Nagrania, do których dotarła telewizja CNN, nie pozostawiają wątpliwości. Terroryści szkolili się w bazach, które mogły zostać łatwo namierzone przez Izrael, mniej niż kilometr od granicy, gdyby politycy i służby zachowali czujność.
Propagandowe nagranie Hamasu pokazuje przerażające szczegóły przygotowań prowadzonych tuż przy granicy Izraela. Poprzedziły one krwawy sobotni atak. Analiza danych wideo przeprowadzona przez CNN każe przypuszczać, że w Strefie Gazy stworzono sześć baz szkoleniowych. Jedna z nich leżała zaledwie 720 metrów od silnie ufortyfikowanej granicy. W jednym z obozów odtworzono fragment pobliskiego przejścia granicznego wraz z elementami izraelskiej infrastruktury. Na budynku umieszczono nawet symbol batalionu Erez. Nagranie Hamasu przedstawia symulację ataku na izraelską bazę. Ćwiczone jest nawet branie jeńców i krępowanie im rąk. Zdjęcia satelitarne pokazują, że baza funkcjonowała od półtora roku. W dwóch innych bazach - rozlokowanych na południu Strefy Gazy - ćwiczono atak przy użyciu paralotni. Hamas przeprowadzał tam próbne starty i lądowania.
Bierność Izraela
Nagrania analizowane przez CNN dowodzą, że strona izraelska nie interesowała się działalnością Hamasu, który szkolił się do ataku tuż pod jej nosem. Okazuje się, że w ciągu dwóch ostatnich lat obozy szkoleniowe Hamasu powiększyły się, zajmując część okolicznych pól uprawnych. W ostatnich miesiącach w obozach prowadzono intensywne szkolenie. Te doniesienia każą stawiać pytania o bierność Izraela i o to, jak Hamas mógł tak długo, otwarcie i bez wzbudzania niczyjej uwagi szkolić się niemalże na oczach izraelskich służb, które nie zapobiegły krwawemu atakowi z 7 października.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS