Brytyjczycy od samego początku rosyjskiej napaści mocno wspierali Ukrainę - sprzętem, szkoleniami i pieniędzmi. Skąd wzięło się to brytyjskie zaangażowanie? W skrócie: Londyn nie tylko docenia zagrożenie, w którym jest Ukraina, ale sam od lat doświadcza brutalności Kremla na swój sposób.
Brytyjczykom trzeba oddać to, że nawet kiedy Zachód był krytykowany za opieszałość w pomaganiu Ukrainie, to zarzuty nie dotyczyły działań rządu w Londynie. Premier Rishi Sunak w Warszawie ogłosił kolejny największy jak dotąd pakiet brytyjskiej pomocy dla walczącej Ukrainy.
- Po zakończeniu Zimnej Wojny wolność na naszym kontynencie była oparta na prostej idei - że to ludzie sami decydują o losie swoich krajów, a nie obce armie. Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać w Ukrainie, to ta zasada suwerenności zostanie podważona - ostrzega Rishi Sunak, premier Wielkiej Brytanii.
Wielka Brytania zwiększy wydatki na zbrojenia
W Warszawie Rishi Sunak ogłosił, że wydatki jego kraju na zbrojenia w ciągu sześciu lat wzrosną do 2,5 procent PKB.
Według oficjalnego komunikatu Londyn zapewni 500 milionów funtów, w przeliczeniu: dwa i pół miliarda złotych, na najpilniejsze zakupy sprzętu wojskowego dla Ukrainy, czyli na amunicję, obronę powietrzną i drony. Na pomoc wojskową będzie się składać 60 łodzi, 1600 rakiet uderzeniowych i przeciwlotniczych, 400 pojazdów opancerzonych i terenowych, 1600 rakiet uderzeniowych i przeciwlotniczych oraz 4 miliony sztuk amunicji.
- Po pełnoskalowej inwazji w 2022 roku to właśnie Wielka Brytania jako pierwsza zaoferowała szkolenia dla ukraińskich żołnierzy i przekazała wartą miliardy funtów pomoc wojskową. Dzisiejsze ogłoszenie kolejnego pakietu wsparcia pokazuje ogromne zaangażowanie Wielkiej Brytanii w pomoc Ukrainie - komentuje Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Zachowując wszelkie proporcje, Brytyjczycy wiedzą, co oznacza agresywna polityka Kremla. To na ich ziemi został otruty Aleksander Litwinienko. Otrucie Siergieja Skripala w 2018 roku w mieście Salisbury zostało potraktowane niemal jak atak na suwerenność Wielkiej Brytanii. Wtedy, tak jak dziś, padały słowa o potrzebie jedności Zachodu.
To na Wyspach po raz pierwszy pojawił się pomysł, by skonfiskować rosyjskie majątki
- Działania prezydenta Putina mają na celu wbicie klina w nasz sojusz, tworzenie w nim podziałów. Najlepszym sposobem, aby sobie z tym poradzić, jest pokazanie pełnej jedności. Pokazanie, że istnieje sojusz obronny, który Rosja uważa za największą przeszkodę w jej ekspansji - mówił Gavin Williamson, sekretarz obrony Wielkiej Brytanii, w marcu 2018 roku.
To właśnie na Wyspach po raz pierwszy pojawił się pomysł, by konfiskować rosyjskie majątki i przeznaczać ja na pomoc Ukrainie.
Przez lata Londyn był prześmiewczo nazywany Londongradem, bo w brytyjskiej stolicy osiadło wielu rosyjskich oligarchów, na czele z Romanem Abramowiczem. Kreml rozbudował w Londynie na niespotykaną skalę swoją siatkę szpiegowską. Dzieci sojuszników Putina upodobały sobie brytyjskie uniwersytety.
Według doniesień prasowych po napaści Rosji na Ukrainę brytyjskie władze zamroziły prywatne majątki Rosjan warte 18 miliardów funtów i 26 miliardów funtów aktywów rosyjskiego banku centralnego, ale na drodze do pełnego przejęcia tych majątków stoi prawo.
- Zasada jest prosta, że w Wielkiej Brytanii, w Europie i wszędzie tam, gdzie zamrożone są rosyjskie aktywa, powinniśmy znaleźć sposoby wykorzystania tych aktywów, aby pomóc Ukrainie w obronie przed tą przerażającą nielegalną rosyjską inwazją - mówi David Cameron, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
"Nasza pomoc naprawdę robi różnicę"
Po wybuchu wojny w Ukrainie brytyjska solidarność z walczącymi Ukraińcami była tak wielka, że ówczesny premier Boris Johnson stał się jednym z najpopularniejszych zachodnich polityków w Ukrainie.
- Nie jestem ani trochę antyrosyjski, ale wszyscy się zgodzimy, że to, co robi Władimir Putin, sposób, w jaki przewodzi Rosji, jest całkowicie katastrofalny. A jego inwazja na Ukrainę jest nieludzka i barbarzyńska - komentował Boris Johnson, były premier Wielkiej Brytanii, w 2022 roku.
Polityka Johnsona jest kontynuowana przez jego następców. Z Wysp płynie nie tyko pomoc wojskowa. W hrabstwie Kent gotowy do wysłania jest sprzęt do gaszenia pożarów. Jest wyjątkowo potrzebny, bo rosyjskie rakiety zniszczyły w całej Ukrainie prawie 400 remiz strażackich. Ukraińscy strażacy dostaną między innymi 30 wozów gaśniczych.
- Nasza pomoc naprawdę robi różnicę. Ukraińscy strażacy tracą wiele sprzętu, a teraz będą mogli nadal ratować ludzkie życie, chronić cywilów - mówi Chris Philip, minister odpowiedzialny za brytyjską policję i straż pożarną.
Od momentu rosyjskiej agresji Londyn przeznaczył na pomoc walczącym Ukraińcom prawie 12 miliardów funtów, czyli około 60 miliardów złotych. Ponad połowa tej kwoty została przeznaczona na uzbrojenie.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS