Fakty po Faktach

Fakty po Faktach
Wydanie z 1 marca 2025 r.
Goście: Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Wacław Radziwinowicz, Zbigniew Parafianowicz, Mykoła Kniażycki, Zbigniew Pisarski, Janusz Reiter
Awanturą i fiaskiem zakończyło się spotkanie Zełenski-Trump w Waszyngtonie, którego konkluzją miało być podpisanie umowy między Ukrainą a USA. - Nic nie dzieje się w tej chwili tak, jak to się w przeszłości działo. To jest bezdyskusyjny fakt, że prezydent Trump działa inaczej. Wyglądało na to, że umowa jest uzgodniona, a potem doszło do czegoś w ogóle nieoczywistego, bo same takie długie rozmowy przy mediach to też jest bardzo nietypowe - oceniła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Ministra ds. funduszy i polityki regionalnej, ale też była ambasadorka RP w Moskwie, stwierdziła, że "różne rzeczy świat widział, ale świat zachodni w ten sposób raczej się do tej pory nie zachowywał". Zwróciła uwagę, że dyskusja prezydentów wcale nie była wokół umowy, tylko wokół jakiegoś nieporozumienia na kilku poziomach. - Samo zaaranżowanie tego przy mediach wskazuje na to, że prezydent Trump chciał mieć taką rozmowę z prezydentem Zełenskim przy mediach. Przy czym w takiej bardzo nieoczywistej konfiguracji, gdzie Zełenski jest sam, a po stronie amerykańskiej jest prezydent, wiceprezydent. Widać było takie przytłoczenie - mówiła Pełczyńska-Nałęcz. - Chyba trzeba to nazwać po imieniu. Nie było to z szacunkiem. Było to z jakąś taką bardzo mocną dominacją, pewnym pokazem siły i wyższości nieadekwatnym - podsumowała była ambasadorka.
W drugiej części programu Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent w Rosji i Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej" zastanawiali się, co teraz może się wydarzyć w relacjach Ukraina-Rosja. - Donalda Trumpa i Władimira Putina łączy wiele rzeczy. Między innymi duża niechęć, jeżeli nie nienawiść, do Zełenskiego - ocenił Radziwinowicz. Według Parafianowicza spotkanie Trumpa i Zełenskiego zamieniło się w awanturę, gdy w pewnym momencie wtrącił się do rozmowy J.D. Vance. - Potem ta cała kula śnieżna rusza. Rzeczywiście, wydaje się, że Zełenski przesadził. Jest przywódcą państwa, które jednak wisi w dużej mierze na pomocy amerykańskiej - stwierdził dziennikarz. - Mógł sobie darować udawanie Macrona - dodał Parafianowicz.
Gościem "Faktów po Faktów" był również Mykoła Kniażycki, dziennikarz, polityk i deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy. Powiedział, że jako przedstawiciel opozycji często krytykuje prezydenta Ukrainy, ale "w tej sytuacji to wszystko wyglądało tak, że to jest prowokacja przeciwko Zełenskiemu".
W "Faktach po Faktach" gośćmi byli również Zbigniew Pisarski, politolog z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, i Janusz Reiter, były ambasador RP w Niemczech i USA.