Niosą pomoc na terenach przyfrontowych, ryzykując własne życie. Tak wygląda praca "Białych Aniołów"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Niosą pomoc na terenach przyfrontowych ryzykując własnym życiem. Tak wygląda praca "Białych Aniołów"
Niosą pomoc na terenach przyfrontowych ryzykując własnym życiem. Tak wygląda praca "Białych Aniołów"
Justyna Kazimierczak/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Niosą pomoc na terenach przyfrontowych ryzykując własnym życiem. Tak wygląda praca "Białych Aniołów"Justyna Kazimierczak/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Każdego dnia ryzykują własne życie, żeby ewakuować cywilów z obwodu donieckiego. Tym, którzy nie chcą wyjechać, dostarczają żywność, lekarstwa i artykuły pierwszej potrzeby. "Białe Anioły", będące częścią donieckiej policji, niosą pomoc Ukraińcom od chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę. Jeden z funkcjonariuszy w rozmowie z TVN24 BiS opowiedział o tym, jak wygląda ich praca.

Mimo ciągłego ostrzału i bliskości wroga regularnie dostarczają cywilom żywność i lekarstwa. Niosą też nadzieję. Jednak każda wyprawa w pobliże linii frontu wymaga odpowiedniego przygotowania.

- Przychodzimy rano na służbę, dostajemy instrukcję, sprawdzamy samochód i upewniamy się, że mamy wszystkie środki, na przykład kamizelki. Sprawdzamy, czy w samochodzie są apteczki. Przygotowujemy również trasę. To bardzo ważne. Są takie fragmenty dróg, które są bardzo trudne do przejechania, bardzo niebezpieczne - opowiada Witalij Bukarew z grupy "Białe Anioły".

Zobacz również: Damian Duda ratuje ukraińskich żołnierzy. "Siedem kilometrów, pod ostrzałem rosyjskim"

Witalij należy do "Białych Aniołów" - oddziału donieckiej policji, która od początku rosyjskiej pełnoskalowej inwazji niesie pomoc ukraińskim cywilom. Głównym zadaniem jednostki jest ewakuacja ludności z obwodu donieckiego, ale "Białe Anioły" dostarczają też pomoc humanitarną i przewożą rannych do pobliskich szpitali.

- Ci ludzie nas potrzebują. To dla nas wszystkich trudny czas. Musimy sobie pomagać. Razem jesteśmy silniejsi - mówi Waleria Czernikowa z grupy "Białe Anioły". - Spotykamy się z rodzinami, rozmawiamy z nimi, próbujemy nakłonić ich do wyjazdu - dodaje Paweł Djaczenko z grupy "Białe Anioły".

Jednak nie wszystkie próby ewakuacji kończą się sukcesem. Wiele osób, głównie starszych, nie chce opuszczać domów, w których spędziło większość swojego życia. Witalij twierdzi, że najłatwiej do wyjazdu ze strefy wojny nakłonić dzieci.

- Dorośli bardziej to przeżywają i łatwiej wpadają w panikę. Dzieci podchodzą do ewakuacji spokojniej. Myślę, że jest to związane z tym, że są to po prostu dzieci wojny. Od ponad roku żyją pod ostrzałem. Kiedy wyjeżdżają, wiedzą, że jadą gdzieś, gdzie jest bezpiecznie, że opuszczają piekło - mówi Witalij.

Ewakuowali kilkaset dzieci

W ciągu ponad roku "Białe Anioły" ewakuowały w bezpieczne miejsca kilkaset dzieci. Wśród nich jest roczny Serhij, który nie zna innej rzeczywistości niż ta wojenna. Kilka dni temu policjanci nakłonili matkę chłopca do opuszczenia rodzinnej miejscowości położonej zaledwie 10 kilometrów od linii frontu.

- W pobliżu linii frontu latają drony wroga. Kiedy jest jasno, te drony bardzo utrudniają nam pracę. Musimy poruszać się bardzo szybko. Wiemy, jak jechać, na których odcinkach należy przyspieszyć, gdzie przejechać pod drzewami, żeby nie było nas widać - zaznacza członek grupy "Białe Anioły".

Czytaj też: "Białe Anioły" ratują dzieci z przyfrontowych rejonów. "Miesiącami nie widziały ulic"

Witalij przyznaje, że w pobliżu ich auta kilka razy spadły rakiety wroga. Mężczyźnie w pamięci szczególnie utkwiła ewakuacja trzyosobowej rodziny z Bachmutu. Opancerzonym pojazdem opuścili miasto, ale potem zaczęły się problemy.

- Kiedy wjechaliśmy do kolejnego miasta, zaczął się ostrzał. Pierwsza rakieta spadła z tyłu samochodu, druga zaraz obok i trafiła w budynek mieszkalny. Udało nam się przeżyć. Mieliśmy szczęście. Szkło się posypało, poleciały iskry, unosił się dym. Było strasznie, ale nikt nie został ranny. Nikt nie panikował. Później zorientowaliśmy się, że mieliśmy przebite opony i jechaliśmy na felgach - opowiada Witalij.

Mimo ciągłego niebezpieczeństwa "Białe Anioły" nie zamierzają rezygnować z pomagania cywilom. Reagują na każde wezwanie. 10-letniego Saszę ewakuowano dwukrotnie. Wiosną rodzina chłopca opuściła Krasnohoriwkę, ale musiała wrócić, by pomóc babci, która została w mieście. Kilka dni temu ich dom został ostrzelany przez Rosjan. Dziś, dzięki "Białym Aniołom", Sasza i jego rodzina są już bezpieczni.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: Doniecka policja/"Białe Anioły"

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Przeszły piekło rosyjskiej niewoli. Horror, który trudno sobie w ogóle wyobrazić, a co dopiero przeżyć. Nie chcą dłużej milczeć. Cztery Ukrainki dały świadectwo bestialstwu wroga, by świat usłyszał ich historie. By nigdy nie zapomniał i kiedyś rozliczył. Szczegóły są naprawdę drastyczne.

Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumie

Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumie

Źródło:
Fakty TVN

Fachowo to się nazywa prehabilitacja i jest niczym innym jak przygotowaniem pacjenta do leczenia. Na pytanie, po co mnożyć terapie i męczyć chorego dodatkowymi zabiegami, orędownicy tej metody z Poznania mają prostą odpowiedź: może zdziałać cuda.

Prehabilitacja ma liczne korzyści dla szpitala i pacjenta. "To ścieżka do szybszego, lepszego powrotu do zdrowia"

Prehabilitacja ma liczne korzyści dla szpitala i pacjenta. "To ścieżka do szybszego, lepszego powrotu do zdrowia"

Źródło:
Fakty TVN

Po alarmujących danych o rekordowym spożyciu alkoholu przez Polaków i aferze z alko-tubkami, Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany. Skandal z mocnym trunkiem w opakowaniu przypominającym owocowy mus dla dzieci wywołał gorącą dyskusję i poruszenie. W przygotowanym rozporządzeniu są nowe ograniczenia, dotyczące także sprzedaży.

Ile alkoholu spożywają Polacy? Ilości są duże, ceny trunków niskie. "Chyba coś poszło w złym kierunku"

Ile alkoholu spożywają Polacy? Ilości są duże, ceny trunków niskie. "Chyba coś poszło w złym kierunku"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dzieci opuszczone, osierocone albo odebrane rodzicom - noworodki, zamiast trafić do pieczy zastępczej, nierzadko pozostają w murach szpitala, pod opieką lekarzy. Miesiącami czekają, aż znajdzie się dla nich nowy dom albo tymczasowa rodzina.

"Inna osoba kładzie je do łóżka, inna je wyciąga". Wiele porzuconych noworodków mieszka w szpitalu

"Inna osoba kładzie je do łóżka, inna je wyciąga". Wiele porzuconych noworodków mieszka w szpitalu

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Janusz Palikot w mojej ocenie zrobił sporo dobrego w polskiej polityce. (...) Ale jako przedsiębiorca w ostatnich latach prawdopodobnie okazał się czarnym charakterem - mówił w "Faktach po Faktach" współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.

Biedroń o Palikocie: pogubił się

Biedroń o Palikocie: pogubił się

Źródło:
TVN24

- Nie każde wątpliwości dotyczące powołania organu państwa oznaczają, że ten nie istnieje czy że nie doszło do skutecznego powołania - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Dodał, że akt powołania prokuratura krajowego Dariusza Korneluka nie został podważony przez uchwałę Sądu Najwyższego. Jednocześnie wyraził opinię, że "podstawy prawne powołania budzą pewne wątpliwości".

RPO: jestem związany aktem powołania pana prokuratura Dariusza Korneluka

RPO: jestem związany aktem powołania pana prokuratura Dariusza Korneluka

Źródło:
TVN24

Reżim na Kremlu chce wsadzić do łagru współpracowników nieżyjącego już Aleksieja Nawalnego. Dokumentują oni korupcję władzy - za co Władimir Putin się mści. Rozpoczął się proces. Raport ONZ potwierdza, że w Rosji ludzie, którzy sprzeciwiają się Kremlowi, są prześladowani, więzieni i torturowani. Dotyczy to nie tylko opozycjonistów, ale też niekiedy prostych żołnierzy, którzy nie chcą umierać na wojnie Putina.

Współpracownicy Aleksieja Nawalnego na celowniku reżimu Władimira Putina

Współpracownicy Aleksieja Nawalnego na celowniku reżimu Władimira Putina

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Niemcy przegrały - unijne kraje wbrew woli Berlina podtrzymały wolę nałożenia wysokich ceł na chińskie samochody elektryczne. To ma być odpowiedź na politykę Pekinu, który hojnie dopłaca swoim firmom do produkcji, czym zaburza konkurencję. Na ruch Brukseli Pekin nie pozostanie obojętny i odpowie swoimi cłami niekoniecznie tylko w sektorze motoryzacyjnym. Jest jeszcze szansa na uniknięcie wojny handlowej.

Europa stoi u progu wojny handlowej z Chinami 

Europa stoi u progu wojny handlowej z Chinami 

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Od czasów napoleońskich utrzymywali dystans wobec militarnych sojuszy. Niesprowokowana agresja Rosji na Ukrainę zmieniła błyskawicznie 200-letnią politykę szwedzkiej neutralności. Szwecja jest już w NATO - wnosi do Sojuszu swój potencjał przemysłowy i militarny. Na Warsaw Security Forum naszemu dziennikarzowi opowiadał o tym minister obrony Szwecji Pål Jonson. Mówił także, że Sztokholm widziałby chętnie Ukrainę w NATO.

Minister obrony Szwecji: mając Ukrainę w NATO, zwiększymy swoje bezpieczeństwo

Minister obrony Szwecji: mając Ukrainę w NATO, zwiększymy swoje bezpieczeństwo

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS