Armia Izraela wkroczyła do Strefy Gazy, koncentrując się na północnej części enklawy. W południowej części stłoczonych zostało 1,5 miliona ludzi. Rzecznik UNICEF-u potwierdził przypadek śmierci dziecka z pragnienia. Izrael wyklucza zawieszenie ognia. Inwazja to reakcja rządu Izraela na pogrom, którego na początku października dokonał Hamas w południowym Izraelu. Zabitych zostało około 1400 osób, a około 240 osób zostało porwanych.
Już nie tylko uderzenia z powietrza, ale także walki na lądzie - izraelska ofensywa w Strefie Gazy trwa i - jak obiecuje Benjamin Netanjahu - będzie trwać do skutku. - Tak, jak Stany Zjednoczone nie zgodziłyby się na zawieszenie broni po zbombardowaniu Pearl Harbor lub po ataku terrorystycznym z 11 września, tak Izrael nie zgodzi się na przerwanie działań wojennych. Wezwania do zawieszenia broni są wezwaniami do poddania się barbarzyństwu - stwierdził izraelski premier.
Izrael nie zdradza wielu szczegółów swojej lądowej ofensywy. Jak udało się ustalić dziennikarzom CNN - izraelska piechota i czołgi przemieściły się prawdopodobnie około 3 kilometrów w głąb Strefy Gazy, atakując enklawę od trzech stron. Izraelski czołg miał ostrzelać samochód osobowy, który usiłował zawrócić z drogi. Nie wiadomo, kto znajdował się w pojeździe. Izraelskie siły ostrzegają, że Hamas korzysta z takich samych środków transportu, jak cywile - dlatego Palestyńczycy powinni jak najszybciej wyjechać ze strefy aktywnych walk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ta wojna jest inna. Zawieszenia broni nie będzie
- Izrael z pewnością podejmuje wysiłki, by uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej. To nie oznacza, oczywiście, że takich ofiar nie ma. W przeciwieństwie do Putina na Ukrainie i do tego, co Hamas zrobił 7 października, zabijanie cywilów nie jest celem wojennym Izraelskich Sił Obronnych - uważa John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. Izrael cały czas prowadzi też skoordynowane naloty na Strefę Gazy. Tylko w poniedziałek trafiono blisko 300 celów - w tym wojskowe obiekty ukryte w rozległej sieci tuneli Hamasu pod Strefą Gazy, która może liczyć nawet 500 kilometrów. - Oni wykopali pod Gazą całe miasto i połączyli je tunelami. Mają tam wszystko. Ogromne kwatery główne, magazyny, wyrzutnie rakiet i setki pocisków różnej wielkości - przekazuje Amir Avivi z Sił Zbrojnych Izraela.
Hamas cały czas wystrzeliwuje w stronę Tel Awiwu rakiety i pociski mimo trwającej izraelskiej ofensywy. Rzecznik terrorystycznej organizacji zaprzecza jednak, że wojskom Benjamina Netanjahu skutecznie udało się wkroczyć do Gazy "z wyjątkiem niektórych ograniczonych obszarów". - Było wiele prób przedostania się do Strefy Gazy z północy lub ze wschodu. Chcemy obalić wszystkie syjonistyczne opowieści, że odnieśli sukces w wejściu do Strefy Gazy. Jest to ich wielka porażka - przekonuje Ghazi Hamad, rzecznik Hamasu.
Dramat cywilów
W miarę nasilania się walk w powietrzu i na ziemi coraz bardziej pogarsza się i tak krytyczna już sytuacja palestyńskich cywilów. W Strefie Gazy nie działa 1/3 szpitali, a obok działających placówek regularnie spadają rakiety. Lekarze operują pacjentów bez znieczulenia, życie innych - w tym najmłodszych - wisi na włosku, bo generatory prądu pracują na oparach paliwa, a obok pacjentów i lekarzy, zdaniem ONZ, w szpitalach na północy enklawy, schroniło się nawet około 117 000 cywilów. - Nasz oddział ratunkowy w kompleksie Al-Shifa jest przytłoczony liczbą pacjentów (...). Nie ma już miejsca na nowe przyjęcia - przekonuje doktor Marwan Abu Sai'ida, chirurg w szpitalu Al-Shifa.
Palestyński oddział organizacji charytatywnej Save the Children podkreśla, że w Strefie Gazy co 10 minut ginie dziecko, a ONZ ostrzega, że większość palestyńskich dzieci może się obecnie żywić wyłącznie słoną wodą. Coraz częściej ofiarami konfliktu padają też sami pracownicy organizacji humanitarnych. - W nieco ponad trzy tygodnie straciłem 64 współpracowników. Ostatni z nich zmarł dwie godziny temu. Samir, szef ochrony i bezpieczeństwa w regionie środkowym, zginął wraz z żoną i ośmiorgiem dzieci - donosi Philippe Lazzarini z Agencji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Uchodźcom Palestyńskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Chińskie okręty w pobliżu Izraela. Pekin chce "potwierdzić supermocarstwowy status ChRL"
Rosną też obawy, że wojna w Strefie Gazy rozprzestrzeni się dalej na Bliski Wschód. Wraz z nasileniem się starć Izraela z Hezbollahem władze Libanu ostrzegły, że konflikt może pogrążyć cały region w chaosie. Prezydent Iranu podkreślił, że Izrael "przekroczył czerwone linie", co może zmusić inne państwa do podjęcia kroków, a Biały Dom przyznał, że Stany Zjednoczone pracują nad wysłaniem do Teheranu "zdecydowanego" sygnału odstraszającego przed jakąkolwiek eskalacją działań.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS