Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 mówił między innymi o rocznicy rosyjskiej agresji na Ukrainę. – To był rok wielkiej nadziei i narastającego optymizmu, mimo wszystkich tragicznych okoliczności tej wojny, że dyktatorzy, władza bezlitosna dla swoich i dla obcych, reżim Putina, tak bardzo pomylili się, co do odporności i zdolności obrony swoich terytoriów, granic, ale i swoich wartości Ukraińców i całego Zachodu – ocenił. Zdaniem Tuska "z dumą będziemy wspominali ten czas, że między nami Polakami panowało pełne porozumienie, że trzeba pomóc Ukrainie". Rozmówca Diany Rudnik nawiązał również do wizyty amerykańskiego przywódcy w Kijowie. – Jeśli prezydent Biden zdecydował się tam być, to w jakimś sensie Ameryka powiedziała "nie odpuścimy" – stwierdził. Pytany o wystąpienie Bidena w Polsce powiedział, że "kończy się czas izolacjonizmu Ameryki, narastającej obojętności Zachodu wobec tego, co się dzieje na Wschodzie, a także kończy się czas politycznych romansów z autokratami typu Putin". Tusk odniósł się również do swojego spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych. – Znamy się od ponad 15 lat i wiem, jakie on ma przekonania. Warto pamiętać, że jeszcze tak niedawno prezydent Biden uznawał rządy PiS za porównywalne do Łukaszenki i Orbana na Węgrzech. W jego warszawskim przemówieniu słowo "wolność" padło najwięcej razy. On jest przekonany do fundamentów politycznej cywilizacji Zachodu – wyjaśnił. Ponadto gość TVN24 mówił także o aferach PiS. - Cela plus będzie programem dla tych, którzy zbudowali ten system dojenia państw. Wszyscy, którzy rozkradają publiczne pieniądze, muszą za to odpowiedzieć - uważał.
