Jest szansa na nowy rząd w Austrii. Porozumiały się w tej sprawie trzy centrowe partie, a to oznacza, że możliwości współrządzenia nie dostanie skrajnie prawicowa i prorosyjska Wolnościowa Partia Austrii. W wyborach dostała najwięcej głosów, jednak zbyt mało, by rządzić samodzielnie, a koalicji z nią nikt nie chciał tworzyć.
Trzy partie szeroko pojętego politycznego centrum utworzyły koalicję rządową, nie dopuszczając tym samym do władzy skrajnie prawicowej Wolnościowej Partii Austrii. We wrześniowych wyborach FPÖ uzyskała najlepszy wynik, zdobywając 29 procent głosów. Jej lider Herbert Kickl prowadzi narrację antyeuropejską, prorosyjską i antyukraińską. Dlatego został otoczony tak zwanym kordonem sanitarnym, zaporą ogniową.
Rząd utworzą chadecy, socjaldemokraci i liberałowie. - Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że mogę tu dziś stanąć z wami, by przedstawić nasz wspólny program. Nie tylko dlatego, że nasza współpraca trzyma Herberta Kickla i ekstremistyczną FPÖ z dala od najważniejszych instytucji naszego kraju. Nie tylko dlatego, że ten rząd będzie chronił praworządność i demokrację w Austrii - mówił na konferencji Andreas Babler, przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPÖ).
Austriacki dziennik "Der Standard" ocenił, że nowy rząd oznacza fiasko planów Herberta Kickla, który "chciałby utworzyć łańcuch fortec w Europie Środkowo-Wschodniej tworzony przez Austrię, Węgry, Słowację, być może też Czechy. Miałby odgrywać on rolę organizacji gwarantującej wpływ Rosji na Europę".
Przejęły część haseł FPÖ
FPÖ to austriacki odpowiednik niemieckiej AfD. Kickl, tak jak kiedyś Hitler, jest nazywany kanclerzem ludowym. Od 2017 roku do 2019 roku był ministrem spraw wewnętrznych Austrii. Znak rozpoznawczy jego partii to przede wszystkim walka z imigrantami. Dlatego pozostałe partie przejęły część haseł FPÖ. Zwłaszcza chadecka, Austriacka Partia Ludowa.
- Będziemy kontynuować walkę z nielegalną imigracją, nadużywaniem naszego systemu azylowego i ekstremizmem. By nasz system nie został przeciążony, łączenie rodzin zostanie tymczasowo zawieszone ze skutkiem natychmiastowym - zapowiedział Christian Stocker, przewodniczący Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP).
Stocker stwierdził, że rozmowy koalicyjne były najtrudniejsze w historii kraju. Wprost z programu skrajnej prawicy nowy rząd zaczerpnął między innymi zakaz noszenia chust przez nieletnie kobiety. Nowe, zaostrzone prawo azylowe ma być realizowane w zgodzie z prawem europejskim, zwłaszcza Europejską Konwencją Praw Człowieka.
Skrajna prawica wzywa do rozpisania nowych wyborów
Krytykuje to skrajna prawica, która próbuje przekonać Austriaków, że tylko ona gwarantuje realną walkę z nielegalną imigracją. - Te trzy partie udowodniły, że absolutnie nie są zainteresowane rygorystyczną polityką azylową i migracyjną. Można to również dostrzec w ich programach. Nie mają absolutnie żadnej wiarygodności w tej dziedzinie - mówi Lisa Gubik z Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ).
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Najbardziej znacząca kadencja od czasu zimnej wojny"? Światowe media o wyborach w Niemczech
Zaprzysiężenie nowego rządu odbędzie się najwcześniej w poniedziałek. Niepewne jest jeszcze to, czy na wejście do koalicji zgodzi się w weekend partyjny zjazd liberałów. Zgoda oznaczałaby, że Austria będzie rządzona przez trzy partie po raz pierwszy od 75 lat.
Herbert Kickl nazwał tworzący się rząd koalicją przegranych, wezwał do rozpisania nowych wyborów.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters