Paradoksalnie im większy popyt na awokado - tym większe problemy. A hektolitry wody potrzebne do uprawy są tylko jednym z nich. W tle pojawiają się walki o tereny do uprawy, które często nielegalnie przejmują przestępcze kartele.
W meksykańskim stanie Michoacán nazywane jest "zielony złotem", bo zarabia się na nim krocie., ale gorączka, która ogarnęła to miejsce, staje się coraz większym zagrożeniem. - Jakieś osiem czy dziesięć lat temu była tu dzicz. Wszystko porastał las. To wszystko było dziką przyrodą, ale przyszli producenci awokado, wszystko wycięli i teraz mają sady - opowiada Savas Melchor Gomez, dyrektor do spraw środowiska w urzędzie Gminy Madero.
Meksyk odpowiada za ponad 30 procent globalnych zbiorów tego owocu. Popyt na awokado stale rośnie, a to oznacza, że potrzebna ciągle więcej i więcej miejsca na jego uprawę. Z danych "Guardian Forestal", organizacji walczącej z wylesianiem, wynika, że w ciągu ostatniej dekady 300 kilometrów kwadratowych stanu Michoacán i jego okolic zostało przekształconych w sad. To niemal tyle, ile wynosi powierzchnia całego Wrocławia. Wiele z tych terenów nielegalnie przejęły przestępcze kartele.
- Ludzie stają twarzą w twarz z przestępcami. To doprowadzi nas do wojny, jeśli rząd nie położy temu kresu - mówi Savas Melchor Gomez.
Siłą wysiedlani są ludzie. Część z nich szuka schronienia w Stanach Zjednoczonych. - Pragniemy spokoju i bezpieczeństwa. W Meksyku go nie mieliśmy. Ciągle dostawaliśmy wiadomości: wiemy, gdzie jesteście, wysyłamy do was ludzi. W takiej sytuacji trudno nawet wyjść z dzieckiem z domu - mówi Mayra Pena, ofiara przesiedlenia w wyniku działalności kartelu. - Ci ludzie zmuszani są opuścić swój kraj nie z powodu braku pracy, a braku możliwości normalnego życia w Meksyku - wskazuje Brigite Baltasar, aktywistka na rzecz praw człowieka.
To jednak element złożonego problemu. Owoce, by rosnąć potrzebują wyjątkowo dużo wody. Do wyprodukowania kilograma, czyli około trzech sztuk owocu, potrzeba - zależnie od warunków - nawet do 2000 litrów wody. Prawo meksykańskie wymaga wprawdzie uzyskania pozwolenia na wykorzystanie wody i budowę zbiorników, ale coraz bardziej niebezpiecznych terenów pełnych uzbrojonych ludzi nie sposób kontrolować.
- Wykorzystujemy zdjęcia satelitarne, obrazy w podczerwieni i zaawansowaną technologię, aby wykryć miejsca, w których nastąpiła zmiana w użytkowaniu gruntów. Zdjęcia i raporty automatycznie wysyłane są do prokuratury. To nie osoba patrząca na ekran, ale robot ze sztuczną inteligencją przesyła je do śledczych i Federalnej Agencji Ochrony Środowiska - przekazuje Alejandro Mendez, sekretarz do spraw środowiska stanu Michoacán.
Import do Stanów Zjednoczonych
Sytuacja jest tak poważna, że Stany Zjednoczone - główny odbiorca awokado z meksykańskim paszportem - co jakiś czas wstrzymują import. Miesiąc temu znów z powodu napaści w Michoacán na inspektorów z amerykańskiego departamentu rolnictwa. Import wznowiono po tygodniu.
- Plan meksykańskiego rządu zakłada współpracę z nami ramię w ramię, aby zapewnić każdemu z naszych pracowników bezpieczeństwo i możliwość wykonywania swoich obowiązków - informuje Ken Salazar, ambasador USA w Meksyku.
Meksykańscy urzędnicy planują utworzenie platformy internetowej, dzięki której będzie można samodzielnie sprawdzić legalność pochodzenia produktu - przede wszystkim to, czy wzrastał na terenie do tego przeznaczonym. - Prosimy rynek i konsumentów, aby nam pomogli. To oni będą decydować, czy chcą kupować - w pewnym sensie - kradzione towary - mówi Alejandro Mendez.
Aktywiści, lokalni urzędnicy i badacze mają wątpliwości, czy możliwa jest prawidłowa identyfikacja owoców.
- Nie wystarczy jedynie przejrzeć zdjęcia satelitarne, pokazujące obszary leśne. Cierpimy z powodu kradzieży wody, sadzenia drzewek awokado pod innymi drzewami. Certyfikat środowiskowy nie może opierać się wyłącznie na danych satelitarnych pokazujących, gdzie dawniej rosły lasy. To dobry krok, ale nie jest on kompletny, jest bardzo powierzchowny - zwraca uwagę aktywistka na rzecz ochrony środowiska.
Według oficjalnych danych eksport awokado do Stanów Zjednoczonych wzrósł o 48 procent od 2019 roku. Wartość eksportu zielonego złota tylko do tego kraju wyniosła w zeszłym roku 3 miliardy dolarów.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters