Berlin rozważa "imigracyjny outsourcing" na wzór Wielkiej Brytanii. Podobną drogą chce pójść Europejska Partia Ludowa

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej, by przejąć kontrolę na wysoką migracją do kraju. Tego nie udało się do tej pory osiągnąć, bo liczby nowych przyjezdnych tylko rosną, ale Brytyjczycy opracowali system deportacji ludzi czekających na rozpatrzenie wniosków o azyl do Rwandy. Teraz ten mechanizm na poważnie rozważa Berlin, a największa partia w europarlamencie - Europejska Partia Ludowa - wywożenie migrantów do państw trzecich wpisała w swój program wyborczy.

Rwanda jest nieco większa od województwa lubelskiego, zamieszkuje ją ponad 13 milionów osób. Ten niewielki afrykański kraj ma dość specyficzną ofertę dla Zachodu. W zamian za pieniądze oferuje tymczasowe przyjmowanie imigrantów, którzy w Afryce, a nie w Europie, mają oczekiwać na rozpatrzenie wniosku azylowego. Kontrowersyjną umowę z Rwandą podpisali kilka lat temu Brytyjczycy. Teraz rozważają to Niemcy.

- Niemcy chcą z nami rozmawiać. Rwanda jest zawsze otwarta na dialog z partnerami, by znaleźć innowacyjne rozwiązania - mówi Doris Uwicyeza Picard z Ministerstwa Sprawiedliwości Rwandy.

Czytaj również: Włochy wybudują w Albanii ośrodki dla imigrantów. Komisja Europejska nie widzi problemu

Wysyłania osób ubiegających się o azyl do państw trzecich domagają się od rządu Olafa Scholza władze niemieckich krajów związkowych. Ma to w założeniu zniechęcać do nielegalnej imigracji.

Na taki "imigracyjny outsourcing" zdecydowali się nie tylko Brytyjczycy, ale i Włosi. Na mocy umowy z listopada ubiegłego roku ludzie, którzy przypłyną przez Morze Śródziemne do Włoch, będą transportowani do dwóch byłych baz wojskowych w Albanii i tam będą czekać na decyzję w sprawie azylu.

W samochodowej chłodni przewoził 23 osoby, w tym dziewięcioro dzieci (materiał z 21.10.2022)
W samochodowej chłodni przewoził 23 osoby, w tym dziewięcioro dzieci (materiał z 21.10.2022)Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej

Podobne rozwiązania w Unii Europejskiej?

Podobne rozwiązania w skali całej Unii Europejskiej chce wprowadzić Europejska Partia Ludowa. EPP zrzesza chadeckie i centrowe partie z całej Europy, w tym PO i PSL. "Chcemy wprowadzenia koncepcji bezpiecznych państw trzecich. Każdy aplikujący o azyl w UE będzie mógł zostać przeniesiony do bezpiecznego kraju trzeciego i tam przechodzić procedurę azylową" - czytamy w jej programie przed eurowyborami.

Zobacz też: Szlak bałkański zamknięty. Największy problem z uchodźcami mają teraz Włochy

Według Europejskiej Partii Ludowej kryteria uznania państwa za bezpieczne, powinny być zgodne z obowiązkami nałożonymi przez Konwencję Genewską ds. uchodźców i Europejską Konwencję Praw Człowieka.

- Jest absolutnie jasne, że cokolwiek zrobimy, to odbędzie się to z pełnym poszanowaniem wobec prawa unijnego i międzynarodowego - zapewnia Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, członkini Europejskiej Partii Ludowej. - Konwencja Genewska i prawo azylowe są dwoma filarami, na których opieramy nasze humanitarne podejście. To nasz fundament. Nasze wartości muszą być chronione, ale z drugiej strony ludzie z całej Europy oczekują od nas zmniejszenia liczby nielegalnych imigrantów - dodaje Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.

Sąd zablokował brytyjską umowę

Krytycy tego typu rozwiązań przekonują, że są niehumanitarne i nielegalne, a EPP chce dzięki takim obietnicom jedynie zatrzymać odpływ wyborców do partii skrajnie prawicowych. Brytyjską umowę z Rwandą zablokował sąd. Pierwsi imigranci z Wysp mieli trafić do Afryki dwa lata temu. Do tej pory nie trafiła ani jedna osoba.

Czytaj więcej: 600 mln funtów na odesłanie 300 migrantów z Wielkiej Brytanii. Opozycja o "narodowym skandalu"

Politycy rwandyjskiej opozycji przekonują, że odsyłanie imigrantów z Europy do ich kraju to tylko chwilowe zamiecenie problemu pod dywan. - Oni znajdą sposób, by wrócić do Europy. Jestem tego pewna. I wiedzą, że mój rząd wie, że to ludzie, którzy chcą wrócić do Europy - mówi Victoire Ingabire, członkini rwandyjskiej opozycji.

W 2015 roku w Rwandzie na mocy porozumienia z ONZ powstał obóz przejściowy dla uchodźców. Trafili do niego ludzie, którzy uciekając przed wojnami, utknęli na libijskim wybrzeżu. Czekali tam na azyl. Szczęśliwcy trafili między innymi do Stanów Zjednoczonych i Norwegii. Ci, którym azylu odmówiono, mogli pozostać w Rwandzie. Nie został nikt.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje Magdalena Roguska, Sekretarz Stanu w KPRM.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS