Japonia wyludnia się w zastraszającym tempie. Wiele wsi jest na skraju wymarcia

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Japonia się wyludnia. Największe miasta tętnią życiem, ale kosztem wsi. Ci, którzy uciekają od miejskiego zgiełku i wybierają spokój, w praktyce skazują się na życie w izolacji.

Tuż po wschodzie słońca na japońskiej wsi rodzina Yokobori karmi swoje stado kurczaków, które dostarczają jej świeżych jajek. Na śniadanie jedzą francuskie tosty. Chleb wypiekany jest w piecu. Drewno mają z cedrowych lasów otaczających ich dom. 10 lat temu Miho pracowała w biurze w Tokio. Dziś zajmuje się prowadzeniem domu. Hirohito - kiedyś grafik - teraz jest stolarzem.

Miejskie życie straciło dla nich swój blask w 2011 roku. Wielkie trzęsienie ziemi w Japonii, tsunami i paraliż Tokio wywołany skażeniem w Fukushimie. - Wszyscy panikowali, więc to było jak wojna, chociaż nigdy nie doświadczyłam wojny - wspomina Miho Yokobori, mieszkanka wioski Kawakami. Nowe życie rozpoczęli w górach prefektury Nara. Dom leży półtora kilometra od najbliższej stacji kolei. Samochód jest tam niezbędny. Ich wioska jest schowana za krętymi drogami. Drzewa są tam wyższe od większości budynków. Gdy para poznała sąsiadów, doznała sporego szoku z powodu wieku mieszkańców wioski. Burmistrz przekonuje, że ponad połowa wsi ma ponad 65 lat. - 40 lat temu było tu około 6 tysięcy mieszkańców. Dziś jest to 1156 - mówi Tadaaki Kuriyama, burmistrz wioski Kawakami.

Ludność na terenach wiejskich zmniejsza się szybciej niż w innych miejscach w Japonii. Niektórzy twierdzą, że wyludnienie będzie tam całkowite. Ludzie umierają, a opuszczone domy stoją puste. Niektóre zostały zalane po wybudowaniu zapory i sztucznego jeziora 10 lat temu. - Uważam, że ludzie powinni mieszkać w tak ładnym miejscu - przekonuje burmistrz wioski Kawakami. Dane dotyczące populacji są niepokojące - nie tylko w wiosce Kawakami. Prawie każdy lokalny samorząd w Japonii przewiduje mniejszą populację i wyższą średnią wieku do 2045 roku. Całe wsie są na skraju wymarcia. Japońskie społeczeństwo kurczy się i starzeje. Tak szybko, że jego przetrwanie jest zagrożone. Miejsca w Japonii, gdzie liczba ludności rośnie, są nieliczne.

Demografia a wiek emerytalny. Gościem TVN24 BiS był Oskar Sobolewski
Demografia a wiek emerytalny. Gościem TVN24 BiS był Oskar SobolewskiTVN24 BiS

Powszechny problem

Od dziesięcioleci młodzi Japończycy uciekają ze swoich wiejskich miasteczek. Wabieni są przez duże miasta - takie jak Tokio i Osaka. Wszystkie z nich są połączone szybkimi liniami kolejowymi. Szybkiego rozwiązania problemów ludnościowych Japonii nie ma. Także w Tokio, mieście wysokich wieżowców, wskaźnik urodzeń jest rekordowo niski. Liczba ludności Japonii spada od pięciu lat. Jeśli trend się utrzyma, eksperci mówią, że kraj dojdzie do momentu, gdy sytuacji nie da się zmienić. Zbyt mało kobiet będzie w wieku rozrodczym. Dlaczego tak mało kobiet ma dzieci? Doktor Yuka Okada wyjaśnia, że to z powodów finansowych i z powodu braku czasu.

Jest tak źle, że władze Tokio zaczynają dofinansowywać mrożenie jajeczek. Mają nadzieję, że dzisiejsze pracujące kobiety wkrótce zostaną pracującymi matkami. Rodzice w Japonii już dostają tak zwaną premię dziecięcą. Tysiące dolarów idą na pokrycie kosztów. Sponsorowany przez państwo serwis randkowy dla singli jest wspomagany sztuczną inteligencją. Dotychczasowe zwiększanie dzietności w Japonii było przegraną bitwą. Państwo Yokobori nie poszli tą drogą. Kentaro był pierwszym dzieckiem urodzonym w Kawakami od 25 lat. Wychowywanie dziecka w górach oznacza brak rówieśników do zabawy. W grupie przedszkolnej jest jedynie 6 dzieci. Droga do najbliższej szkoły to ponad dwie godziny. Państwo Yokobori mówią, że będzie w porządku, jeśli ich syn postanowi kiedyś wyjechać. Dane dotyczące populacji wskazują, że więcej młodych wyprowadza się z miast. Wabieni są niskimi kosztami życia, czystym powietrzem i niskim poziomem stresu. Kluczowe pytanie brzmi: czy Japonia robi wystarczająco dużo, aby powstrzymać wyludnienie, zanim będzie za późno?

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Diagnoza raka u dziecka może się wydawać końcem świata, ale nie zawsze musi nim być. Przykładem na to jest historia czterech dzielnych dziewczyn - Ady, Anieli, Zuzi i Kingi. Rak zabrał im beztroskie dzieciństwo, ale z nim wygrały i teraz spełniają marzenia. Trzy lata temu przed kamerami opowiedziały o swojej chorobie, a teraz o tym, jak wygląda ich życie i jak radzą sobie z traumą.

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Źródło:
Fakty TVN

Jak wyglądają przygotowania na możliwe czarne scenariusze? W ciągu 27 lat od tak zwanej powodzi tysiąclecia na instalacje przeciwpowodziowe wydaliśmy 22 miliardy złotych. Czy to wystarczy, by mieć pewność, że lekcja została odrobiona?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

Źródło:
Fakty TVN

Do długiej listy skutków pandemii COVID-19 amerykańscy naukowcy dopisują kolejny punkt. Lockdown uderzył w mózgi nastolatków. Izolacja społeczna przyspieszyła ich starzenie się mniej więcej o cztery lata. Jest też dobra wiadomość - te zmiany nie są nieodwracalne.

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Źródło:
Fakty TVN

- Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z upałami i suszą, a teraz robimy wszystko, żeby uchronić się przed zalaniami, podtopieniami, a nawet powodzią. Tak silne opady zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat - mówią klimatolodzy i dodają, że z powodu zmian klimatycznych taka pogoda może zdarzać się częściej. Z jednej strony słychać, że władze i służby wyciągnęły wnioski z poprzednich powodzi, zbudowane zostały zbiorniki retencyjne, ale z drugiej - betonujemy miasta, więc woda nie ma gdzie się podziać, stąd zagrożenie powodziami błyskawicznymi. 

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS