Huragan Beryl przetacza się nad Karaibami i niszczy wszystko na swojej drodze. Wiatr wieje z prędkością nawet 290 kilometrów na godzinę i niemal wymyka się skali. Meteorolodzy już kwalifikują go jako huragan piątej kategorii, choć wcześniej prognozowano, że będzie to tylko burza tropikalna.
W stronę Jamajki nadciąga huragan Beryl. - Jesteśmy teraz bardzo zaniepokojeni o Jamajkę. Nasza prognoza wskazuje, że w środę Beryl przesunie się w pobliże tej wyspy, a następnie od czwartku do piątku w kierunku Kajmanów - informuje Michael Brennan z Amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów.
Meteorolodzy już kwalifikują go jako huragan piątej, najwyższej możliwej kategorii. To oznacza, że towarzyszące mu wiatry i fale sztormowe mogą być katastrofalne w skutkach. - Przygotujcie zapasy żywności, baterie, świece, a także zapas wody. Upewnijcie się, że wasze dokumenty tożsamości są bezpieczne i że macie je przy sobie - zaapelował do obywateli premier Jamajki Andrew Holness.
Niepokój o Jamajkę rośnie, gdyż wiadomo, co Beryl już za sobą zostawił. Na niewielkiej wyspie Union Island należącej do Saint Vincent i Grenadyn 90 procent domów zostało poważnie uszkodzonych lub całkowicie zniszczonych. Potwierdzono też co najmniej jedną ofiarę śmiertelną.
- Huragan Beryl, niebezpieczny, niszczycielski, przyszedł i odszedł, pozostawiając po sobie ogromne zniszczenia, a także ból i cierpienie w całym naszym narodzie - mówi Ralph Gonsalves, premier Saint Vincent i Grenadyn.
Tysiące ludzi nadal nie ma prądu, a wielu z nich przebywa w tymczasowych schroniskach. Huragan uderzył w ląd w poniedziałek. Zakwalifikowano go wtedy do czwartej kategorii, z utrzymującym się wiatrem o prędkości 240 kilometrów na godzinę, w porywach osiągającym nawet 290 kilometrów na godzinę. - Porywy są i będą silniejsze, zwłaszcza na niektórych górzystych obszarach - wskazuje Michael Brennan.
Zniszczenia na Barbadosie
Huragan uderzył już między innymi w Barbados. - Rząd wydał rozkazy wszystkim hotelom i kurortom, aby zamknąć je do 20:00 w niedzielę. Z tego, co rozumiem, wszyscy dostosowali się do tych wezwań. Dostaliśmy kolację do pojemników, jemy w pokojach. To samo dotyczy śniadania. Mamy się dobrze - informuje Nauman Khan, vlogger podróżniczy.
Na Barbadosie ucierpieli przede wszystkim rybacy. Wielu z nich straciło kutry, a co za tym idzie - jedyną możliwość zarobku. - To totalna dewastacja. W tej chwili rozmawiam z wami i obserwuję przyjaciół-rybaków, ich łodzie są zniszczone, toną - mówiła Kerryann Nowell-Browne, rybaczka z Barbadosu.
Zjawisko zadziwiło ekspertów, bo jeszcze w piątek mowa była ledwie o burzy tropikalnej. Prognozy były optymistyczne. - Zmiany klimatyczne wpływają na huragany. To jednak skomplikowana historia. Głównym czynnikiem jest ocieplenie globu i rosnące temperatury powierzchni mórz, co przygotowuje grunt pod rozwój silniejszych burz - wyjaśnia Cristopher Rozoff, klimatolog w Amerykańskim Krajowym Centrum Badań Atmosfery.
Beryl już zapisał się na kartach historii. - Zmiana intensywności z huraganu kategorii pierwszej do kategorii czwartej w czasie krótszym niż 24 godziny to najbardziej imponujący przypadek szybkiego nasilenia w historii Atlantyku - dodaje Rozoff.
Stał się też najwcześniejszym huraganem czwartej kategorii. Sezon huraganów na Atlantyku trwa od czerwca do końca listopada, ale silniejsze zjawiska przeważnie przypadają na późniejsze miesiące. Jest to spowodowane tym, że ocean jest wtedy z reguły najcieplejszy.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/BARBADOS GOVERNMENT HANDOUT