Amerykańsko-rosyjskie rozmowy odbędą się w Rijadzie. Arabia Saudyjska od początku wojny w Ukrainie pośredniczyła między innymi w rozmowach Kijowa z Moskwą w sprawie wymiany więźniów. Jednak królestwo Saudów jest też jednym z niewielu państw, które zachowują silne relacje i prowadzą interesy zarówno z Moskwą, jak i z Waszyngtonem. Szczególnie z administracją prezydenta Donalda Trumpa.
We wtorek w Rijadzie sekretarz stanu USA Marco Rubio spotka się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
Władimir Putin i książę Mohammed bin Salman darzą się co najmniej sympatią. Zażyłość obu przywódców nie zmalała po rosyjskiej napaści na Ukrainę, a Rijad stał się jedną z niewielu stolic, do których Putin może swobodnie latać bez obawy o aresztowanie. Arabia Saudyjska nie uznaje jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego.
- Mamy stabilne, dobre relacje w polityce, gospodarce i sferze humanitarnej. I oczywiście ważne jest, abyśmy wymieniali się wzajemnie informacjami i poglądami na temat tego, co dzieje się w regionie - mówił o Arabii Saudyjskiej rosyjski przywódca.
Szczególne relacje Arabii Saudyjskiej i USA
O szczególnych relacjach Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych mówi się przynajmniej od lat 90. i kadencji prezydenta George’a Busha seniora. Nadmierną bliskość z Saudami wytykał klanowi Bushów między innymi głośny dokument Michaela Moore'a - "Fahrenheit 9.11", ale czas największych interesów między Ameryką i Arabią miał dopiero nadejść.
Podczas swojej pierwszej kadencji Donald Trump pierwszą zagraniczną wizytę złożył w Rijadzie w 2017 roku, gdzie podpisał kontrakty zbrojeniowe warte 110 miliardów dolarów. Rok później następca saudyjskiego tronu, książę Muhammad Bin Salman, odwiedził Biały Dom.
Arabia Saudyjska to najbliższy sojusznik Ameryki w świecie arabskim. Nie zmieniło się to nawet po tym, kiedy CIA wprost stwierdziła, że księże Bin Salman zlecił zabójstwo dziennikarza "Washington Post" Jamala Chaszodżdżiego.
Chwilowe ochłodzenie relacji na linii Washington-Rijad nastąpiło za kadencji Joe Bidena, który zagroził, że "uczyni bin Salmana pariasem na arenie międzynarodowej i przestanie sprzedawać mu broń". Jednak sytuacja uspokoiła się po wizycie Bidena w Arabii.
Władze Arabii Saudyjskiej formalnie zachowują neutralność
Gdyby doszło do spotkania Trump-Putin w Arabii Saudyjskiej, to dla gospodarzy byłaby to wielka nobilitacja. Na ich kraj skierowane byłyby oczy całego świata. Saudyjczycy po napaści Rosji na Ukrainę wielokrotnie oferowali swoje mediacje, formalnie jednak zachowują neutralność. Władze Arabii spotykały się w ostatnich latach zarówno z Rosjanami, jak i z Ukraińcami.
- Królestwo chętnie będzie wspierać każde działanie zmierzające do pokojowego zakończenia tej wojny. My w Arabii Saudyjskiej jesteśmy przekonani, że zakończenie wojny powinno nastąpić poprzez rozmowy przy stole negocjacyjnym w ramach prawa międzynarodowego i poprzez Kartę Narodów Zjednoczonych przy uszanowaniu suwerenności krajów - mówił w 2023 roku Faisal bin Farhan Al-Saud, minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej.
Szczegóły spotkania Trump-Putin chcą w Rijadzie ustalić szefowie amerykańskiej i rosyjskiej dyplomacji, Marco Rubio i Siergiej Ławrow. Według Kremla mają "zająć się usunięciem przeszkód we współpracy w wielu sprawach stworzonych przez administrację Joe Bidena".
W środę do Arabii Saudyjskiej ma przylecieć Wołodymyr Zełenski.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Previtte/Shutterstock