Prezydent Wołodymyr Zełenski był w czwartek z wizytą na wschodzie Ukrainy, w obwodzie sumskim, gdzie uściskał architekta ofensywy w obwodzie kurskim - generała Ołeksandra Syrskiego. Zajęcie rosyjskich ziem to sukces, którego Ukraińcy w przeddzień Święta Niepodległości bardzo potrzebowali. Pytanie tylko, jaką cenę przyjdzie im za to zapłacić. Amerykańska ambasada w Kijowie już ostrzega przed odwetem Rosji, a ambasada Chin ocenia, że podróż do Ukrainy wiążę się obecnie z większym ryzykiem niż zazwyczaj.
Kiedy ukraińska armia publikuje kolejne zdjęcia z ostrzału w obwodzie kurskim, amerykańska ambasada w Kijowie ostrzega przed odwetem Rosji. W najbliższych kilku dniach ma dojść do nasilonych ataków rakietowych i dronowych na ukraińskie miasta.
Ambasada Chin ostrzega swoich obywateli, że podróż do Ukrainy w najbliższym czasie wiąże się z jeszcze większym ryzykiem niż dotychczas. Na sobotę zaplanowane są obchody Dnia Niepodległości Ukrainy. Rosja chce je zepsuć i wziąć odwet za wtargnięcie ukraińskich wojsk na jej terytorium.
Jednak prezydent Ukrainy w telewizyjnym wystąpieniu ogłosił, że armia dalej będzie działać na rosyjskiej ziemi. - Nasza operacja w rejonie Kurska trwa. Kontynuujemy działania bojowe. Kontrolujemy wyznaczone obszary. Dziękuję wszystkim naszym chłopakom i jednostkom za uzupełnianie funduszy wymiany - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Ukraina nazywa "funduszem wymiany" rosyjskich jeńców, którzy w przyszłości zostaną wymienieni na ukraińskich żołnierzy więzionych w Rosji. Prezydent Wołodymyr Zełenski pojawił się osobiście tuż przy granicy z Rosją. Serdecznie uściskał Ołeksandra Syrskiego. Dowódca ukraińskich sił zbrojnych miał do ostatniej chwili utrzymywać w ścisłej tajemnicy zamiar ataku na obwód kurski. O akcji miał rozmawiać tylko z Zełenskim. Przy okazji prezydent Ukrainy poinformował, że ukraińskie wojska zdobyły kolejną wioskę w obwodzie kurskim.
- Już trzeci tydzień trwa ta operacja i Rosja nie znalazła na razie recepty, jak jej przeciwdziałać. Nie ma wystarczających sił, aby zatrzymać Ukraińców, a co dopiero odbić utracone terytoria, więc to jest ogromny problem dla Putina. Taki gwóźdź w bucie, który go cały czas uwiera, dopóki czegoś z tym nie zrobi - ocenia gen. Stanisław Koziej, były szef BBN.
Rosjan uwiera też między innymi to, że razem z wojskami ukraińskimi w obwodzie kurskim pojawił się zachodni dziennikarz - korespondent CNN Nick Paton Walsh. Federalna Służb Bezpieczeństwa wydała nakaz jego aresztowania. To między innymi dzięki Walshowi Zachód wie, co dzieje się w obwodzie kurskim.
Niemcy ograniczą pomoc dla Ukrainy?
Kanclerz Olaf Schol pytany o ukraińską operację, stwierdził, że jest za wcześnie, by ją ocenić. Dodał, że nie była ona konsultowana z Niemcami. - Ukraina przygotowała operację wojskową w obwodzie kurskim w tajemnicy, bez informacji zwrotnej. To bardzo ograniczona operacja pod względem obszaru i prawdopodobnie również pod względem czasu. Na razie więc nie będziemy jej komentować, tę operację będzie można ocenić dopiero po pewnym czasie - oświadczył kanclerz Niemiec.
Olaf Scholz w czasie wizyty w Mołdawii zapewnił, że jego kraj nadal będzie wspierał finansowo Ukrainę. W ostatnim czasie pojawiły się wzmacniane przez rosyjską propagandę pogłoski, że rząd w Berlinie chciał ograniczyć wsparcie dla Kijowa z budżetu państwa.
- Niemcy nie przestaną wspierać Ukrainy, będą jej udzielać pomocy tak długo, jak będzie to konieczne. Pozostaniemy największym wsparciem Ukrainy w Europie. Tylko Stany Zjednoczone udzielają jej więcej pomocy - mówił Olaf Scholz.
Wizyta premiera Indii w Kijowie
Ukraina coraz mocniej naciska, by na wsparcie dla niej przeznaczyć część wpływów z rosyjskich aktywów zamrożonych w krajach Unii Europejskiej. Czechy ogłosiły, że już w najbliższym czasie kupią amunicję dla Ukrainy za rosyjskie pieniądze.
- Omawiamy z partnerami podjęcie rzeczywistych decyzji w sprawie obiecanych 50 miliardów dolarów z zamrożonych rosyjskich aktywów. Nasi partnerzy złożyli już wiele oświadczeń politycznych, ale potrzebujemy realnego mechanizmu. Konieczne jest, aby środki z aktywów agresora zostały wykorzystane na rzeczywistą pomoc w obronie przed tym agresorem - podkreśla Wołodymyr Zełenski.
Wołodymyr Zełenski z wielkimi nadziejami oczekuje na przyjazd do Kijowa Narendry Modiego. Premier Indii będzie chciał zatrzeć fatalne wrażenie, które powstało po jego lipcowej wizycie w Rosji. Kiedy Modi wpadł Putinowi w ramiona i wymieniał się z nim żartami, rosyjskie rakiety spadały na szpital dziecięcy w stolicy Ukrainy.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych/Facebook