Zgodnie z zapowiedzią ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka "wychowanie do życia w rodzinie" ma być priorytetem w następnym roku szkolnym. Nauczyciele zwracają jednak uwagę, że po powrocie uczniów do placówek priorytety powinny być zupełnie inne.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wyznacza popandemiczne kierunki w polityce oświatowej państwa.
- Wychowanie do życia w rodzinie będzie kierunkiem priorytetowym w roku szkolnym 2021/2022 - zapowiedział Czarnek.
Szef MEiN ogłosił to na XI Ogólnopolskim Kongresie Nauczycieli Wychowania do Życia w Rodzinie zorganizowanym w Częstochowie. Wyjaśnił także skąd takie cele.
"Dzisiaj w dobie kryzysu rodziny pogłębionego rozmaitymi postulatami rewolucji kulturalnej, seksualnej, rewolucji można powiedzieć wprost komunistycznej, którą widzimy niekiedy na polskich ulicach, kształcenie dzieci (...) na temat tego, czym jest rodzina (...) jest po prostu przejawem naszej solidarności z przyszłymi pokoleniami" - powiedział na kongresie Czarnek.
- Nie wiem, gdzie pan minister spaceruje, bo my jako nauczyciele i uczniowie jesteśmy przed komputerami i zmagamy się ze zdalnym kształceniem - odpowiada Magdalena Kaszulanis ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. To komentarz do "komunistycznej rewolucji na ulicach", ale minister zaskoczył nie tylko językiem. Kaszulanis podkreśla, że nie spodziewała się, że priorytetem nowego roku szkolnego będzie wychowanie do życia w rodzinie.
- To jest policzek w twarz dla wszystkich polskich rodziców, nauczycieli i dzieci, które zmagają się z tym, co od roku się dzieje - komentuje Marcin Zaród, nauczyciel roku 2013, prowadzący podcast "Edugadki".
Nauczyciele, z którymi rozmawialiśmy mieli nadzieję, że gdy pandemia minie, to szkoła skupi się na poprawie zdrowia uczniów i nauczycieli, na zachęceniu młodzieży, by chciała się uczyć lub postawi na zajęcia praktyczne, eksperymenty, których podczas zdalnej nauki zabrakło.
- W Wielkiej Brytanii jako priorytet przyszłego roku wybrano zdrowie psychiczne uczniów, ustalono wyraźnie, że słowo "nadrabianie" nie powinno się nawet pojawiać. W Polsce wymyślamy sobie jakiś zupełnie inny temat - zaznacza Zaród.
Rodzice rezygnują z WDŻ
Minister Przemysław Czarnek zapowiada powstanie 10 ośrodków do kształcenia nauczycieli WDŻ. Od zwiększenia rangi tych nauczycieli ma zależeć przyszłość państwa.
- Ja bym się ucieszyła, gdybym nie wiedziała jak wygląda wychowanie do życia w rodzinie w polskich szkołach. Ma niestety określony, ideologiczny charakter, a poza tym bardzo dużo rodziców z wychowania do życia w rodzinie rezygnuje - mówi Aleksandra Dulas z Fundacji Nowoczesnej Nauki.
Dzieje się tak zwykle po rozmowach z dziećmi.
- W WDŻ-ecie jest dużo tematów o przyjaźni, rodzinie o relacjach i tak dalej, ale dzieciaki w którymś momencie zaczynają być zainteresowane seksem i zadają o to pytania - zwraca uwagę Tosia z grupy "WdŻ dla zaawansowanych"
Pani Tosia nauczycielka wychowania do życia w rodzinie w liceum i w internecie na te pytania odpowiada. Psycholożka wychowuje młodzież do życia w rodzinach takich, jakimi one są, a są różne. - Brakuje w polskiej edukacji kogoś, kto byłby wizjonerem, ale nie wizjonerem na miarę pana Czarnka, który teraz będzie cofał nas do XIX wieku - ocenia Aleksandra Dulas.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24