Programy edukacyjne i badawcze - Erasmus Plus i Horyzont Europa - zostały dla Węgier wstrzymane. Protesty rządu w Budapeszcie na nic się zdały - decyzję podtrzymał właśnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Jeszcze kilka lat temu węgierscy studenci zachwalali korzyści płynące z udziału w unijnym programie Erasmus. - Możesz uczyć się, podróżować, brać udział w warsztatach, możesz zostać wolontariuszem. Erasmus może dać ci inspirację, która wpłynie na kształt twojej przyszłości. Zatem zrób to - mówiła w 2019 roku Dori Baktai, studentka z Węgier.
Dziś młodzi Węgrzy cierpią przez działania swojego rządu. Na początku roku Komisja Europejska wykluczyła węgierskie uczelnie publiczne z unijnych programów edukacyjnych i badawczych - Erasmus Plus i Horyzont Europa. Powód to ryzyko defraudacji. Zgodnie z przyjętymi w ostatnich latach przepisami węgierskie uczelnie są prowadzone przez fundacje, a w ich radach zasiadają politycy Fideszu, czyli partii rządzącej. - Mamy zastrzeżenia dotyczące konfliktu interesów ze względu na udział polityków oraz związanego z tym braku przejrzystego wydatkowania funduszy publicznych - wyjaśniał w styczniu 2023 roku Eric Mamer, rzecznik Komisji Europejskiej.
W maju kilka węgierskich uczelni pozwało Komisję Europejską. Uniwersytet w Debreczynie złożył wniosek o natychmiastowe zawieszenie postanowień Brukseli. Teraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że decyzja Komisji pozostaje w mocy. Przed pandemią, która zawiesiła programy wymiany studenckiej, z unijnych programów edukacyjnych korzystało na Węgrzech ponad 20 tysięcy osób rocznie - nie tylko studenci, ale także wykładowcy i uczniowie szkół średnich. Najpopularniejszymi kierunkami wymian były Niemcy, Hiszpania i Włochy. Unia Europejska wydawała na ten cel około 40 milionów euro rocznie.
Brak argumentów
Kilka tygodni temu próbę obrony Węgier podjęła specjalna delegacja rządu Viktora Orbana. Racjonalnych argumentów nie było, była za to gra na emocjach. Komisja Europejska została oskarżona o stosowanie podwójnych standardów. Europosłanka Kinga Gal powiedziała, że niedopuszczalne jest to, by Bruksela, która szantażuje węgierski rząd za jego pokojowe, antyimigracyjne i antygenderowe stanowisko, karała niewinny świat akademicki. Rząd Orbana przemilczał fakt, że Komisja Europejska podjęła działania, bo zastrzeżenia co do procedur zarządzania publicznymi uczelniami na Węgrzech w grudniu 2022 roku wyrazili ministrowie finansów krajów członkowskich Unii, a więc argument o uprzedzonych eurokratach z Brukseli nie ma racji bytu.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: tvn24