Prezydent Andrzej Duda dokonał zmian na najwyższych stanowiskach dowódczych w polskiej armii. Wręczył nominację na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generałowi broni Wiesławowi Kukule i na dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych generałowi dywizji Maciejowi Kliszowi. Rezygnacje z tych funkcji złożyli wcześniej prezydentowi generał Rajmund Andrzejczak i generał broni Tomasz Piotrowski. - Jeżeli jednocześnie dwóch generałów z najważniejszych stanowisk w państwie odchodzi, to musi być zaskoczenie. Z drugiej strony nie jest to zaskoczenie na poziomie rewolucji, ponieważ było tajemnicą poliszynela, że relacje pomiędzy ministrem obrony narodowej a szefem sztabu generalnego i dowódcą operacyjnym nie są dobre i od maja w wielu miejscach nie tylko z nieformalnych głosów było widać, że coś jest na rzeczy. Można było się spodziewać, że kiedyś nastąpi tąpnięcie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Bogusław Pacek, generał dywizji w stanie spoczynku, przedstawiciel Uniwersytetu Jagiellońskiego, dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego. Generał Mieczysław Cieniuch, były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego mówił, że "wcześniejszych dwóch szefów sztabów generalnych również nie odchodziło w normalnym trybie, tylko pisali wypowiedzenia". - To świadczy o tym, że ten system współpracy między cywilnym kierownictwem i Ministerstwem Obrony Narodowej a wojskiem od wielu lat nie był perfekcyjny - dodał.
