Żyjemy w coraz bardziej niebezpiecznym świecie, dlatego trzeba być coraz lepiej przygotowanym. Chodzi nie tylko o zagrożenie ze strony Rosji, ale i ze strony cyberprzestępców oraz z powodu gwałtownych skutków zmian klimatu czy możliwych pandemii. Z tego założenia wychodzi Unia Europejska i promuje hasło "Gotowi na wszystko". Bruksela chce, by państwa członkowskie opracowały plany, które pozwolą ich obywatelom przetrwać 72 godziny. Chodzi na przykład o zestawy przetrwania.
Jak reagować, kiedy na długo zabraknie prądu, dojdzie do trzęsienia ziemi, powodzi błyskawicznej albo ataku terrorystycznego? Komisja Europejska chce, by każdy obywatel Unii znał odpowiedzi na te pytania i był gotów do samodzielnego przetrwania przez co najmniej 72 godziny.
ZOBACZ TEŻ: Plecak przetrwania - co powinien zawierać?
KE proponuje, by w każdym domu znalazł się zestaw przetrwania w przypadku nagłego kryzysu. Co ważne, to wszystko na wszelki wypadek. - Naprawiamy dach, póki jeszcze świeci słońce. Chodzi nam o zminimalizowanie szkód, jakie może wyrządzić deszcz, gdyby dach nie został naprawiony - wyjaśnia przez analogię Roxana Minzatu, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Unijna akcja "Gotowi na wszystko"
Unijna komisarz do spraw gotowości i zarządzania kryzysowego w nagraniu utrzymanym w humorystycznej tonacji proponuje, by w skład zestawu przetrwania wchodziły między innymi latarka, zapałki lub zapalniczka, woda butelkowana, żywność z długą datą przydatności do spożycia, powerbank, dokumenty tożsamości w wodoszczelnym opakowaniu.
- Mamy na stole 10 scenariuszy. Począwszy od powodzi, pożarów lasów, klęsk żywiołowych, ataków terrorystycznych, tsunami, po ataki bronią chemiczną lub jądrową. Bierzemy pod uwagę wszystkie te scenariusze, ćwiczymy, wymieniamy się informacjami - zwraca uwagę Hadja Lahbib, komisarz UE do spraw gotowości zarządzania kryzysowego.
Akcja prowadzona jest pod hasłem "Gotowi na wszystko". Mają towarzyszyć jej działania edukacyjne. Jest nawet pomysł, by wprowadzić Europejski Dzień Gotowości. Komisja Europejska musi mierzyć się z pytaniem, czy w kontekście wojny w Ukrainie takie działania nie są sianiem paniki.
- Świadomość ryzyka i przygotowanie się na nie to przeciwieństwo tworzenia paniki i irracjonalnych działań, jakie mogliśmy zobaczyć podczas pandemii. Widzieliśmy w sklepach tłumy ludzi kupujących papier toaletowy. Czy to naprawdę miało ich uchronić przed pandemią? Nie, bycie przygotowanym to wiedza o tym, co może się wydarzyć i gotowość na to - podkreśla unijna komisarz do spraw gotowości zarządzania kryzysowego.
- To jest straszenie, a z drugiej strony, jeżeli się nie straszy, to nie przekona się ludzi do zrobienia czegokolwiek. I to jest ten paradoks dzisiejszy. Tylko zamiast straszenia trzeba właśnie zbudować kilka poziomów bezpieczeństwa, czyli powiedzieć tak, że najczęściej będzie potrzebne to, to i to. Do tego nie trzeba żadnej filozofii, to musi być po prostu w domu - wskazuje prof Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Co kraj to inne zagrożenia
Bruksela chce współpracować z rządami państw członkowskich, które przygotowują własne plany kryzysowe. Wzorem są rozwiązania funkcjonujące już w państwach skandynawskich, ale co kraj to inne zagrożenia. Naszej części kontynentu nie grożą raczej silne trzęsienia ziemi. Hiszpanie czy Portugalczycy mniej boją się rosyjskiej agresji.
- Nasi obywatele są w bardzo różny sposób informowani o ryzyku i niebezpieczeństwach, z którymi mogą się zetknąć. Istnieją różne realia geopolityczne. Od Finlandii, która dzieli z Rosją granice o długości ponad tysiąca kilometrów, po Hiszpanię, Portugalię i Grecję, które są nawiedzane przez pożary lasów - zwraca uwagę Hadja Lahbib.
CZYTAJ TEŻ: Szwecja i Finlandia aktualizują wytyczne na czas wojny i kryzysu. "Sytuacja na świecie jest poważna"
Szczególną kategorią zagrożeń są ekstremalne zjawiska pogodowe potęgowane przez zmiany klimatyczne. Jako najbardziej tragiczny przykład Bruksela wskazuje ulewne deszcze i powódź, które w październiku nawiedziły region Walencji w Hiszpanii. Nagły kataklizm pochłonął życie ponad 200 osób.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock