Po wyborach do Parlamentu Europejskiego ruszyła giełda nazwisk do obsadzenia najważniejszych stanowisk w UE. Układanka trudna, bo musi uwzględniać interesy narodowe i partyjne. A czasu coraz mniej, bo już 1 lipca prezydencję w Unii Europejskiej obejmują Węgry. I można się obawiać, że Viktor Orban chciałby utrudnić wybory na kluczowe unijne stanowiska.
W układance kandydatów na najważniejsze unijne posady musi zgadzać się ich narodowość, przynależność partyjna, a nawet płeć. Nieoficjalnie obsada czterech najważniejszych stanowisk jest już uzgodniona.
Przewodniczącą Komisji Europejskiej na kolejną kadencję ma pozostać Niemka wspierana przez Europejską Partię Ludową - Ursula von der Leyen.
Szefem Rady Europejskiej ma zostać Antonio Costa. Były premier Portugalii reprezentuje unijne południe i drugą co do wielkości frakcję w europarlamencie - Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów. Naszą część Europy ma reprezentować premier Estonii Kaja Kallas jako szefowa unijnej dyplomacji. Jej kandydaturę wzmacnia to, że należy do trzeciej co do wielkości frakcji w europarlamencie - liberalnej Odnówmy Europę.
Przewodniczącą Parlamentu Europejskiego na połowę kadencji, czyli dwa i pół roku, ma pozostać Maltanka z Europejskiej Partii Ludowej - Roberta Metsola.
Personalna układanka trwała wyjątkowo krótko
- Zawsze tak było w Unii Europejskiej, że musiała być reprezentowana na tych najwyższych stanowiskach i północ, i południe, i zachód, i wschód, i kobiety, i mężczyźni. Różne grupy polityczne na czele z tymi trzema podstawowymi, głównymi: chadekami, socjalistami, liberałami - komentuje Jan Truszczyński, były ambasador RP przy UE.
Personalne puzzle, których układanie w przeszłości trwało miesiącami, tym razem powstały wyjątkowo szybko. Ostateczną obsadę stanowisk uzgodnią szefowie państw i rządów być może już pod koniec czerwca. Potem kandydatury będzie musiał zatwierdzić Parlament Europejski. Ma się to stać na pierwszym posiedzeniu nowej kadencji - w połowie lipca.
Decyzję z pewnością przyspieszyło to, że 1 lipca prezydencję w Unii obejmuje koń trojański Putina w Europie - Węgry pod wodzą Viktora Orbana.
Kandydat na przewodniczącego Rady Europejskiej jest objęty śledztwem prokuratury
Najmniej pewną kandydaturą na dziś wydaje się być Antonio Costa. Jest objęty śledztwem portugalskiej prokuratury w sprawie nadużycia władzy w aferze korupcyjnej. W związku z tą sprawą jesienią ubiegłego roku Costa zrezygnował ze stanowiska premiera. Nie ciążą na nim jednak żadne zarzuty.
Najtrudniejszymi do ułożenia elementami układanki mogą być w najbliższych miesiącach stanowiska unijnych komisarzy. Zasada brzmi: "jeden kraj, jeden komisarz".
Komisarz do spraw rozszerzenia to stanowisko, o jakim najczęściej mówią dziś polscy dyplomaci, obstawiając, że w najbliższych latach będzie to funkcja kluczowa dla Unii i dodatkowo powiązana z zadaniem odbudowy Ukrainy.
Choć planem maksimum byłoby stanowisko szefa unijnej dyplomacji, to partyjny układ wyklucza, by zajęła go osoba z tej samej frakcji co szefowa Komisji Europejskiej i to blokuje taką możliwość dla Polski. Stąd w innym scenariuszu Polak mógłby objąć nowo powstałe portfolio unijnej obronności, choć tu należy pamiętać, że będzie to funkcja dotykająca bardziej gospodarki i przemysłu obronnego, a nie dyplomacji i wojskowości.
Największe kontrowersje mogą towarzyszyć kandydatom z krajów, których rządy są mniej lub bardziej antyunijne, jak choćby Węgry czy - w mniejszymi stopniu - Włochy i Słowacja.
"W tej podróży zapiąłbym pasy"
Kandydatów na komisarzy wystawiają poszczególne stolice, ale potem oceniają ich europarlamentarne komisje odpowiadające za dany obszar działania.
- Nie mam wątpliwości, że czeka nas cięższy okres w kwestii budowania konsensusu i klimatu porozumienia, które są podstawą funkcjonowania Unii Europejskiej. Moje przeczucia są zasadniczo pozytywne, ale mówiąc obrazowo: w tej podróży zapiąłbym pasy - komentuje Pat Cox, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Karuzela nazwisk kręci się nie tylko wokół instytucji unijnych. O pozycję sekretarza generalnego Rady Europy ubiega się między innymi belgijski komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders. Faworytem do objęcia stanowiska nowego szefa NATO jest były premier Holandii Mark Rutte.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: roibu / Shutterstock.com