O wyborach, aferze wizowej i "trumpistach w Europie". Zagraniczne media piszą o Polsce

"Pilnie strzeżona tajemnica państwowa" - tak wieloletni korespondent niemieckiej gazety "Der Tagesspiegel" w Polsce pisze o skandalu związanym z handlem wizami. "Mimo megaafery PiS może wciąż liczyć na utrzymanie się przy władzy, bo państwowe media milczą na temat skandalu dotyczącego handlu wizami" - możemy przeczytać. Widz - kontynuuje niemiecki dziennikarz - odcięty od innych niż państwowe przekazy, utrzymywany jest w poczuciu ciągłego zagrożenia, któremu władza ma skutecznie stawiać opór.

"Główną obietnicą swojej kampanii PiS uczynił walkę z nielegalną migracją. Jednocześnie prowadzi oszczerczą kampanię przeciwko imigrantom z krajów muzułmańskich i ogłosił się ostatnim bastionem opierającym się nielegalnej imigracji do Europy. W tym samym czasie, niemal codziennie, śledztwa niezależnych mediów odkrywają kolejne skandaliczne szczegóły (afery wizowej - przyp. red.). Pokazują, że rząd oszukuje swoich wyborców" - wyjaśnia "Der Tagesspiegel".

Zajmujący się sytuacją w poszczególnych krajach Unii portal EUobserver z niepokojem przygląda się sytuacji w Polsce na niewiele ponad dwa tygodnie przed wyborami. "Opozycja ma oczywiście szansę na wygraną, tyle że jej przeciwnikiem w tych wyborach jest nie tylko partia rządząca, ale cały system, który za nią stoi, a który został tak zaprojektowany, żeby faworyzować tylko jedną stronę. W relacjach zagranicznych mediów tyle samo miejsca, co samym wyborom, powinno się poświęcać temu, że są one fundamentalnie nieuczciwe" - przekonuje EUobserver.

"W tych wyborach chodzi o coś więcej niż demokrację" - piszą z kolei dziennikarze arabskiej Al-Dżaziry i mają na myśli nie tylko Polskę, ale także Słowację, która nowy parlament będzie wybierać już w tę sobotę. "Jeśli w Polsce wygra PiS, a w Słowacji partia Smer, to będzie to oznaczało wzmocnienie populistycznego, nieliberalnego trendu w Środkowej Europie i pogłębi erozję procesu demokratyzacji tego postkomunistycznego regionu. Co więcej, może to w istotny sposób wpłynąć na politykę Unii Europejskiej w stosunku do Ukrainy i osłabić poparcie wspólnoty dla Kijowa" - wyjaśnia Al-Dżazira.

Brytyjski "The Guardian" wspomina w tym kontekście o widmie trumpizmu w naszej części Europy. Dziennikarze mają tu na myśli charakterystyczny dla byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych styl uprawiania polityki i jego poglądy.

"Po Bratysławie kolejnym miastem, w którym ważyć się będą losy trumpistów w Europie, będzie Warszawa" - podkreśla "The Guardian". Obronie trumpizmu w Polsce ma służyć - jak piszą brytyjscy dziennikarze - zabieg, który zastosował podczas ostatnich wyborów na Węgrzech Viktor Orban i który pomógł mu utrzymać się u władzy. "Prawo i Sprawiedliwość próbuje zastosować ten sam trik, którego użył Viktor Orban. Chodzi o zorganizowanie, razem z wyborami, referendum, którego pytania są stronnicze i obliczone na podkreślanie przekazu władzy" - dodaje "The Guardian".

"Skrajna prawica zyskuje na popularności w Polsce" - alarmuje "The Independent". Chodzi o Konfederację, której gazeta poświęca cały swój artykuł, wychodząc od niedawnej konwencji w katowickim Spodku. "Miedzy obłokami dymu i wystrzałami ognia przywódcy Konfederacji przedstawili główne założenia swojego programu: niższe podatki, mniej regulacji i nowa antyeuropejska i antyukraińska polityka zagraniczna" - wylicza "The Independent".

Dziennikarze przytaczają sylwetki najbardziej kontrowersyjnych polityków partii, przywołując ich wypowiedzi i poglądy. Swój artykuł kończą natomiast gorzką konkluzją: "Bez względu na to, jaki będzie wynik wyborów w Polsce, to Konfederacji już udało się jedno - zmienić nastroje części Polaków w stosunku do Ukraińców, którzy wciąż walczą o przetrwanie, stawiając opór brutalnej inwazji Rosji".