Hiszpania: w Górach Kantabryjskich coraz łatwiej spotkać niedźwiedzie. Powstał specjalny patrol

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Niedźwiedź w ogródku - to nie musi skończyć się źle. W Hiszpanii na spotkanie wyjedzie mu ekopatrol. Zanim jeszcze niedźwiedź zbliży się do zabudowań, trafi na strażników, a oni już mają swoje metody.

W tej historii słowo-klucz to "koegzystencja". Chodzi o to, żeby niedźwiedzie-maluchy dobrze i zdrowo się rozwijały, ale też o to, żeby ludzie czuli się bezpiecznie. - Są bardzo wysokie, mają wielkie głowy i ogromne pazury. Gdy chodzą po chodniku, to brzmi to jak kobieta stukająca w szpilkach - mówi Maria de Los Angeles, mieszkanka Villarino del Sil.

Na północy Hiszpanii, w Górach Kantabryjskich, coraz łatwiej spotkać niedźwiedzie. Jeszcze trzydzieści lat temu żyło tam tylko 60 osobników. Dzisiaj, dzięki wysiłkom ekologów, populacja niedźwiedzi wzrosła do ponad czterystu. To wspaniała wiadomość, która jednak ma poważne konsekwencje. W poszukiwaniu łatwo dostępnego pożywienia niedźwiedzie schodzą z gór i wchodzą w drogę i w szkodę ludziom. - Wraz ze wzrostem ich populacji musieliśmy rozwinąć system monitoringu. Tak jest wszędzie na świecie, że im więcej niedźwiedzi, tym więcej możliwych konfliktów z ludźmi - zaznacza Daniel Pinto z "Niedźwiedziego Patrolu" w Górach Kantabryjskich.

By te konflikty pokojowo rozwiązać, Hiszpanie powołali specjalny patrol, który zajmuje się pilnowaniem i odstraszaniem niedźwiedzi. Coraz większej liczbie zwierząt udało się założyć nadajniki GPS, więc od razu wiadomo, gdy za bardzo zbliżą się do zabudowań. - Wchodzi na podwórko, do ogrodu. Wyjada wiśnie i wszystko, co znajdzie na ziemi albo na drzewach owocowych. Nic nam nie zrobił, ale podchodzi bardzo blisko domu - przekazuje Paloma Asensio, mieszkanka Villaseca de Laciana.

Dla mieszkańców górskich miejscowości uruchomiono też całodobowy numer alarmowy, pod który mogą dzwonić, gdy zauważą drapieżnika. Patrol, który przyjeżdża na miejsce, jest wyposażony w broń na gumowe kule i w stacje odbierające sygnały z nadajników GPS. - Nadajniki GPS bardzo wzbogaciły naszą wiedzę o niedźwiedziach. Wiemy, jak się przemieszczają, gdzie mieszkają, jakie mają zwyczaje, a to z kolei pozwala naszym strażnikom na skuteczniejsze działania. Łatwiej nam chronić i ludzi, i zwierzęta - tłumaczy David Cubero.

Niedźwiedź włamał się do auta, bo wyczuł słodycze
Niedźwiedź włamał się do auta, bo wyczuł słodycze

Działania w Polsce

Podobne działania, ale na mniejszą skalę, prowadzi się też w Polsce. TPN szacuje, że w naszych Tatrach mieszka około 50 niedźwiedzi, choć trzeba pamiętać, że to zwierzęta, które szybko i sprawnie się przemieszczają i które nie znają granic. Obroże telemetryczne nosi u nas pięć osobników - tych najbardziej problematycznych, które najczęściej pojawiają się w granicach Zakopanego.

Jeden niedźwiedź ma też założoną kamerę. - Liczymy na to, że uda się może dzięki tym kamerom popatrzeć, jaka jest reakcja niedźwiedzi na odstraszanie, które prowadzimy, na działania prewencyjne, które prowadzimy. Na razie jest z tym trochę problem, bo nie udało się nam takich materiałów jeszcze zebrać. Będziemy również się przyglądać indywidualnej diecie niedźwiedzi - wyjaśnia doktor Tomasz Zwijacz Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Eksperci TPN-u biorą udział w unijnym projekcie, który wspiera bezkonfliktową koegzystencję ludzi i dużych drapieżników w Europie Środkowo-Wschodniej. Nie tyko niedźwiedzia, ale też wilka i rysia.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: Fakty o Świecie/Tatrzański Park Narodowy

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje Magdalena Roguska, Sekretarz Stanu w KPRM.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS