Zamieszki w Bukareszcie. Prorosyjski Calin Georgescu nie będzie mógł kandydować na prezydenta

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Na ulice stolicy Rumunii wyszli zwolennicy skrajnie prawicowego i prorosyjskiego Calina Georgescu. To reakcja na decyzję Centralnego Biura Wyborczego, które ogłosiło, że nie dopuści polityka do startu w powtórzonych wyborach prezydenckich. W pierwotnym terminie, jesienią zeszłego roku, Georgescu w pierwszej turze zdobył najwięcej głosów. Potem głosowanie zostało unieważnione, gdy służby wykryły rosyjską ingerencję w kampanię wyborczą. Polityk zapowiada, że nie wycofa się z walki o władzę.

Próbowali przerwać kordon policji i wedrzeć się do budynku Centralnego Biura Wyborczego. "Ostatecznością jest kolejna rewolucja!" - skandowało wielu protestujących, którzy zebrali się w Bukareszcie. W kierunku służb poleciały butelki, kamienie i petardy. Policja do rozproszenia demonstrantów musiała użyć gazu łzawiącego.

Zwolennicy Calina Georgescu wyszli na ulice po tym, jak Centralne Biuro Wyborcze oświadczyło, że prorosyjski skrajnie prawicowy kandydat nie może wystartować w nadchodzących wyborach prezydenckich.

"To bezpośredni cios w serce demokracji na całym świecie! Mam jedną wiadomość! Jeśli demokracja w Rumunii upadnie, upadnie cały demokratyczny świat! To dopiero początek. To takie proste! Europa jest teraz dyktaturą, Rumunia jest we władzy tyranii!" - czytamy we wpisie Calina Georgescu, byłego kandydata na prezydenta Rumunii.

Georgescu i Moskwa zaprzeczają oskarżeniom o rosyjską ingerencję

Nieoczekiwanie Calin Georgescu - polityk sceptycznie nastawiony do NATO i pomocy Ukrainie - wygrał pierwszą turę listopadowych wyborów prezydenckich. Jednak na początku grudnia, na dwa dni przed drugą turą, rumuński Sąd Konstytucyjny unieważnił wybory i stwierdził, że głosowanie trzeba powtórzyć. Wcześniej ówczesny prezydent Klaus Iohannis przekazał sądowi odtajnione dokumenty służb, mające wskazywać, że miała miejsce ingerencja Rosji w proces wyborczy. Zarówno Georgescu, jak i Moskwa zaprzeczają tym oskarżeniom.

- Dziękuję wszystkim obywatelom za to, co robią. Ale apeluję o zachowanie spokoju. Nie uciekajmy się do przemocy tak, jak to miało miejsce w niedzielę wieczorem. Idziemy naprzód z wielką wiarą w przyszłość naszego kraju - mówi Calin Georgescu.

62-latek w piątek zarejestrował swoją kandydaturę. Centralne Biuro Wyborcze miało 48 godzin na jej zaakceptowanie lub odrzucenie. W swojej decyzji powołało się na zeszłoroczne orzeczenie Sądu Konstytucyjnego, twierdząc, że polityk naruszył przepisy wyborcze.

"Niedopuszczalne byłoby, aby w ramach wznowionego procesu wyborczego ta sama osoba została uznana za uprawnioną do ubiegania się o urząd prezydenta" - czytamy w oświadczeniu Centralnego Biura Wyborczego Rumunii.

- To nie jest demokratyczna droga, to po prostu bzdura - komentuje Victoria, mieszkanka Bukaresztu.

- Nie wiem, jakie dowody mają, aby unieważnić jego kandydaturę. Jeśli dowody istnieją, to była to decyzja demokratyczna, ale jeszcze nie pokazali dowodów - mówi Stefan, mieszkaniec Bukaresztu.

Zarzuty prokuratury wobec Georgescu

Pod koniec lutego rumuńska prokuratura wszczęła dochodzenie przeciwko Georgescu. Zarzuciła mu między innymi nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej, szerzenie mowy nienawiści i działania przeciwko porządkowi konstytucyjnemu. Polityk został zatrzymany, a potem objęty dozorem sądowym. Ma zakaz opuszczania kraju.

- Nic mnie już nie zaskakuje. Przypomina mi to mentalność i system komunistyczny lat 50. - komentuje Calin Georgescu.

Decyzja Centralnego Biura Wyborczego wywołała oburzenie wśród prawicowych polityków. Wicepremier Włoch - Matteo Salvini - odrzucenie kandydatury Georgescu nazwał "europejskim zamachem stanu w stylu sowieckim".

- Najpierw unieważniają wybory, które wygrał, potem go aresztują, a później wykluczają go z wyborów, bo boją się, że odniesie zwycięstwo. Zamiast "ponownie uzbrajać Europę", musimy ją odbudować, aby bronić demokracji - ocenia Matteo Salvini, wicepremier Włoch.

CZYTAJ TAKŻE: Kandydat na ambasadora krytykuje plany polskiego rządu. "Trump odpowie odwetem"

Administracja Donalda Trumpa naciskała na rumuńskich urzędników, by pozwolili Georgescu kandydować. Wiceprezydent JD Vance podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa ostro krytykował Rumunię za unieważnienie wyborów. Po stronie skrajnie prawicowego polityka stanął Elon Musk, który nazwał szaleństwem niedzielną decyzję Centralnego Biura Wyborczego.

Wybory prezydenckie w Rumunii odbędą się 4 maja. Gdyby Georgescu wystartował w wyścigu, to według sondaży mógłby liczyć na poparcie na poziomie około 40 procent, co dałoby mu realną szansę na wygraną w drugiej turze.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Gdyby dziś odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich największe poparcie uzyskałby Rafał Trzaskowski. Oddanie głosu na niego zadeklarowało 32 procent wyborców - wynika z najnowszego sondażu prezydenckiego Opinii24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki, a dalej Sławomir Mentzen. Kto z nich stracił, a kto zyskał w porównaniu z poprzednim badaniem?

Nowy sondaż. Kandydat z podium z największym wzrostem poparcia 

Nowy sondaż. Kandydat z podium z największym wzrostem poparcia 

Źródło:
Fakty TVN

Żeby zobaczyć, jak gigantyczne są problemy Narodowego Funduszu Zdrowia, wystarczy spojrzeć tylko na jedną grupę błyskawicznie rosnących wydatków. W 2016 roku Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło program bezpłatnych leków dla seniorów. Wydano wtedy na to 110 milionów złotych, rok później - pięć razy więcej, a rok temu - już 30 razy więcej niż na początku. Nie wiadomo też, ile brakuje w NFZ. Może kilka, a może kilkadziesiąt miliardów złotych.

Zabraknie pieniędzy na leczenie? Trudna sytuacja finansowa NFZ

Zabraknie pieniędzy na leczenie? Trudna sytuacja finansowa NFZ

Źródło:
Fakty TVN

Amerykański sekretarz stanu nie przyleci do Londynu na kolejne rozmowy w sprawie zakończenia wojny Rosji z Ukrainą. Zastąpi go generał Keith Kellogg. W spotkaniu wezmą udział szefowie dyplomacji Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Ukrainy. Tymczasem Rosja znów przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Zginęło dziewięć osób, ponad 30 zostało rannych. 

Marco Rubio nie udał się do Londynu na rozmowy o rozejmie w Ukrainie. "Chodzi o kwestie logistyczne"

Marco Rubio nie udał się do Londynu na rozmowy o rozejmie w Ukrainie. "Chodzi o kwestie logistyczne"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie można powiedzieć, że kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi wraca z przytupem. Raczej leniwie się rozkręca. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się za mniej niż cztery tygodnie. Mobilizacja powinna być pełna. Tylko część kandydatów wróciła na kampanijne szlaki.

Kampania wyborcza wraca po świątecznej przerwie, chociaż niektórzy kandydaci jeszcze odpoczywają

Kampania wyborcza wraca po świątecznej przerwie, chociaż niektórzy kandydaci jeszcze odpoczywają

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Co można powiedzieć na temat trwających negocjacji pokojowych? - Nie ma profesjonalizmu, a jest dużo chęci załatwienia tego szybko - ocenił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes zarządu Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego. Ostro punktował działania Stanów Zjednoczonych.

Jego zgoda byłaby "położeniem głowy na szafocie"

Jego zgoda byłaby "położeniem głowy na szafocie"

Źródło:
TVN24

- Apele papieża Franciszka o znalezienie rozwiązania konfliktu w Ukrainie, o zaprzestanie walk, są dzisiaj realizowane - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były szef MSZ Jacek Czaputowicz. Jego zdaniem, teraz "inaczej oceniamy" słowa papieża, "niż wtedy, kiedy byłyby wypowiedziane".

"Z perspektywy docenimy też te kontrowersyjne słowa" papieża

"Z perspektywy docenimy też te kontrowersyjne słowa" papieża

Źródło:
TVN24

Elon Musk w drużynie Donalda Trumpa firmował i wcielał w życie plan cięcia rzekomo niepotrzebnych wydatków administracji federalnej. Chociaż większość Amerykanów pochwala ideę walki z marnowaniem pieniędzy podatników, to sam Elon Musk nie cieszy się zaufaniem. Wyniki finansowe Tesli są coraz gorsze. Miliarder obiecał, że poświęci więcej czasu szefowaniu firmie.

Gdyby nie sprzedaż praw do emisji spalin, Tesla miałaby stratę. Elon Musk wraca, żeby ratować firmę

Gdyby nie sprzedaż praw do emisji spalin, Tesla miałaby stratę. Elon Musk wraca, żeby ratować firmę

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Papież Franciszek zmarł w poniedziałek 21 kwietnia. Wierni wspominają jego skromność i to, jak blisko był z ludźmi, jak nigdy nie odwracał wzroku, szczególnie od tych najbiedniejszych. Od Watykanu po Argentynę i Australię.

Franciszek nie żyje. Katolicy i światowi przywódcy wspominają papieża z Argentyny

Franciszek nie żyje. Katolicy i światowi przywódcy wspominają papieża z Argentyny

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS