Inflacja na Węgrzech uderzyła w turystykę. "Nie było nas na to stać, zatrzymaliśmy się u znajomych"

Autor:
Jakub
Loska
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Przed wyborami władza interweniowała, jak mogła, by ceny były jak najniższe. Do tego doszła solidna dawka rozdawnictwa, by wydawało się, że wszędzie jest drogo, ale tam nie. Efekt? Populiści wybory wygrali. Teraz inflacja na Węgrzech jest najwyższa w Europie. Jak mówią eksperci - Orban zrealizował przepis na katastrofę.

To nie były wesołe wakacje nad "węgierskim morzem". Do kurortów nad Balatonem przyjechało w 2023 roku dużo mniej Węgrów niż w poprzednich latach, bo największe jezioro Europy Środkowej przez inflację stało się miejscem tylko dla bogatych. - W ubiegłym roku za 5 dni w apartamencie płaciliśmy około 120 tysięcy forintów. W tym roku ta cena wyniosła około 400 tysięcy za 5 dni dla czterech osób z dziećmi. Nie było nas na to stać, zatrzymaliśmy się u znajomych - mówi turysta Krisztian Mercsek.

400 tysięcy forintów to prawie 5 tysięcy złotych. Wychodzi niecały tysiąc złotych za dobę. Hotele nie są tańsze - branża turystyczna ocenia, że ich obłożenie spadło w tym roku o 10-15 procent. - Widzimy dwa główne powody. Mniej osób mogło sobie pozwolić na wakacje ze względu na inflację. Po drugie, to pierwszy raz po 2019 roku, kiedy ludzie mogli znowu swobodnie podróżować po całym świecie. A ci, których było na to stać, oczywiście, dobrze tę szansę wykorzystali - dodaje Tamas Flesch, dyrektor Zrzeszenia Węgierskich Hoteli.

Węgierska inflacja jest wciąż najwyższa w Unii Europejskiej - w lipcu ceny wzrosły rok do roku o 17,5 procent. Kolejne miejsca na podium niechlubnego rankingu zajmują Polska i Słowacja. - Wszędzie, nie tylko nad Balatonem, wszystko kosztuje cztery razy więcej niż wcześniej. To aż nierealne. Zakładam, że zyski sprzedawców spadną, bo przez te ceny ludzie nie kupują tyle, ile w zeszłym roku - dodaje Krisztian Mercsek.

Na Węgrzech najgorzej było w styczniu, kiedy inflacja wyniosła ponad 25 procent, a inflacja żywności prawie 50 procent. Węgrzy do dziś płacą za odsetki od kredytów prawie dwa razy więcej niż Polacy. Węgierski rząd nie mówił tak jak polski o "putinflacji". Viktor Orban za gwałtowny wzrost cen wini Brukselę i sankcje nałożone przez Zachód na Rosję. - Pracujemy, niestrudzenie obniżając inflację i podnosząc płace, by po sierpniu płace dogoniły tempo wzrostu cen. Czeka nas ciężka jesień, więc wiele będzie do zrobienia - podkreśla Orban.

Obietnice premiera

Viktor Orban zapowiada jednocyfrową inflację jeszcze jesienią, ale resztki niezależnych mediów donoszą, że rząd planuje od początku 2024 roku podnieść akcyzę na paliwa, przez co ich ceny na Węgrzech mogą wzrosnąć nawet do poziomu niemieckiego. - Szczerze mówiąc, kiedy mówimy o tej jednocyfrowej inflacji, brzmi to całkiem nieźle, ale jest to tylko chwyt retoryczny. Bo z punktu widzenia polityki gospodarczej, polityki pieniężnej, to, czy inflacja wynosi 11 procent czy 9 procent, nie ma większego znaczenia. Cel inflacyjny to 3 procent z marginesem plus-minus jeden procent - tłumaczy Peter Virovacz, analityk węgierskiej filii Banku ING.

Węgry to przestroga dla całego świata - niezależni od Orbana ekonomiści za rekordową inflację winią jego rząd . Przed wyborami w 2022 roku na potęgę rozdawał pieniądze, a w obawie przed utratą poparcia zamroził ceny wielu podstawowych produktów. Potem nastąpiło to, co ekonomiści nazywają "efektem jo-jo". - Orban przed wyborami zamroził ceny na Węgrzech. Po wyborach musiał je odmrozić. Minister finansów węgierski przyszedł "panie premierze, nie ma pieniędzy". Odmrozili i co? Inflacja po wyborach 25 procent - wyjaśnia Sławomir Dudek, ekonomista, Instytut Finansów Publicznych. Czy węgierski scenariusz zrealizuje się w Polsce? Dowiemy się po 1 stycznia. Do końca roku będzie obowiązywała zerowa stawka VAT na żywność. Potem jej ceny ruszą w górę.

Autor:Jakub Loska

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Po 13 latach sprzeciwu zakopiańscy radni przyjęli uchwałę antyprzemocową. Góralki, które wzywały do przegłosowania uchwały, podkreślają, że ofiary wreszcie nie będą bezradne, a sprawcy bezkarni. Teraz burmistrz Zakopanego ma dwa tygodnie, by powołać specjalny zespół i wdrożyć uchwałę.

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Zakopane po 13 latach przyjęło uchwałę antyprzemocową. "To jest powód do wstydu, że dzieje się to dopiero teraz"

Źródło:
Fakty TVN

Raport Szlachetnej Paczki przynosi liczby grozy: prawie dwa miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a niemal co dziesiątego nie stać na wykupienie leków. Pomóc takim osobom ma "Weekend cudów", którego finał już za kilkanaście dni. Co zrobić, żeby wziąć udział w inicjatywie? Wystarczy wejść na stronę Szlachetnej Paczki i wybrać rodzinę, której potrzeby oraz marzenia chcemy spełnić. Na taką paczkę czeka między innymi pani Wanda i jej córka, którym przyda się nowa kuchenka gazowa, pieluchy i słodycze.

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Żyją w trudnych warunkach, na jedzenie zostaje im 300 złotych. Pani Wanda z córką czekają na Szlachetną Paczkę

Autor:
Adrianna
Otręba
Źródło:
Fakty TVN

Pacjenci kilkunastu ośrodków psychiatrycznych na Podlasiu boją się, że od nowego roku zostaną bez pomocy. Martwią się też lekarze, bo NFZ nie przedłużył im umów na kolejne lata, dlatego część z nich nie umawia nowych wizyt na przyszły rok. NFZ jednak zapewnia, że mieszkańcy wciąż będą mieć wsparcie, ale w ramach pilotażowego programu Centrów Zdrowia Psychicznego. Ten pomysł budzi sporo wątpliwości.

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

NFZ nie przedłużyło umów z ośrodkami psychiatrycznymi na Podlasiu. Mają je zastąpić pilotażowe Centra Zdrowia Psychicznego

Autor:
Joanna
Wyrwas
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Już za dwa tygodnie "Weekend cudów" Szlachetnej Paczki. Na liście potrzebujących jest jeszcze ponad półtora tysiąca rodzin. Każdego dnia może ich jednak przybywać, bo wysokie ceny sprawiają, że wielu z nas żyje się coraz trudniej.

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Finał Szlachetnej Paczki coraz bliżej. Ponad półtora tysiąca rodzin czeka na darczyńców

Autor:
Marta
Warchoł
Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Taka sytuacja dawno nie miała miejsca. Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji, żeby dwóch policjantów dostało postrzał w głowę - mówił w "Faktach po Faktach" Rafał Jankowski, szef Zarządu Głównego NSZZ Policjantów, komentując piątkowy atak na policjantów we Wrocławiu. Jak stwierdził Robert Sysik, były policjant i antyterrorysta, "jeśli prowadzący sprawę wiedziałby o tym", jak groźna jest osoba zatrzymywana ,"wysłałby tam jednostkę kontrterrorystyczną".

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

"Takiej sytuacji chyba w ogóle nie było w policji"

Autor:
ks//mrz
Źródło:
TVN24, PAP

To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy? - stwierdziła w "Faktach po Faktach" TVN24 Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezeska Fundacji ITAKA. Były komendant wojewódzki policji doktor Rafał Batkowski ocenił, że zostały spełnione wszystkie przesłanki, aby uruchomić Child Alert. - Ta sytuacja jest dla mnie zaskoczeniem - dodał. Reporterka TVN24 Małgorzata Marczok zwróciła uwagę, że dla rodziny nastolatki komunikat policji jest "niezrozumiały i przede wszystkim krzywdzący, ponieważ - ich zdaniem - policja wykazała się sporą opieszałością".

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Śmierć 14-letniej Natalii. "To jest pytanie dla nas wszystkich: dlaczego nie reagujemy?"

Autor:
tmw/ft
Źródło:
tvn24.pl

Władimir Putin ma kolejnego wroga. To osoby z tęczową flagą. Rosyjski Sąd Najwyższy uznał ruchy na rzecz LGBT za ekstremistyczne. W marcu w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. Społeczeństwo musi się bać, by popierać dyktatora.

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Rosja: aktywiści na rzecz praw LGBT+ zostali uznani za ekstremistów. "Sytuacja się tylko pogorszy"

Autor:
Justyna
Zuber
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Szczyt Rady Europejskiej w grudniu będzie bardzo istotny i nie chodzi tylko o to, kto będzie na nim reprezentował Polskę. Chodzi o płynność finansową Ukrainy. Przywódcy mają na nim przyklepać 50 miliardów euro pomocy dla tego kraju. Problem w tym, że konsekwentnie przeciwny temu jest Viktor Orban. Ta decyzja Unii wymaga jednomyślności. W Brukseli spekuluje się, że premier Węgier za zrezygnowanie z weta w sprawie Ukrainy chce 13 miliardów euro z unijnych funduszy dla swojego kraju.

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Krążą plotki, że jest jedna rzecz, która przekona Orbana, żeby nie zablokować wsparcia UE dla Ukrainy

Autor:
Jakub
Loska
Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS