feiga.
Turyści są na wagę złota
Przedsiębiorcy, zamiast zajmować się gośćmi, liczą straty.
- Na Ziemi Kłodzkiej nie wszystkie miejscowości zostały dotknięte powodzią. (...) Z tego, co wiem, już nawet w tych miejscach, które bezpośrednio odczuły skutki powodzi, branża turystyczna powoli się otwiera: restauracje, atrakcje turystyczne - mówi Maciej Schulz.
Blisko miesiąc temu przedstawiciele atrakcji turystycznych Dolnego Śląska apelowali do turystów, żeby nie rezygnowali z wycieczek w ten rejon. Apelują nadal.
- Bez was, bez turystów, ten region, który jest w zasadzie od turystyki uzależniony, upadnie - wskazuje Maciej Szymczyk z Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju.
- Nie opuszczajcie. Pomóżcie tym gminom, które najbardziej ucierpiały w czasie powodzi - apeluje Zbigniew Łopusiewicz, przewodniczący Rady Powiatu Kłodzkiego.
Pomagają znane osoby
Turystów zapraszają również znane osoby. - Powódź na Dolnym Śląsku zabrała ludziom wiele, nie zabrała jednak gościnności, otwartości i tych wszystkich pięknych widoków, które tutaj mamy - zwraca uwagę laureatka literackiej Nagrody Nobla Olga Tokarczuk.
- To prawda, że powódź poczyniła duże spustoszenie, ale infrastruktura turystyczna i wiele najpiękniejszych tamtejszych miejsc pozostało nienaruszonych - wskazuje dziennikarz, krytyk kulinarny i podróżnik Robert Makłowicz.
Drogi są przejezdne. Jest prąd, woda i internet - wyliczają gestorzy i samorządowcy w odpowiedzi na częste obawy potencjalnych gości.
- Owszem, w gminach, które najbardziej ucierpiały, można natknąć się na utrudnienia w komunikacji jak zamknięty most w Stroniu Śląskim, natomiast nie przeszkadza to w zwiedzaniu regionu jako takiego - przekazuje Jakub Feiga.
Według szacunków nawet 10 procent wszystkich osób pracujących na Dolnym Śląsku zatrudnionych jest w turystyce. - Turystyka jest tym motorem napędzającym Gminę Stronie Śląskie - komentuje burmistrz Stronia Śląskiego Dariusz Chromiec.
W branży liczą teraz na zbliżający się sezon zimowy. Popularne ośrodki narciarskie działają i czekają na gości. - Najważniejszym teraz aspektem jest przygotowanie systemu naśnieżania, co właśnie na bieżąco się dzieje. Został miesiąc do tego, żeby już naśnieżać, i tak naprawdę półtora miesiąca do tego, żeby ten sezon ruszył - mówi Mateusz Herman, prezes ośrodka narciarskiego "Czarna Góra".
Sezon ruszy, jeżeli turyści ruszą na Dolny Śląsk.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24